Podatnicy wpisani w ewidencji gruntów i budynków jako współwłaściciele nieruchomości odpowiadają za majątek solidarnie. Ich wzajemne relacje nie mają znaczenia dla celów opodatkowania – uznał NSA.
Spór sprowadzał się do tego, kto powinien zapłacić podatek od nieruchomości za dom jednorodzinny w Zielonce pod Warszawą – mąż czy żona. Oboje żyli w separacji i od 13 lat bezskutecznie spierali się przed sądem rejonowym o podział majątku.
Burmistrz określił zobowiązanie podatkowe obojgu, ale kobieta nie chciała uregulować daniny. Podkreśliła, że od dawna nie jest już w posiadaniu nieruchomości, bo od kilku lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, została pozbawiona władztwa nad domem i teraz jego posiadaczem samoistnym jest mąż. To on powinien więc uregulować zobowiązanie.
Co innego twierdził mężczyzna. Przekonywał, że mimo zapewnień żony jest ona wciąż współwłaścicielem nieruchomości. Decyzja burmistrza jest więc poprawna.
Samorządowe kolegium odwoławcze uwzględniło odwołanie kobiety i nakazało burmistrzowi rozpoznać sprawę ponownie. Uznało, że zebrał on niepełny materiał dowodowy, bo należało ustalić, czy kobieta rzeczywiście nie sprawuje władztwa nad nieruchomością. To zaś miałoby znaczenie przy ustaleniu, kto powinien być obciążony podatkiem w myśl art. 3 ust. 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.
Skargę na rozstrzygnięcie SKO złożył mąż. Wskazał, że żona nie może uchylać się od zapłaty podatku, bo oboje wpisani są w ewidencji gruntów i budynków jako współwłaściciele spornej nieruchomości.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał rację mężczyźnie. W jego ocenie to, że kobieta nie chce wykonywać prawa własności, nie zmienia faktu, że jest współwłaścicielką domu. Na potwierdzenie tego sąd przytoczył inne orzeczenie – WSA w Białymstoku z 11 kwietnia 2012 r. (sygn. akt I SA/Bk 58/12).
Również Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że samorządowe kolegium odwoławcze niezasadnie uchyliło decyzję burmistrza. Sędzia Bogusław Woźniak wyjaśnił, że zebrany w sprawie materiał dowodowy był kompletny i nie było potrzeby uzupełniania go. Wystarczające było to, że małżonkowie figurowali jako współwłaściciele w ewidencji gruntów i budynków.
Sędzia Woźniak przypomniał także, że w świetle art. 3 ust. 4 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych współwłaściciele nieruchomości odpowiadają solidarnie za obowiązek podatkowy. Dodał, że założeniem ustawodawcy było zapobieżenie sytuacji, w której organy podatkowe musiałyby wchodzić w spory współwłaścicieli. – Organ po prostu obciąża każdego z nich niezależnie, pozostawiając rozliczenia wewnętrzne podatnikom – podkreślił sędzia Woźniak.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 29 czerwca 2016 r., sygn. akt II FSK 1424/14