Polska zabiega o niższą stawkę podatku VAT na książki elektroniczne, mobilizuje sojuszników i apeluje do Komisji Europejskiej. Bruksela odpowiada, że zajmie się sprawą w przyszłym roku.

E-książki w Unii to nie są towary, ale usługi świadczone drogą elektroniczną i zgodnie z unijnymi przepisami zostały objęte podstawą stawką podatku, w Polsce - 23-procentową. Natomiast VAT na książki drukowane jest u nas obniżony i wynosi 5 procent.
Polska wiele razy zabiegała w Brukseli o objęcie zredukowanym VAT-em także e-książek, ale bezskutecznie. Teraz połączyła siły wraz Francją, Niemcami i Włochami i zaapelowała ponownie do Komisji Europejskiej. Co na to Bruksela? " Pracujemy nad systemem podatku VAT. Powinniśmy się zmierzyć z tym problemem w przyszłym roku" - powiedział Polskiemu Radiu komisarz do spraw gospodarczych, zajmujący się podatkami Pierre Moscovici.
Cztery kraje otrzymały wsparcie europejskich wydawców, którzy argumentują, że to treść, a nie forma dostępu dla czytelnika sprawia, że książka jest książką. Enrico Turrin z Federacji Europejskich Wydawców podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że należy iść z duchem czasem w związku z rozwojem technologii i dodaje, że chodzi przecież o promocję czytelnictwa. "Im więcej książek się pojawia, im więcej książek ludzie czytają, tym lepiej dla nich, dla społeczeństwa i dla gospodarki". Ale na szybkie zmiany w sprawach podatkowych chyba nie ma co liczyć, bo wymagają one jednomyślności wszystkich krajów, co zawsze bywa trudne.