Przepisy, które nakładają na sprzedawców oleju opałowego obowiązek zapłaty daniny w sytuacji, gdy nabywca podał fałszywe dane o sobie, są niezgodne z konstytucją – orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Stawki akcyzy od olejów opałowych / Dziennik Gazeta Prawna
Wyrok dotyczy nieobowiązującego już dziś rozporządzenia, ważnego tylko w 2003 r. Może mieć on jednak znaczenie również dla postępowań toczących się w stanie prawnym obowiązującym do końca 2014 r. – Sądy administracyjne mogą uznać, że wymóg uzyskania oświadczenia również po 1 stycznia 2004 r. był niekonstytucyjny – uważa Szymon Parulski, doradca podatkowy z kancelarii Parulski i Wspólnicy.
Oleje opałowe są zasadniczo objęte niższą stawką akcyzy niż oleje napędowe, ale jeśli sprzedawca nie dochowa wymogów, to ryzykuje zapłatą podatku według stawki wielokrotnie wyższej.
Uzasadniając wczorajsze orzeczenie, sędzia Zbigniew Cieślak podkreślił, że sprzedawca nie może ponosić konsekwencji – czyli być zmuszony do zapłaty akcyzy – jeśli nie był świadomy, że otrzymane od nabywcy oświadczenie o przeznaczeniu oleju do celów opałowych zawiera nieprawdziwe dane. W tym zakresie przepisy rozporządzenia były niedopuszczalną ingerencją w prawa podatnika – uznał TK.
Aktualny problem
Chodziło o spółkę, która sprzedawała oleje na cele opałowe osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej. Rozporządzenie ministra finansów z 22 marca 2002 r. w sprawie podatku akcyzowego (Dz.U. nr 27, poz. 269 ze zm.) nakładało na sprzedawcę obowiązek odebrania od nabywców oświadczenia o przeznaczeniu oleju opałowego. Spółka uzyskiwała od nabywców takie oświadczenia, co uprawniało ją do zwolnienia z akcyzy.
Naczelnik urzędu celnego zweryfikował jednak oświadczenia i doszedł do wniosku, że wykazane w nich dane nabywców są fałszywe. Uznał więc, że sprzedawcę należy traktować tak, jakby w ogóle nie uzyskał on oświadczeń. Nakazał więc spółce zapłatę akcyzy od sprzedawanych olejów według stawki właściwej dla olejów napędowych (wynosiła ona 1129 zł za 1 tys. litrów).
Podczas rozprawy przez TK pełnomocnik spółki zwracał uwagę na to, że przepisy rozporządzenia przenosiły pełną odpowiedzialność za oszukańcze działania kontrahenta na sprzedawcę. Z tego powodu – jego zdaniem – były one niezgodne z konstytucją, a także z orzecznictwem unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Wielokrotnie bowiem TSUE w sprawach innego podatku – VAT – orzekał, że podatnik, który nie wiedział lub przy zachowaniu należytej staranności nie mógł wiedzieć, że uczestniczy w oszustwie, nie może zostać pozbawiony prawa do odliczenia VAT (np. C-80/11 i C-142/11 Mahageben i David). Pełnomocnik uważał, że skoro obie daniny są podatkami pośrednimi, to należy tę zasadę stosować również w sprawach akcyzy.
Zgadzała się z nim Katarzyna Łakoma, dyrektor zespołu prawa administracyjnego i gospodarczego w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. – Gdy przepisy nakładają na obywatela wymogi prawne, które następnie on wypełnia, to nie może on zostać pociągnięty do odpowiedzialności – stwierdziła Katarzyna Łakoma.
TK wziął ten argument pod uwagę przy wydawaniu wyroku.
Zmiana prawa
Przepisy dotyczące oświadczeń od nabywców olejów opałowych zmieniały się dwukrotnie – 1 stycznia 2004 r. oraz 1 stycznia 2015 r.
W stanie prawnym obowiązującym do końca 2008 r. wymóg uzyskania oświadczenia wynikał z rozporządzenia ministra finansów, później został on przeniesiony do ustawy o podatku akcyzowym.
Od 2015 r. oświadczenia można już wpisać bezpośrednio do umów z kontrahentami. Do końca 2014 r. trzeba je było odbierać za każdym razem, gdy olej był sprzedawany. Obecnie kopię umowy sprzedawca musi przekazać przed pierwszą transakcją naczelnikowi urzędu celnego, a każda transakcja musi być potwierdzona fakturą.
Ponadto od początku 2015 r. sprzedawcy nie grozi już automatycznie wyższa stawka akcyzy za spóźnienie lub błędy w oświadczeniu lub zestawieniu oświadczeń. Jeśli podatnik się spóźni lub popełni błąd w dokumentach, to organy celne będą musiały ustalić w postępowaniu podatkowym, kontrolnym lub kontroli podatkowej, czy olej został faktycznie użyty do celów opałowych. Dopiero gdy okaże się, że został zużyty do innych celów, podatnik będzie musiał zapłacić podatek według wyższej stawki.
Nie można pociągnąć do odpowiedzialności obywatela, który wypełnia wymogi prawne