Dyrektor urzędu kontroli skarbowej nie ma prawa żądać udostępnienia mu danych dotyczących podmiotów kontrolowanych spoza jego regionu – orzekł WSA w Warszawie
Chodziło o spółkę, która odmówiła dyrektorowi Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku udostępnienia informacji o kredytobiorcach i pożyczkobiorcach korzystających z jej usług. Uznała, że dyrektor nie mógł tego od niej żądać, bo na podstawie art. 9a ust. 1 i 2 ustawy o kontroli skarbowej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 553 ze zm.) to nie on, tylko generalny inspektor kontroli skarbowej miałby ewentualnie prawo do otrzymania takich informacji.
Spółka powołała się na art. 9a ust. 2 ustawy, który wyraźnie wskazuje, że właściwość miejscową dyrektorów UKS ustala się według miejsca zamieszkania albo adresu siedziby kontrolowanego (z pewnymi wyjątkami, które nie mają w tej sprawie zastosowania).
Wskazała, że kontrolowanymi są jej usługobiorcy, którzy mają siedziby albo adresy zamieszkania w całej Polsce, dlatego to nie regionalny dyrektor UKS, lecz generalny inspektor kontroli skarbowej będzie miał prawo żądać od niej informacji. Zgodnie bowiem z art. 9a ust. 1 ustawy właściwość miejscowa generalnego inspektora obejmuje całe terytorium Polski. Jeżeli nie można ustalić właściwego dyrektora urzędu kontroli skarbowej, właściwym organem jest generalny inspektor (art. 9a ust. 2a).
Twierdziła ponadto, że udzielenie dyrektorowi UKS informacji naruszyłoby dobra osobiste jej klientów oraz byłoby dla niej zbyt kosztowne. Musiałaby oddelegować do innego miejsca trzech pracowników, aby mogli skompletować żądaną dokumentację.
Spółka uważała także, że to organ, a nie ona, powinien ponosić ten koszt, tym bardziej że – dodała – po zalogowaniu na jej serwisie internetowym organ otrzymałby informacje o wszystkich jej klientach.
Dyrektor urzędu, a następnie GIKS nie uwzględnili zażalenia spółki. Stwierdzili, że organy kontroli skarbowej nie mogą zawierać umów ze stroną postępowania, a zalogowanie się w serwisie internetowym spółki byłoby równoznaczne z zawarciem umowy na usługi finansowe. Podkreślił, że to na kontrolowanym ciąży obowiązek współpracy z organami kontroli, zwłaszcza gdy dane są niezbędne do podjęcia dalszych czynności kontrolnych, a organ nie może ich samodzielnie uzyskać.
Dyrektor podkreślił, że jeśli postępowanie kontrolne nie zostało jeszcze wszczęte, a organy kompletują dopiero informacje niezbędne do ewentualnych dalszych czynności, to art. 9a ustawy nie ma zastosowania. Przepisy o właściwości będą obowiązywały dopiero po wszczęciu kontroli przeciwko konkretnym klientom spółki – twierdził.
Wojewódzki Sąd Administracyjnego w Warszawie uchylił postanowienie dyrektora UKS. Przyznał spółce rację, że ustawa o kontroli skarbowej nie upoważnia dyrektora UKS do żądania udostępnienia mu danych dotyczących podmiotów kontrolowanych spoza jego regionu. WSA podkreślił, że zgodnie z art. 9a ust. 1 takie prawo ma tylko GIKS. Dyrektor gdańskiego urzędu może wnosić o udostępnienie tylko danych dotyczących klientów z Pomorza – orzekł.
Sąd nie zgodził się natomiast ze spółką, że to nie ona powinna ponieść koszt udostępnienia informacji. Jeśli organ nie może samodzielnie ich zdobyć albo musiałby w tym celu złamać prawo (w tej sprawie byłoby to zalogowanie się w serwisie spółki albo podszycie się przy zalogowaniu pod inną osobę), to osoby trzecie mają obowiązek udzielić tych informacji – orzekł WSA. Oczywiście nie wtedy, gdy organ łamie przepisy dotyczące właściwości – zaznaczył.
Wyrok jest nieprawomocny.
Ważne
Jeśli organ nie może samodzielnie zdobyć informacji albo musiałby w tym celu złamać prawo, to osoby trzecie mają obowiązek ich udzielić, i to na własny koszt
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie z 9 listopada 2015 r., sygn. akt III SA/Wa 3424/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia