Bunkierka przewożąca paliwo do statków nie może być składem podatkowym ani jego częścią, bo nie ma stałego adresu – uznał WSA w Gdańsku.
Paulina Bąk młodszy konsultant w Dziale Doradztwa Podatkowego BDO / Dziennik Gazeta Prawna
Sprawa dotyczyła spółki, która sprzedaje paliwo żeglugowe do statków morskich i dostarcza je za pomocą specjalistycznych barek, tzw. bunkierek. Jest ono zwolnione z akcyzy, pod warunkiem że wcześniej zostanie odpowiednio oznakowane i zabarwione. Czynności znakowania i barwienia paliwa żeglugowego są uznawane za produkcję wyrobów energetycznych i mogą odbywać się wyłącznie w składzie podatkowym, przed zatankowaniem do bunkierki. Spółka chciała jednak, aby znakowanie i barwienie odbywało się na barce, podczas transportu paliwa do statku. Po to jednak, żeby było to możliwe, bunkierka musiałaby być samodzielnym składem podatkowym lub jego częścią.
Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy uznał, że obecne przepisy wykluczają możliwość uzyskania zezwolenia na prowadzenie składu podatkowego na barce. Może być on tylko w miejscu, które ma adres.
Spółka się z tym nie zgodziła. Uważała, że konieczność podania adresu składu podatkowego jest wyłącznie polskim wymogiem. Nie przewiduje go natomiast dyrektywa Rady 2008/118/WE z 16 grudnia 2008 r. w sprawie ogólnych zasad dotyczących podatku akcyzowego.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku nie zgodził się ze spółką. Wyjaśnił, że „miejsce” oznacza określony teren i lokalizację. A zatem barka jako rzecz, która jest w ruchu, nie może być uznana za miejsce. – Zgodnie z obecnymi przepisami akcyzowymi nie można więc uznać barki za miejsce składu podatkowego – stwierdził WSA.
Wyrok jest nieprawomocny.
Polskie bunkierki tracą na konkurencyjności
Brak możliwości dodawania substancji do paliwa na bunkierce wpływa na obniżenie konkurencyjności polskich dostawców paliwa żeglugowego, a konkurencja w basenie Morze Bałtyckiego w tym zakresie jest wysoka. Statki mogą bowiem wybierać wśród dostawców: polskich, niemieckich, szwedzkich, duńskich, fińskich. Z pewnością wybiorą tego, który będzie w stanie dostarczyć paliwo szybciej i po znacznie niższej cenie.
Wyrok WSA jest dowodem na to, że w Polsce wciąż prymat wiedzie literalna interpretacja przepisów. Co prawda dyrektywa pozostawia w rękach państw członkowskich określenie warunków otrzymania zezwolenia na prowadzenie składu podatkowego w celu zapobiegania wszelkim ewentualnym przypadkom uchylania się od opodatkowania lub nadużyciom. Ograniczenia te nie mogą jednak być nieproporcjonalne i prowadzić do zmniejszenia konkurencyjności przedsiębiorstw. Dyrektywa nie zakazuje tworzenia ruchomych składów podatkowych. Przykładowo barki mogą funkcjonować jako skład w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Holandii, na Litwie i Łotwie.
Stanowisko przyjęte przez organy podatkowe i sąd prowadzi również do podwyższenia kosztów funkcjonowania spółki. Paliwo musi bowiem najpierw trafić do składu podatkowego, gdzie powinno być odpowiednio oznaczone, a dopiero później może być przelane do bunkierki i dostarczone do statku. Wskutek tego nie tylko zostaje wydłużony czas dostawy paliwa, ale również powstają znaczne ilości niedających się uniknąć ubytków, co znajduje swoje odbicie w cenie paliwa. Rozwiązaniem byłaby zmiana przez ustawodawcę definicji składu podatkowego.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Gdańsku z 24 lutego 2015 r., sygn. akt I SA/Gd 1504/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia