Były pracownik nie zapłaci podatku tylko od tej części odszkodowania, która przypada za okres wypowiedzenia – orzekł NSA.
Chodziło o byłego pracownika, który żądał od fiskusa zwrotu 35 tys. zł zaliczki na PIT, niesłusznie – jak twierdził – odprowadzonego od odszkodowania za rozwiązanie umowy o pracę. Odszkodowanie to zostało wypłacone na podstawie ugody sądowej. Podatnik był przekonany, że w całości jest ono zwolnione z PIT, a pracodawca po prostu się pomylił.
Naczelnik urzędu skarbowego stwierdził jednak, że zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT z podatku zwolniona jest wyłącznie ta część odszkodowania, która odpowiada okresowi wypowiedzenia umowy o pracę. Ze względu na przepracowany okres mężczyźnie przysługiwało tylko jednomiesięczne wypowiedzenie.
Dodał, że art. 21 ust. 1 pkt 3b lit. b ustawy o PIT zwalnia z podatku także inne odszkodowania otrzymane na podstawie ugody sądowej, ale wyłącza z preferencji korzyści, które podatnik mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Tymczasem odszkodowanie za kolejne 11 miesięcy jest taką właśnie korzyścią, bo gdyby pracownik został zwolniony zgodnie z zachowaniem okresu wypowiedzenia, to mógłby te pieniądze po prostu zarobić – wyjaśnił organ. Tego samego zdania był także dyrektor Izby Skarbowej.
Mężczyzna przegrał również w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Sąd orzekł, że odszkodowaniem zwolnionym z PIT jest tylko kwota otrzymana za jeden miesiąc pozostawania bez pracy. Od reszty pracodawca słusznie pobrał zaliczkę na PIT. Potwierdził to następnie Naczelny Sąd Administracyjny. – Kwota otrzymana za pozostałe 11 miesięcy jest korzyścią i w związku z tym słusznie została opodatkowana – stwierdził sąd kasacyjny.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 25 lutego 2016 r., sygn. akt II FSK 3448/13.