Przedsiębiorcy, którzy decyzje biznesowe o wyprowadzce z Polski mają już za sobą, przyspieszyli działania i chcą zmienić rezydencję podatkową jeszcze przed końcem tego roku. Powód? Exit tax, który niebawem ma być u nas wprowadzony.
Tygodnik Gazeta Prawna / Dziennik Gazeta Prawna

Nowe prawo już od stycznia?

Co prawda czas na to mamy do 31 grudnia 2019 r., ale jak powiedział DGP Maciej Żukowski, dyrektor departamentu podatków dochodowych w Ministerstwie Finansów, resort chce, aby nowe rozwiązania weszły w życie już od początku 2019 r. Czasu zostało zatem niewiele i nie ma co liczyć, że resort ze swoich planów się wycofa. Exit tax (więcej patrz ramka) prędzej czy później i tak zostanie wprowadzony, bo zobowiązuje nas do tego Dyrektywa Rady (UE) 2016/1164 z 12 lipca 2016 r. ustanawiająca przepisy mające na celu przeciwdziałanie praktykom unikania opodatkowania, które mają bezpośredni wpływ na funkcjonowanie rynku wewnętrznego (dalej: dyrektywa ATAD). Doradcy podatkowi przyznają: zainteresowanie podatkiem od wyjścia jest obecnie duże.
Wielu przedsiębiorców planujących przenieść swoje biznesy za granicę chce to zrobić już teraz, aby po zmianach uniknąć płacenia haraczu za samo przejście. – Polski przedsiębiorca rozważa przeniesienie swojego biznesu prowadzonego w formie polskiej spółki kapitałowej za granicę i niekoniecznie musi się to wiązać z chęcią poprawy struktury opodatkowania, lecz najczęściej ma rzeczywiste uzasadnienie ekonomiczne, np. związane z ekspansją zagraniczną, wejściem na nowe rynki, poprawą finansowania, a także zabezpieczeniem najbliższych – mówi Stanisław Gordziałkowski, adwokat i doradca podatkowy w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak. A Tomasz Krzywański, adwokat z GWW, dodaje, że zmianę rezydencji podatkowej przed wprowadzeniem nowych przepisów rozważa też wiele osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, bo zgodnie z ostatnimi informacjami exit tax ma dotyczyć również ich. W efekcie ci, którzy do tej pory płacili podatki w Polsce, zamiast tego mogą zdecydować się zasilać budżety innych państw, które nie nakładają na nich takich ograniczeń. – Ma to tym bardziej znaczenie, jeśli weźmiemy pod uwagę też dużą podwyżkę podatków dla najbogatszych, czyli daninę solidarnościową – przyznaje Tomasz Krzywański.
To nas czeka
Exit tax oznacza konieczność zapłaty podatku w związku ze zmianą rezydencji podatkowej (miejsca prowadzenia działalności lub miejsca zamieszkania). Podatnicy, którzy przeniosą swoją rezydencję podatkową, siedzibę, zakład lub inne aktywa za granicę, będą musieli zapłacić podatek od hipotetycznego dochodu będącego różnicą pomiędzy wartością rynkową ich aktywów majątkowych a ich wartością podatkową (kosztami jego nabycia lub wytworzenia, które nie zostały wcześniej zamortyzowane).
Jednocześnie podkreśla, że podatek od wyjścia może zniechęcać zagranicznych inwestorów do wejścia do Polski. – Jeżeli bowiem z inwestycją będzie wiązała się w przyszłości konieczność zapłaty podatku na wyjściu, to wielu przedsiębiorców poważanie się zastanowi, zanim ulokuje inwestycję w Polsce – przyznaje ekspert GWW. A jeśli taki efekt faktycznie wystąpi, to będzie to oznaczało, że z jednej strony rząd chce zachęcić zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału w Polsce, o czym świadczy wprowadzenie jednej strefy ekonomicznej na terenie całego kraju, a z drugiej zniechęca do tego, wprowadzając exit tax.
!Dyrektywa ATAD dotyczy opodatkowania firm. Jednak według zapowiedzi przedstawicieli MF podatkiem od wyjścia (przeprowadzki do innego kraju) mają zostać objęte w Polsce również osoby fizyczne.

Ministerstwo zwleka z projektem

– Trudno jednak przewidzieć, w jakim kształcie ostatecznie rząd zaproponuje nowe przepisy w tym zakresie. Choć z informacji prasowych wynika, że projekt ustawy jest gotowy i przepisy mają zostać wprowadzone do końca 2018 r. (do momentu zamknięcia tego numeru DGP projekt nie został jednak opublikowany – przyp. red.). To powoduje, że wszyscy zainteresowani, a w szczególności przedsiębiorcy, mają prawo czuć się niepewnie – mówi Katarzyna Ciesielska, doradca podatkowy i menedżer w Grant Thornton.
Dla firm i przedsiębiorców to zła wiadomość. Zdaniem ekspertki, jeśli przepisy miałyby zacząć obowiązywać od początku 2019 r., to już dziś powinno się o nich otwarcie mówić, konsultować, tak by podatnicy mieli jasność co do opodatkowania przy przenoszeniu aktywów z jednego kraju do drugiego. – Istotne jest, jak będą wyglądały polskie przepisy dotyczące exit tax – przyznaje Tomasz Krzywański, adwokat z GWW. Przykładowo we Francji, zanim wycofano się z exit taxu, istniała możliwość uzyskania zwolnienia z podatku, jeśli zmieniając rezydencję, podatnik zadeklarował, że nie sprzeda swojego majątku przez kolejne osiem lat. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie podobnej regulacji do polskich przepisów – podpowiada.
Z jednej strony takie rozwiązanie pozwalałoby Polakom nadal swobodnie migrować, ograniczając zarazem przypadki zmiany rezydencji wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści podatkowej. Ponadto – dodaje ekspert GWW – exit tax nie powinien dotyczyć osób, które są polskimi rezydentami przez krótki okres czasu, np. tzw. ekspatów. – Przykładowo, przepisy francuskie wyłączały z zakresu exit tax osoby, które były rezydentami podatkowymi Francji przez nie więcej niż sześć lat – tłumaczy Tomasz Krzywański. Exit tax nie zniechęcałby wtedy inwestorów do lokowania inwestycji w Polsce.