Wynagrodzenie za uczestnictwo w spocie reklamowym należy się zagranicznemu artyście i powinno być rozliczone zgodnie z umową międzynarodową, którą Polska zawarła z państwem pochodzenia wykonawcy – wyjaśnił dyrektor warszawskiej izby.
Pytanie zadała spółka współpracująca z zagraniczną agencją artystyczną, mającą siedzibą w RPA, ale reprezentującą wielu brytyjskich aktorów. Z umów wynikało, kto zagra w produkowanym spocie reklamowym, jakie dostanie wynagrodzenie, ile godzin spędzi na planie itp. Wynagrodzenie było ustalane zarówno za samo artystyczne wykonanie, jak i za licencję do jego wykorzystania. Przekazywano je agencji, która udzielała niezbędnych zgód w imieniu aktora. Spółka sądziła, że podatek u źródła powinna potrącić tylko od tej części pieniędzy, którą wypłaca agencji za udzielenie licencji. Jeśli ta przedstawi jej certyfikat rezydencji, to zgodnie z umową o unikaniu podwójnego opodatkowania zawartą między Polską a RPA stawka CIT wyniesie 10 proc. (w przeciwnym razie 20 proc.). Spółka uważała, że część wynagrodzenia należna artyście podlega opodatkowaniu tylko za granicą. Powołała się na art. 21 ustawy o CIT i art. 29 ustawy o PIT, które mówią jedynie o płatnościach za działalność widowiskową, rozrywkową lub sportową. A agencja świadczy jedynie usługi pośrednictwa – argumentowała spółka.
Dyrektor warszawskiej izby uznał, że aktor uzyska dochód na terytorium Polski. Agencja nie jest właścicielem praw licencyjnych do artystycznego wykonania. Właściwa więc jest umowa zawarta przez Polskę z Wielką Brytanią, a nie z RPA. Jeśli aktor przedstawi certyfikat rezydencji, to stawka daniny od należności licencyjnych wyniesie 5 proc. Bez brytyjskiego certyfikatu rezydencji spółka powinna potrącić 20 proc. .
Dyrektor izby potwierdził zaś, że spółka nie powinna potrącać daniny u źródła od wynagrodzenia za wykonanie artystyczne. Opodatkowane są one tylko w Wielkiej Brytanii, zgodnie z art. 7 umowy.
Interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 25 listopada 2015 r., nr IPPB4/4511-1081/15-4/JK2.