Ministerstwo Finansów zamierza zrobić przegląd zadań, jakie muszą realizować urzędy skarbowe. Ściąganie podatków stało się bowiem tylko niewielką częścią ich działalności.
W teorii urzędy skarbowe są od tego, by ściągać podatki i pilnować, by każdy – obywatel i firma – płacił daninę do publicznej kasy. W praktyce mają masę dodatkowych zadań. Ściągają niezapłacone składki na ZUS, mandaty od kierowców i należności na rzecz obcych państw. Niszczą nawet rzeczy, których przepadek orzekły sądy.
Jak fiskus egzekwował należności w 2011 r. / DGP

Nadmierne obciążenia

Dlatego też, jak dowiedział się DGP, Ministerstwo Finansów przygląda się sprawom, jakie realizują urzędy skarbowe, bo chce się części z nich pozbyć.
– Analizujemy zadania dodatkowe, które otrzymują urzędy skarbowe do realizacji, oraz ich wpływ na obciążenie pracą administracji podatkowej. Jesteśmy także w trakcie wdrażania nowych rozwiązań, między innymi informatycznych, które usprawnią działalność urzędów skarbowych, co z pewnością przełoży się na jakość obsługi naszych klientów – zdradza Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy ministra finansów.
– Nikt nie policzył, ile dodatkowych zadań wykonują urzędy skarbowe – mówi naczelnik dużego urzędu skarbowego na Mazowszu (nazwisko do wiadomości redakcji). I dodaje, że w tym roku bardzo uaktywniły się sądy, które przesyłają ogromną liczbę wyroków do wykonania.
– Musimy niszczyć lub sprzedawać ubrania, samochody czy alkohol, których przepadek na rzecz Skarbu Państwa orzekły – wylicza urzędnik.
To tylko wierzchołek góry lodowej. Gros pracy pochłania urzędom skarbowym ściąganie należności na rzecz wierzycieli niepodatkowych. Tylko w 2011 r. dostały do załatwienia prawie 15 mln takich tytułów wykonawczych. Stanowiły one aż 78,11 proc. wszystkich tytułów przekazanych fiskusowi do realizacji.
Urzędy ścigają dłużników wobec ZUS, kierowców, którzy nie płacą mandatów, ściągają należności na rzecz obcych państw i gmin z tytułu niezapłaconych podatków lokalnych. Wykonują też postanowienia o zabezpieczeniu wydane w postępowaniach karnych, karnych skarbowych i cywilnych. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w 2011 r. urzędy skarbowe dostały do załatwienia 678 postanowień o zabezpieczeniu kar majątkowych, z których załatwiły 284 sprawy. Do tego dochodzi jeszcze wykonanie orzeczeń sądów o przepadku mienia na rzecz Skarbu Państwa. Tylko w ub.r. urzędy otrzymały do wykonania 25 335 orzeczeń o przepadku przedmiotów oraz 3568 orzeczeń o przepadku korzyści majątkowych lub równowartości przedmiotów. Zrealizowały 14 246 likwidacji.
W ramach zadań dodatkowych urzędy skarbowe wydają także zaświadczenia (w 2011 r. 6,8 mln) i udzielają informacji np. komornikom sądowym.
– Liczba wniosków od nich jest nie do przerobienia. Otrzymujemy zapytania dotyczące stanu majątkowego tych samych podatników wiele razy w ciągu roku – mówi jeden z naczelników w centralnej Polsce. Przyznaje, że problematyczna jest nie tylko liczba zapytań o nadpłatę, którą chce zająć komornik, lecz także siedmiodniowy termin, w którym urząd skarbowy ma udzielić informacji.
– To, czy komornik będzie występował do urzędu skarbowego o informacje o dłużniku i jego majątku, zależy od wierzyciela, bo to on płaci za wnioski – 38,68 zł za wniosek do ZUS, 45 zł – do urzędu skarbowego. W 90 proc. spraw wierzyciel decyduje się na zapytanie do ZUS o płatnika składek. W przypadku firm prawie zawsze występujemy do urzędu skarbowego – tłumaczy Robert Damski, rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej.
Jak twierdzi, w czterech na dziesięć prowadzonych spraw komornicy występują o informacje do urzędów skarbowych.
– Są to jednak źle zainwestowane pieniądze wierzyciela, bo statystycznie informacje, które otrzymujemy, tylko w niewielkim stopniu pomagają nam w ściganiu dłużników. W przeciwieństwie do tych otrzymywanych z ZUS – podkreśla Robert Damski.

Kolejna służba?

– Konieczne jest systemowe podejście do zadań nakładanych na urzędy skarbowe. Wierzytelności ściągane przez nie, a pochodzące z różnych tytułów wykonawczych, nierzadko wychodzą poza profil urzędu skarbowego. Na przykład Ministerstwo Sprawiedliwości samo powinno egzekwować wyroki, które wydają sądy. Tego wymaga powaga wymiaru sprawiedliwości – uważa Hanna Gajewska-Kraczkowska, adwokat z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim.
Jak twierdzi, być może należy rozważyć powołanie specjalnej służby, która będzie się tym zajmowała. W Stanach Zjednoczonych są komórki egzekwowania prawa, które wykonują różne wyroki.
– Należałoby przede wszystkim przeprowadzić badania postlegislacyjne, których generalnie w Polsce się nie robi, i wyciągnąć wnioski. Konieczne jest podejście systemowe – podkreśla prof. Ryszard Mastalski, emerytowany profesor Uniwersytetu Wrocławskiego.
Według niego taki plan zadań, sposobu ich realizacji i nakładu pracy, którego wymagają, trzeba zrobić nie po to, by oceniać poszczególne urzędy skarbowe, lecz po to, by usprawnić ich działania.