- Przede wszystkim trzeba ocenić, jakie zagrożenia wynikają z tej sytuacji dla niezależności i obiektywizmu biegłego rewidenta, który wykonuje usługi dla tych klientów. Potem należy się zastanowić, czy można zastosować zabezpieczenia, które pozwolą uniknąć braku niezależności. Jeżeli można wdrożyć takie mechanizmy, to może się okazać, że nie trzeba od razu rezygnować ze zleceń. Rozmowa z Barbarą Misterską-Dragan, zastępcą prezesa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów.
Od 11 lutego 2016 r. obowiązuje uchwała nowelizująca zasady etyki zawodowej biegłych rewidentów. Dokument dostosowuje zasady postępowania audytorów do zmian, jakie wcześniej zostały wprowadzone w kodeksie Międzynarodowej Federacji Księgowych (IFAC). Pojawiły się więc nowe wytyczne dla rewidentów?
Kodeks etyki IFAC, który obowiązuje polskich biegłych rewidentów, opiera się na sześciu podstawowych zasadach: obiektywizmu, profesjonalizmu, niezależności, uczciwości, zachowania tajemnicy zawodowej, kompetencji zawodowych. Cały czas powinny one być dostosowywane do zmieniającej się rzeczywistości. Dlatego 11 lutego br. została m.in. zaktualizowana definicja konfliktu interesów. Nie obejmuje ona już tylko relacji audytor – bezpośredni klient, ale została rozszerzona na innych klientów biegłego rewidenta.
Co to znaczy?
Jeżeli interesy klientów audytora są sprzeczne między sobą – zgodnie z obecnymi zasadami zachodzi konflikt interesów biegłego rewidenta. To może wykluczyć równoczesne świadczenie usług dla obu podmiotów. Przykładowo, biegły rewident nie może świadczyć usługi doradczej firmie w zakresie nabycia podmiotu, u którego przeprowadza badanie sprawozdania finansowego i uzyskał poufne informacje, które są istotne dla tej transakcji. Audytor nie może świadczyć usług doradczych sprzedawcy i nabywcy. Nie może sporządzać wyceny aktywów dla dwóch stron transakcji. Nie może też przeprowadzać np. badania atestacyjnego dla licencjodawcy dotyczącej wysokości opłaty i równocześnie doradzać licencjobiorcy co do tych kwot.
Jak to nowe spojrzenie na niezależność przełoży się na podmioty audytorskie?
Trzeba zbudować i wdrożyć nowe procedury weryfikujące, czy istnieje konflikt interesów w usługach świadczonych na rzecz ich klientów. Szczególnie w przypadku spółek audytorskich działających w sieci musi być teraz szybki przepływ informacji dotyczący klientów.
Może się zdarzyć sytuacja, że podmiot audytorski współpracuje z dwiema firmami i dopiero w trakcie pojawia się konflikt interesów. Czy w takiej sytuacji musi zrezygnować z jednego zlecenia?
To zależy od danej sytuacji. Przede wszystkim trzeba ocenić, jakie zagrożenia wynikają z tej sytuacji dla niezależności i obiektywizmu biegłego rewidenta, który wykonuje usługi dla tych klientów. Potem należy się zastanowić, czy można zastosować zabezpieczenia, które pozwolą uniknąć braku niezależności. Jeżeli można wdrożyć takie mechanizmy, to może się okazać, że nie trzeba od razu rezygnować ze zleceń. Jednak w każdym przypadku, gdy zachodzi konflikt interesów, audytor powinien poinformować klientów w formie pisemnej o zaistniałej sytuacji i przedstawić sposoby, jakie może wykorzystać do zapewnienia niezależności. W przypadku innych usług niż badanie sprawozdania finansowego klient powinien się zgodzić na dalszą współpracę i zastosowanie wybranych rozwiązań zabezpieczających. Dotyczy to zarówno sytuacji, gdy audytor już współpracuje z daną firmą, jak i wtedy, gdy dopiero stara się o zlecenie.
Jak można się zabezpieczyć przed ryzykiem?
Przykładowo do zleceń angażować odrębne zespoły, które będą przestrzegać zdefiniowanych procedur i zasady zachowania poufności informacji. Jeżeli nie da się zastosować zabezpieczeń, a współpraca będzie zagrażać obiektywizmowi i niezależności, to audytor powinien się wycofać ze współpracy.
Załóżmy jednak, że firma audytorska wdrożyła procedury zabezpieczające, ale jednak nie były one przestrzegane. Co w takiej sytuacji?
Kodeks etyki opisuje, jak powinno wyglądać postępowanie w takiej sytuacji. Zgodnie z zasadami należy przejść przez całą procedurę badania i przeanalizować, czy nie został naruszony obiektywizm audytora, tj. jaki charakter miały te naruszenia, czy członek zespołu wykonującego badanie posiadał wiedzę o powiązaniach itd. Należy też poinformować o tej sytuacji badany podmiot. Audytor nadal może wykonywać to zlecenie, jeżeli nie doszło do naruszenia niezależności, np. przy wydaniu opinii.
A jak się okaże, że została naruszona niezależność, to co z już wydaną opinią?
To opinia z badania sprawozdania finansowego nie jest ważna. A w przypadku innych usług mówimy o sytuacji, gdy audytor wykorzystał jakąś informację poufną w czasie ich realizacji.
Czy coś jeszcze zmieniło się w kodeksie?
Pojawiły się zapisy dotyczące obowiązku komunikowania się biegłego rewidenta z osobami sprawującymi nadzór w podmiocie, z którym współpracuje. Takie procedury nie były dotychczas określone w kodeksie etyki, a jedynie wymienione w międzynarodowych standardach badania. Nowe zapisy są ważne szczególnie w przypadku zagrożenia zastraszania biegłego rewidenta lub zażyłości. Kodeks wskazuje, że w takich przypadkach audytor, aby zachować niezależność, powinien się skontaktować z osobami, które sprawują nadzór, i przedstawić istniejące ograniczenia co do niezależności.
Barbara Misterska-Dragan zastępca prezesa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów / Dziennik Gazeta Prawna