Ulgi podatkowe w Polsce w 2010 roku kosztowały budżet państwa 73,8 mld zł, co stanowi 5,2 proc. PKB – wyliczył resort finansów.
W 2010 r. nie pojawiły się żadne nowe ulgi podatkowe, a mimo to ogólna wartość preferencji wzrosła o 7,9 mld zł w porównaniu z 2009 r. Wynika to zarówno ze wzrostu wynagrodzeń i pełniejszego wykorzystania odliczeń w PIT, jak i większego rozliczania strat w CIT czy wzrostu konsumpcji w przypadku towarów i usług objętych obniżonymi stawkami VAT. Takie dane płyną z drugiego raportu Ministerstwa Finansów o preferencajch podatkowych.
– Podatnicy najczęściej korzystają z ulgi na dzieci – 5,7 mld zł i łącznego opodatkowania małżonków – 2,9 mld zł – wymienia Maciej Grabowski, wiceminister finansów, pomysłodawca raportu.
W obszarze badanych podatków MF zidentyfikował 489 preferencji podatkowych. W podatkach dochodowych jest ich 205. W VAT – 195. Najmniej ulg występuje w akcyzie – 16. W podatkach lokalnych jest ich 70.
Według MF najsilniej wspieranymi obszarami (spośród 9 wyodrębnionych) jest rodzina i pomoc socjalna, na którą w 2010 r. przeznaczonych zostało 31,9 mld zł. Z kolei na gospodarkę i rolnictwo przeznaczono w sumie 18,8 mld zł.
Preferencja, która najbardziej obciąża budżet, to obniżona 7-proc. stawka VAT na roboty budowlano - montażowe dotyczące budownictwa mieszkaniowego itp. Wynosi ona 9,9 mld zł. Kolejne preferencje to: ulga na dzieci w PIT – 5,7 mld zł, obniżona 7-proc. stawka VAT na produkty lecznicze – 3,7 mld zł, łączne opodatkowanie dochodów małżonków w PIT – 2,9 mld zł i odliczenie strat z lat ubiegłych w podatku dochodowym od osób prawnych – 2,1 mld zł.
– W sumie pięć preferencji o najwyższej wartości stanowi 24,3 mld zł – podlicza Maciej Grabowski.
Wiceminister tłumaczy także, że za preferencję podatkową uznaje się każde odstępstwo od przyjętego w warunkach w danym kraju standardu podatkowego. Takie odstępstwo skutkuje wprost zmniejszeniem obciążenia podatkowego dla beneficjenta preferencji. Ta oszczędność w założeniach ma skłonić do oczekiwanych (przez państwo) zachowań. Przykładowo ulga na dzieci miała przyczynić się do zwiększenia liczby urodzeń. W praktyce nie zawsze intencja ustawodawcy jest w pełni spełniana.