W 2014 r. sądy administracyjne skierowały cztery pytania prejudycjalne dotyczące VAT i PCC, w tym roku na razie jedno. W marcu unijny trybunał rozstrzygnie o odpowiedzialności komornika jako płatnika podatku od towarów i usług, a do wakacji wyjaśni się, czy w sprawie jednostek organizacyjnych gminy zapadnie wyrok, czy postanowienie
/>
/>
/>
/>
/>
/>
Pytania kierowane do unijnego trybunału dotyczą głównie podatków zharmonizowanych: VAT i PCC. DGP spytał sędziów, przedstawicieli Ministerstwa Finansów oraz doradców podatkowych, które z dotychczasowych orzeczeń TSUE były ich zdaniem najistotniejsze.
PCC: Logstor ROR
Z mojego punktu widzenia najważniejsze było orzeczenie w sprawie Logstor ROR Polska z 16 czerwca 2011 r. (sygn. akt C-212/10), zarówno ze względu na swoją doniosłość, jak i mój udział – jako sędziego sprawozdawcy – w składzie orzekającym WSA w Gliwicach formułującym pytanie prejudycjalne. Wyrok dotyczył opodatkowania podatkiem kapitałowym pożyczki udzielonej spółce kapitałowej przez jej udziałowca. TSUE orzekł wówczas, że państwo członkowskie, które zrezygnowało z opodatkowywania pożyczek wspólniczych, nie może ponownie wprowadzić obowiązku podatkowego obejmującego swym zakresem takie czynności. Wyrok w sprawie Logstor okazał się na tyle istotny, że po raz pierwszy TSUE wyraził w nim wprost, jak rozumieć zasadę standstill w opodatkowaniu podatkiem kapitałowym. Do ustalonego w tym orzeczeniu rozumienia reguły standstill trybunał nawiązywał również w późniejszych wyrokach, np. w sprawie Ascendi Beiras Litoral e Alta (wyrok z 12 czerwca 2014 r., sygn. C-377/13). Nie zawsze dostrzegane jest znaczenie wyrażonego w tej kwestii przez TSUE stanowiska, również przy dokonywaniu oceny aktualnego brzmienia niektórych przepisów polskiej ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. Sprawa Logstor jest mi bliska także ze względu na to, że byłem obecny na rozprawie przed TSUE. Utkwiły mi w pamięci dwie kwestie. Po pierwsze, nieco zdumiały mnie pytania zadawane podczas rozprawy przez niektórych członków składu orzekającego. Mogły one sugerować, że nie do końca zrozumiana została zasadnicza kwestia, której dotyczyło pytanie. Po drugie, ogromnym zaskoczeniem były dla mnie słowa sędziego przewodniczącego w momencie zamykania rozprawy – że TSUE wyrok wyda w stosownym czasie. Myślę, że takich standardów nie dałoby się przenieść na polski grunt. Ostatecznie wydany wyrok wyjaśniał wątpliwości, które przyczyniły się do zadania pytania prejudycjalnego.
PCC: Pak-Holdco
Najważniejsze są dla mnie dwa wyroki. Za największą pomyłkę TSUE uważam orzeczenie w sprawie Pak-Holdco z 16 lutego 2012 r. (sygn. akt C-372/10). Długo nie zapomnę tej daty. Pamiętam, że czytałem ten wyrok do późnych godzin nocnych i nie mogłem zrozumieć, dlaczego Trybunał orzekł to, co orzekł. TSUE uznał wówczas, że w przypadku państwa, które przystąpiło do UE ze skutkiem od 1 maja 2004 r., o możliwości utrzymania podatku kapitałowego decyduje to, czy dana czynność była opodatkowana na dzień 1 lipca 1984 r. Przyjął tym samym, że tylko czynności, które w tej dacie były zwolnione z podatku kapitałowego lub były opodatkowane stawką 0,5 proc. lub niższą, nie mogą podlegać opodatkowaniu po akcesji. Nie zgadzam się z tym wyrokiem. Uważam, że w odniesieniu do Polski powinna być stosowana wykładnia historyczna, odwołująca się do ówczesnego brzmienia dyrektywy 69/335/EWG przewidującego zwolnienie z podatku kapitałowego m.in. dla aportów przedsiębiorstw albo ich zorganizowanej części. Natomiast za najlepszy dotychczas uważam wyrok w sprawie Logstor ROR Polska (sygn. akt C-212/10), który potwierdził zastosowanie zasady standstill i został rozwinięty w wyroku w sprawie C 377/13 Ascendi Beiras Litoral e Alta i najnowszym orzecznictwie NSA. Spodziewam się, że sprawa Multipress nie będzie ostatnią sprawą dotyczącą opodatkowania PCC, którą zajmuje się trybunał. Być może któryś ze składów orzekających NSA zdecyduje się zadać TSUE pytanie prejudycjalne w sprawie opodatkowania czynności restrukturyzacyjnych, czyli opodatkowania aportów w postaci przedsiębiorstw lub ich zorganizowanych części wnoszonych przez osoby fizyczne albo spółki do innych spółek.
VAT: Słaby i Kuć
Najważniejsze dla mnie było orzeczenie TSUE, w którym trybunał wskazał kryteria, jakie powinny zostać uwzględnione przy podejmowaniu decyzji o opodatkowaniu albo wyłączeniu z opodatkowania sprzedaży działek. Chodzi o wyrok z 15 września 2011 r. w sprawach połączonych C-180/10 i C-181/10 Słaby i Kuć. Problem był dla mnie o tyle istotny, że przed skierowaniem pytania prejudycjalnego został rozstrzygnięty wyrokiem składu siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt I FPS 3/07), którego byłem sprawozdawcą. Wyrok TSUE poprzedzała opinia rzecznika generalnego Jana Mazaka. Oględnie rzecz ujmując, zaprzeczała ona temu, co napisano w uzasadnieniu wyroku. Dlatego poczułem ogromną ulgę, gdy okazało się, że TSUE nie podzielił opinii rzecznika, a przyjął tok rozumowania podobny do mojego.
Najbardziej zaskoczył mnie natomiast wyrok, który zapadł 17 stycznia 2013 r. (sygn. akt C-224/11) w sprawie BGŻ Leasing. TSUE orzekł w nim, że leasing i ubezpieczenie przedmiotu leasingu to dwie odrębne i niezależne od siebie usługi dla celów VAT. Osobiście byłem gotów dać sobie odciąć prawą rękę, że wyrok będzie inny – zgodny z wyrokiem TSUE w sprawie Field Fisher Waterhouse (sygn. akt C-392/11). Okazało się inaczej.
Najgorzej oceniam jednak wyrok z 16 października 2014 r. w sprawie Welmory spółka z o.o. (sygn. akt C-605/12). TSUE zajął się wówczas kwestią usług świadczonych przez polską spółkę na rzecz cypryjskiego kontrahenta. Ostatecznie jednak nie przesądził, gdzie kontrahent ma stałe miejsce prowadzenia działalności. Orzeczenie było lakoniczne i zakończyło się wskazówką, która ostatnio zbyt często jest formułowana przez unijny trybunał – że ustalenie tej kwestii należy do rozstrzygnięcia przez sądy krajowe.
VAT: Magoora
Z naszego punktu widzenia największe systemowe oddziaływanie miały dwa wyroki. Pierwszy – najbardziej głośny – zapadł 22 grudnia 2008 r. w sprawie Magoora (sygn. akt C-414/07). TSUE orzekł w nim, że po akcesji do UE Polska nie miała prawa wprowadzić mniej korzystnych uregulowań dotyczących odliczania VAT przy zakupie paliwa do samochodów wykorzystywanych do celów działalności opodatkowanej. Po tym wyroku resort występował o decyzje derogacyjne i rozpoczął przebudowę całego systemu odliczeń podatku od samochodów osobowych wykorzystywanych do działalności gospodarczej. Dziś prace te znajdują się na ukończeniu; pozostało jeszcze tylko wejście w życie od 1 lipca 2015 r. przepisu pozwalającego na odliczanie VAT od paliwa używanego do pojazdów samochodowych. Można więc powiedzieć, że nasz system jest optymalny, prosty w stosowaniu i zgodny z unijnymi wymogami.
Drugi wyrok to wyrok z 28 listopada 2013 r. w sprawie MDDP (sygn. akt C-319/12). Trybunał orzekł w nim, że podatnik, który skorzystał ze zwolnienia wprowadzonego do przepisów krajowych niezgodnie z unijną dyrektywą (w tym wypadku chodziło o usługi edukacyjne), nie może powoływać się na prawo do odliczenia VAT naliczonego, chyba że sam wcześniej z tego zwolnienia zrezygnował. Trybunał sprzeciwił się tym samym swoistemu wyciąganiu jedynie rodzynek z ciasta. Było to o tyle ważne, że wcześniej panowało powszechne przeświadczenie, iż w takiej sytuacji podatnik ma prawo odliczać VAT. Tak pojmowały tę kwestię największe autorytety i nie znamy doradców, którzy twierdzili inaczej.
VAT: MDDP
Jako największe rozczarowanie wskazałbym wyrok w sprawie MDDP (sygn. akt C-319/12). Nie dlatego, że chciałbym przez to się opowiedzieć w pełni za prawem do odliczenia podatku naliczonego, w sytuacji gdy mamy do czynienia z wykonywaniem czynności zwolnionych. Moje zasadnicze wątpliwości budzi zmieniające się stanowisko TSUE w tej kwestii oraz brak odniesienia się do tego, że Polska wprowadziła zwolnienie nielegalnie. TSUE nie ustosunkował się w ogóle do kwestii dotyczącej braku podstaw w prawie unijnym do stosowania zwolnienia przez Polskę dla usług szkoleniowych i nie wyjaśnił, dlaczego podatnicy mają ponosić negatywne tego konsekwencje. Trybunał orzekł, że nie można jednocześnie mieć ciastka i zjeść ciastka. Sęk w tym, że 23 września 2014 r. w wyroku dotyczącym brytyjskiej firmy GMac (sygn. akt C-589/12) uznał, że możliwe jest odniesienie dodatkowej korzyści, która jest konsekwencją wprowadzenia przepisów niezgodnych z dyrektywą VAT. Nawet jeżeli pojawiają się kolejne orzeczenia dość lakonicznie potwierdzające tezę postawioną w wyroku C-319/12, nie oznacza to, że jest ona poprawna. Nawet TSUE może czasami błądzić.
Za tydzień opublikujemy zapis redakcyjnej debaty na temat wpływu orzecznictwa TSUE na wyroki NSA