Spółka, która najpierw podpisuje ryzykowny kontrakt, a dopiero potem analizuje, czy jest on racjonalny, nie może zaliczyć do kosztów podatkowych odszkodowania wypłaconego kontrahentowi za zerwanie umowy – orzekł NSA.
Sprawa dotyczyła spółki, która zawarła duży kontrakt z firmą ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) na dostawę świdrów. Wcześniej jednak nie wytwarzała takich wyrobów. Zamówiła w Stanach Zjednoczonych brąz niezbędny do ich produkcji, po czym ponownie podjęła rozmowy z odbiorcą z ZEA. Ich celem miało być doprecyzowanie warunków dostawy.
Kontrahent nie wyraził jednak zgody na zaproponowaną przez spółkę formę zabezpieczenia kontraktu. Ta więc przeanalizowała kontrakt raz jeszcze, po czym odstąpiła od jego realizacji. Tymczasem zamówiony w USA brąz był już gotowy do odbioru. Spółka zdecydowała, że za niego zapłaci (ponad 630 tys. zł), mimo że nie mogła wykorzystać go do produkcji innych wyrobów, a po odstąpieniu od kontraktu z ZEA stał się on bezużyteczny.
Potem jednak podjęła negocjacje z Amerykanami i ostatecznie podpisała porozumienie, na mocy którego brąz został zezłomowany. Spółka musiała z tego powodu wypłacić Amerykanom odszkodowanie w wysokości ponad 480 tys. zł. Spór z fiskusem sprowadzał się do tego, czy może tę kwotę zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów.
Spółka przekonywała, że odstąpienie od realizacji kontraktu było jedynym racjonalnym działaniem zmierzającym do zabezpieczenia i zachowania źródła przychodów. Porozumienie z Amerykanami ograniczyło bowiem koszty związane z odstąpieniem od realizacji kontraktu dla odbiorcy z ZEA.
Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach był jednak innego zdania. Stwierdził, że wypłacone odszkodowanie nie może być kosztem uzyskania przychodu, bo nie jest to następstwem okoliczności niemożliwych do przewidzenia, tylko błędnych decyzji inwestycyjnych spółki. Nie może ona przenosić skutków swoich błędnych decyzji na Skarb Państwa – podkreślił. Zwrócił uwagę na to, że spółka sama przyznała, że kontrakt z ZEA był tak niekorzystny, że mógł doprowadzić nawet do jej bankructwa. – Ewentualne nieprawidłowości w zarządzaniu spółką i wynikające z tego skutki finansowe nie mogą być podstawą do uznania odszkodowania za koszty uzyskania przychodów – podsumował dyrektor izby.
WSA w Krakowie stanął po stronie spółki, ale Naczelny Sąd Administracyjny uchylił ten wyrok w całości.
Sędzia Maciej Jaśkiewicz podkreślił, że w każdej tego rodzaju sprawie istotna jest analiza stanu faktycznego. Wskazał, że istotnym wyznacznikiem możliwości zaliczenia odszkodowania związanego z zerwanym kontraktem do kosztów podatkowych jest art. 15 ust. 1 ustawy o CIT oraz ocena, czy działania podatnika były celowe i racjonalne. Jest to również podkreślane w orzecznictwie sądów administracyjnych (np. sygn. akt II FSK 1973/13).
– Jeśli zatem odszkodowanie jest elementem kalkulacyjnym przychodu, który może być uzyskany przez podatnika od innego kontrahenta, to wtedy można uznać, że pozostaje ono w związku z zabezpieczeniem lub zachowaniem źródła przychodów – wyjaśnił sędzia Jaśkiewicz.
W tej sprawie tak nie było.
– Spółka od samego początku postępuje zupełnie nieracjonalnie – stwierdził sędzia. Zwrócił uwagę na to, że najpierw zawarła ona definitywny kontrakt, zamówiła towar u dostawcy z USA, a dopiero potem podjęła analizę racjonalności swoich działań. Dopiero po tej analizie zerwała pierwszy kontrakt, a następnie drugi.
Ważne
Odstępując od umowy z Amerykanami, spółka nie miała na celu osiągnięcia jakiegokolwiek przychodu, ani z innym kontrahentem, ania w innych transakcjach
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 1 marca 2016 r., sygn. akt II FSK 4009/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia