ORZECZENIE Przedstawiciel handlowy, któremu pracodawca zwraca koszty przemieszczania się prywatnym samochodem w celach służbowych, nie ma przychodu. Także wtedy, gdy nie jest w podróży służbowej – wynika z wyroku NSA.
Orzeczenie jest przełomowe, bo wśród zwracanych wydatków, o które toczył się spór, znalazła się także kilometrówka za jazdy prywatnym autem po regionie wskazanym w umowie jako miejsce pracy.
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że zwrot wszelkich wydatków pracownikom, którzy wykonują obowiązki służbowe, nie będąc jednak w delegacji, nie jest przychodem z nieodpłatnych świadczeń.
Fiskus inaczej
Dotychczas organy podatkowe uważały, że pracownik, który przemieszcza się w celach służbowych prywatnym samochodem po regionie wskazanym w umowie jako miejsce pracy i otrzymuje za to kilometrówkę, ma przychód do opodatkowania.
Wyjątkiem była jedynie interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 14 grudnia 2015 r. (nr IPPB4/4511-3-95/15-2/JK3). Dyrektor zmienił w niej swoje, początkowo niekorzystne dla spółki stanowisko, gdy ta złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Niedługo potem interpretacja ta zniknęła z ministerialnej bazy.
Z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie DGP wynika, że resort nadal uważa kilometrówkę za przychód. Dopuszcza jedynie zwolnienie (na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 23b ustawy o PIT), ale uważa, że ma ono zastosowanie tylko dla nielicznych grup pracowników, głównie Poczty Polskiej, lasów i pomocy społecznej.
Jazdy po regionie
Sprawa rozpatrywana przez NSA dotyczyła hurtowni mającej sieć sklepów na obszarze całego kraju i zatrudniającej pracowników na stanowiskach kierowników regionów. Praca miała charakter mobilny i polegała na kontroli sklepów na terenie powiatu wskazanego jako miejsce wykonywania pracy (poza siedzibą firmy oraz miejsca zamieszkania pracownika). Problem polegał na tym, że pracownicy, mający tak szeroko określone miejsce wykonywania pracy, jadąc z miasta do miasta, nie byli w podróży służbowej w rozumieniu kodeksu pracy.
Hurtownia uważała jednak, że również w tym wypadku zwrot kosztów nie jest przychodem pracownika i w związku z tym nie musi ona potrącać zaliczek na PIT. Chodziło nie tylko o kilometrówkę, lecz także o koszty: noclegu, wyżywienia, przejazdów środkami transportu publicznego, paliwa (gdy auto było służbowe, a nie prywatne). Spółka argumentowała, że pracownik mobilny nie uzyskuje żadnej korzyści osobistej, bo wykonując obowiązki pracownicze, przemieszcza się w interesie pracodawcy.
To nie przychód
Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu stwierdził jednak, że zwrot wszystkich wydatków, oprócz zwrotu kosztów paliwa zużytego w pojazdach służbowych, jest przychodem pracowników. Argumentem było to, że nie są oni w podróży służbowej. Dyrektor dodał, że w tej sytuacji zwolniona może być tylko wartość świadczeń do 500 zł miesięcznie ponoszonych z tytułu zakwaterowania pracowników (art. 21 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT).
Stanowisko fiskusa potwierdził WSA w Poznaniu. Orzekł, że w tej sprawie nie można stosować zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt 16 lit. a ustawy o PIT, bo dotyczy ona wyłącznie podróży służbowych.
Z wyrokiem nie zgodził się NSA. Stwierdził, że wydatki, o które toczył się spór, są ponoszone w interesie pracodawcy, a w związku z tym – zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K7/13) – nie mogą być uznane za przychód pracownika.
Sędzia Bogdan Lubiński nawiązał też do innego korzystnego wyroku NSA (sygn. akt II FSK 2387/12). Ten dotyczył jednak wyłącznie zwrotu kosztów noclegu kierownikom regionów. ©?
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 15 kwietnia 2016 r., sygn. akt II FSK 635/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia