Rodzic musi uiścić podatek od pieniędzy otrzymanych od dziecka w zamian za rozwiązanie umowy dożywocia – stwierdził dyrektor KIS.
Pytanie zadała kobieta, która w sierpniu 2001 r. przeniosła na syna własność nieruchomości w zamian za dożywotnią opiekę. Syn miał zapewnić jej zakwaterowanie i wyżywienie, pielęgnować ją w chorobie, zawozić do lekarza itp.
Po latach relacje syna z matką pogorszyły się do tego stopnia, że oboje postanowili rozwiązać umowę. Stało się to w listopadzie 2017 r. W zamian za rezygnację z dożywotniej opieki kobieta odzyskała własność części oddanego wcześniej gruntu oraz jednorazowe świadczenie w wysokości 100 tys. zł. Za te pieniądze oraz własną emeryturę miała utrzymać się samodzielnie do końca życia.
Sądziła, że nie zapłaci PIT od jednorazowego świadczenia, bo – jak tłumaczyła – trudno ustalić choćby, jakie byłyby koszty uzyskania tego przychodu. Podkreślała, że nie wiadomo, jak długo będzie żyć. Powołała się też na uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego z 17 listopada 2014 r. (sygn. akt II FPS 4/14), w której sędziowie orzekli, że przy sprzedaży nieruchomości na podstawie umowy o dożywocie nie jest możliwe określenie przychodu, a więc i zapłata podatku.
Z argumentacją podatniczki nie zgodził się dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Przypomniał, że dożywocie ma charakter umowy zobowiązującej, odpłatnej i wzajemnej – jedna ze stron, w zamian za własność nieruchomości, zobowiązuje się do dożywotniej opieki nad drugą. Jeśli w zamian za rezygnację z takiej umowy przekaże ona drugiej stronie pieniądze, to jest to zwykłe świadczenie ekwiwalentne. Jest to przychód z tzw. innych źródeł, opodatkowany według skali podatkowej (18 i 32 proc.) – wyjaśnił dyrektor KIS.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 17 sierpnia 2018 r., nr 0113-KDIPT2-1.4011.282.2018.2.KU