O tym, czy doliczyć VAT do wynagrodzenia, decydują kontrahenci. Mogą się umówić na kwotę netto, a podatek obciąży sprzedawcę – orzekł SN
Chodziło o uczelnię, która kupiła od spółki K. 500 laptopów dla celów naukowo-dydaktycznych. Spółka i uczelnia zgodziły się w umowie na cenę 1315 zł za jedno urządzenie. Określiły ją jako cenę netto, nie precyzując jednak, jak będzie rozliczony VAT.
Wynikało to z przeświadczenia uczelni, że komputery będą opodatkowane zerową stawką podatku od towarów i usług. Szkoła sama wręcz przekonała do takiego zapisu spółkę K., wskazując na odpowiednie przepisy i interpretacje ustawy o VAT. Otrzymała także zaświadczenie z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego o przeznaczeniu komputerów do działalności naukowej i dydaktycznej.
Problem polegał na tym, że ani w zamówieniu pisemnym, ani we wniosku do ministerstwa nie sprecyzowano dostatecznie, o jaki sprzęt chodzi. Tymczasem obowiązujące wówczas przepisy faktycznie zwalniały z VAT dostawy komputerów dla uczelni i placówek oświatowych, ale preferencja ta dotyczyła wyłącznie urządzeń stacjonarnych. Natomiast od dostaw sprzętu niestacjonarnego (laptopów, netbooków i podobnych komputerów przenośnych) spółka K. musiała rozliczyć i odprowadzić należny podatek. W związku z tym wystawiła uczelni fakturę korygującą, wskazując na konieczność dopłacenia podatku w łącznej kwocie ok. 147 tys. zł. Uczelnia odmówiła dopłaty.
Sąd I instancji wydał wyrok korzystny dla spółki, zasądzając na jej rzecz żądaną kwotę. Jednak sąd II instancji uwzględnił apelację uczelni. Uznał, że strony umówiły się na ostateczną cenę zakupu laptopów w kwocie netto. Wobec tego nie można uznać, że uczelnia miała zapłacić cenę powiększoną o podatek – ten miała uregulować wyłącznie spółka K. jako podatnik VAT. Takie sformułowania umowne są zgodne z przepisami i odpowiadają zasadzie swobody umów – uznał sąd.
Spółka złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, ale SN w całości ją oddalił. Wskazał, że kodeks cywilny przewiduje możliwość ułożenia stosunku prawnego między stronami wedle własnego uznania, o ile nie sprzeciwia się to prawu i zasadom współżycia społecznego. Ta zasada dotyczy także określania cen w umowach.
Strony mogą swobodnie ustalać, czy podatek będzie elementem ceny, czy nie. Ustawa o VAT nie zawiera bowiem przepisów nakazujących zaliczanie tego podatku do kontraktowej ceny towaru czy usługi – powiedziała sędzia Iwona Koper.
Sąd wskazał też, że spółka mogła być wprowadzona w błąd, ale nie jest to błąd będący wadą oświadczenia woli, rzutujący na ważność umowy. Wręcz przeciwnie, spółka miała świadomość istniejącego ryzyka i podjęła taką, a nie inną decyzję, zawierając umowę.
– Profesjonalny sprzedawca musi najpierw sam sprawdzić w przepisach, jaki obowiązek podatkowy wynika z zawarcia umowy – stwierdziła w konkluzji sędzia Koper.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 17 września 2014 r., sygn. akt I CSK 550/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia