VAT od mediów przy wynajmie lokali, zwolnienie dla usług likwidacji szkód, skutki zakazu urządzania gier na jednorękich bandytach. To najpilniejsze sprawy, które czekają na rozstrzygnięcie w rozpoczętym właśnie roku
/>
Wybraliśmy te, których rozsądzenie będzie miało zasadniczy wpływ na rozliczenia podatników. Sądy i trybunały nie zdążyły się nimi zająć w 2014 r., jest więc szansa, że werdykt zapadnie w najbliższych 12 miesiącach.
VAT na media
W tej sprawie odbyła się już 27 listopada 2014 r. rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości UE (sygn. akt C-42/14). Jest więc szansa, że wkrótce zapadnie wyrok i podatnicy dowiedzą się, jak prawidłowo rozliczać VAT od mediów związanych z najmem lokali. Wątpliwość w tej sprawie zrodziła się na skutek sporu Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Warszawie z ministrem finansów.
Chodzi o opłaty za dostawę energii elektrycznej, cieplnej i wody oraz odbiór ścieków i wywóz nieczystości w sytuacji, gdy ich koszt ponosi najemca, ale umowę z dostawcami mediów zawarł właściciel lokalu, czyli wynajmujący. Powstaje pytanie, czy ten ostatni jedynie pośredniczy w dostawie mediów i ma prawo refakturować ich koszty na najemcę z właściwą dla tych usług stawką 8 proc. VAT, czy sam dokonuje ich dostawy i musi uwzględnić ich wartość w podstawie opodatkowania kompleksowej usługi, naliczając od całości 23 proc. VAT.
Dotychczasowe orzecznictwo TSUE pozostawiało ten problem do rozstrzygnięcia sądom krajowym (wyrok z 27 września 2012 r., w sprawie C-392/11).
Likwidacja szkód
Być może TSUE rozstrzygnie także, czy Polska ma możliwość utrzymania funkcjonującego w naszym kraju zwolnienia dla usług pomocniczych do usług ubezpieczeniowych. Orzeczenie to miałoby decydujący wpływ na funkcjonowanie wielu firm świadczących na rzecz zakładów ubezpieczeniowych takie usługi, jak likwidacja i wycena szkód komunikacyjnych (usługi back office) oraz kompleksowa pomoc drogowa (usługi assistance). Jeśli TSUE orzeknie, że zwalniając je z podatku, Polska naruszyła unijną dyrektywę, wówczas będą one musiały być opodatkowane stawką podstawową. To z pewnością uderzy po kieszeni kierowców.
Naczelny Sąd Administracyjny wielokrotnie już orzekał, że zwolnienie przewidziane w polskich przepisach jest szersze, ale niesprzeczne z dyrektywą i dlatego odmawiał zadania w tej sprawie pytania unijnemu trybunałowi. Jeden ze składów orzekających podzielił jednak wątpliwości Ministerstwa Finansów i postanowieniem z 19 listopada 2014 r. (sygn. akt I FSK 1563/13) skierował sprawę do TSUE.
Sprzęt medyczny
Branża ochrony zdrowia czeka z kolei na wyrok TSUE w sprawie stawki VAT na dostawę sprzętu medycznego. Orzeczenie spodziewane jest w pierwszej połowie 2015 r.
Skargę przeciw Polsce wniosła we wrześniu 2013 r. Komisja Europejska, kwestionując stosowaną u nas stawkę 8 proc. na dostawę takich wyrobów.
Z unijnej dyrektywy wynika, że preferencja dotyczy tylko sprzętu przeznaczonego do łagodzenia skutków lub leczenia niepełnosprawności oraz sprzętu stosowanego wyłącznie do użytku osobistego przez osoby niepełnosprawne. W polskich przepisach nie ma takich ograniczeń i preferencją jest objęty cały sprzęt zdefiniowany w ustawie o wyrobach medycznych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 107, poz. 679). Chodzi więc o „urządzenia przeznaczone do używania w celach diagnostycznych lub terapeutycznych do stosowania u ludzi”.
Szanse na wygraną Polski w tej sprawie nie są duże; podobny spór przegrała już w 2013 r. Hiszpania (sprawa C-360/11).
– Skutki porażki i podniesienia stawki podatku z 8 do 23 proc. mogą być bardzo kosztowne – przewiduje Maciej Zabelski, wiceprezes AMG Finanse/AMG Centrum Medyczne. Wyjaśnia, że szpitale przeznaczają ok. jednej czwartej swojego rocznego budżetu na zakup leków i sprzętu. – Przy przychodach wynoszących przykładowo 50 mln zł wzrost stawki VAT w 2015 r. może spowodować wzrost wydatków na sprzęt medyczny od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów złotych – oblicza.
Czy gmina to podatnik
Już ponad rok wszystkie polskie gminy czekają na rozstrzygnięcie TSUE, czy podatnikiem VAT jest gmina, czy jej jednostki organizacyjne. Pytanie prejudycjalne zadał w grudniu 2013 r. NSA (sygn. akt I FSK 311/12). Zrobił to mimo podjętej 24 czerwca 2013 r. uchwały siedmiu sędziów (sygn. akt I FPS 1/13), z której wynikało, że podatnikiem VAT jest gmina, a nie jej jednostki budżetowe.
Uchwała spowodowała duże poruszenie wśród gmin, bo oznaczała, że VAT nie mógłby być traktowany jako koszt kwalifikowany projektów unijnych. Powstała wątpliwość, czy samorządy powinny ten podatek zwrócić.
Uchwała wywołała także dużo zamieszania, bo oznaczała dla gmin zmianę dotychczasowego sposobu rozliczania VAT – konieczność uwzględniania w swoich rozliczeniach podatku od wszystkich swoich jednostek budżetowych. Od wyroku TSUE zależy więc, czy gminy będą musiały scentralizować swoje rozliczenia oraz ewentualnie zwracać VAT, na zapłatę którego dostały pieniądze z Unii Europejskiej.
Spółki SKA
W tym roku należy się spodziewać rozstrzygnięcia TSUE, czy polska spółka komandytowo-akcyjna jest spółką kapitałową w rozumieniu dyrektywy 2008/7 w sprawie podatków pośrednich od gromadzenia kapitału. Wątpliwość ta powstała na tle sporu Drukarnii Multipress z ministrem finansów (sprawa C-357/13)
Wyrok będzie miał istotne znaczenie dla opodatkowania SKA podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Jak tłumaczy Beata Hudziak, doradca podatkowy i partner w 8Tax Doradztwo Podatkowe, jeśli Trybunał uzna, że polska SKA jest spółką kapitałową, nie trzeba będzie płacić PCC od umów spółek i ich zmian związanych m.in. z łączeniem, przekształceniem czy też wniesieniem do innej spółki kapitałowej w zamian za jej udziały lub akcje przedsiębiorstwa spółki kapitałowej lub jego zorganizowanej części albo udziałów lub akcji innej spółki kapitałowej. Zwolnione z PCC będą też pożyczki udzielone spółce przez jej wspólników.
Szansa na korzystne rozstrzygnięcie jest duża, pozytywną opinię dla polskich SKA wydał już rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Niilo Jääskinen.
Automaty do gier
Na rozpatrzenie – tym razem przez Trybunał Konstytucyjny – czeka aż 15 pytań sądów rejonowych i jedna skarga konstytucyjna w sprawie ustawy o grach hazardowych, a ściślej – obowiązującego od 2010 r. zakazu urządzania poza kasynami gier na automatach o niskich wygranych.
Branża hazardowa zarzuciła polskiemu ustawodawcy, że nie powiadomił Komisji Europejskiej o planowanym wprowadzeniu tego zakazu, a rekwirowanie przez celników takich automatów to działanie niezgodne z prawem.
Sporu nie rozstrzygnął TSUE, bo pozostawił to polskim sądom (wyrok z 19 lipca 2012 r. w połączonych sprawach C 213/11, C 214/11 i C 217/11 ). A te zaczęły orzekać różnie. Jedne były zdania, że Polska powinna była powiadomić Komisję; skoro tego nie zrobiła, to zakaz urządzania gier na automatach poza kasynami nie obowiązuje. Inne orzekały przeciwnie.
Sąd Najwyższy dwukrotnie odmówił wydania uchwały w tej sprawie (sygn. akt I KZP 14/13 i I KZP 15/13). Stwierdził, że sądy, choć samodzielne i niezawisłe, nie mają prawa same stwierdzić niezgodności przepisu ustawy z umową międzynarodową czy z konstytucją. To może zrobić tylko Trybunał Konstytucyjny. Natomiast dopóki nie będzie werdyktu TK, to polskie urzędy „nie mogą odmawiać stosowania i egzekwowania przepisów”. Tego argumentu trzyma się obecnie Ministerstwo Finansów, broniąc prawa urzędników do karania za złamanie zakazu urządzania gier na automatach poza kasynami.
Przeznaczenie olejów
W tym roku można się też spodziewać wyroku TK w sprawie oświadczeń o przeznaczeniu oleju do celów opałowych (sygn. akt SK 14/12). Wprawdzie zaskarżone do TK przepisy dotyczą 2003 r., ale wyrok będzie miał znaczenie również dla obecnego stanu prawnego. Zarówno wtedy bowiem, jak i dziś sprzedawcy oleju opałowego ponoszą odpowiedzialność, gdy nabywca w złożonym oświadczeniu poda nieprawdziwe dane i np. zamiast swojego imienia i nazwiska napisze „Kubuś Puchatek”.
Sprzedawca, który tego nie zweryfikuje, musi zapłacić podatek akcyzowy według stawki właściwej dla oleju napędowego, która jest dużo wyższa. Stawka dla oleju opałowego wynosi bowiem 232 zł za 1 tys. litrów, a dla oleju napędowego – 1822 zł.
Różnica między zaskarżonymi przepisami a obecnymi jest taka, że w 2003 r. sprzedawca nie miał prawa żądać okazania dowodu osobistego, a obecnie takie uprawnienie mu przysługuje.
Rozprawa w tej sprawie już się odbyła, ale TK odroczył bezterminowo termin ogłoszenia wyroku. Być może zapadnie on w 2015 r.
Prawo użytkowania
Pierwsza w tym roku rozprawa przed TK odbędzie się już 13 stycznia. Chodzi o zgodność z konstytucją przepisu ustawy o CIT, który od 2000 r. pozbawił podatników możliwości amortyzacji prawa użytkowania na udziale nieruchomości, wprowadzonego do ewidencji przed 1 stycznia 1999 r.
Wobec tego Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie nabrał wątpliwości, czy pozbawienie możliwości kontynuowania amortyzacji takiego prawa, rozpoczętej przed 1999 r., a niezakończonej przed 2000 r., nie narusza zasady ochrony praw nabytych i zasady ochrony interesów w toku.
Opłaty reprograficzne
Na uchwałę NSA czeka sprawa opodatkowania tantiem otrzymywanych przez twórców i artystów. Chodzi o to, czy wypłacane im kwoty powinny być pomniejszone o VAT. Na razie nie ma wątpliwości co do tego, że podatek powinien być potrącany od opłat za reemisję utworów, ale nie ma zgody w sprawie opłat reprograficznych, pobieranych od producentów i importerów urządzeń kopiujących (magnetowidów, magnetofonów, kseropiarek, czystych nośników).
Dotychczasowe orzeczenia NSA były odmiennie. W wyroku z 17 października 2014 r. (sygn. akt 1485/13) sąd uznał, że opłaty reprograficzne podlegają VAT tak samo, jak opłaty za reemisję. Natomiast 9 grudnia 2014 r. (sygn. akt I FSK 1740/13) orzekł, że obie opłaty różnią się między sobą na tyle, że nie można ich tak samo opodatkować. Od opłat reprograficznych nie ma więc VAT.
Kolejny skład orzekający postanowił przedstawić tę sprawę poszerzonemu składowi NSA (postanowienie z 11 grudnia 2014 r., sygn. akt I FSK 1718/13).
WIĘCEJ W TYGODNIKU
Księgowość i podatki w artykule „Najważniejsze orzeczenia 2014”
Tylko dla prenumeratorów