Resort chciałby, żeby zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne weszły w życie od początku 2018 roku.
"Szacujemy, że nowelizacja ustawy przyniesie w okresie dziesięciu lat zwiększenie dochodów ogółem, czyli budżetu państwa i jednostek samorządu terytorialnego o 27,5 mld zł" - powiedział PAP Żukowski.
"Chcielibyśmy, aby te zmiany weszły w życie od początku 2018 roku" - dodał.
Według Żukowskiego głównym celem proponowanych zmian do ustawy o CIT i PIT jest uszczelnienie systemu podatkowego i reakcja na konkretne przykłady agresywnej optymalizacji podatkowej.
"Zidentyfikowaliśmy pięć głównych obszarów, w których często wyciekają wpływy z podatków dochodowych. Po pierwsze jest to kreowanie sztucznych strat kapitałowych, po drugie nadmierne odsetki od pożyczek od podmiotów powiązanych, po trzecie są to koszty usług niematerialnych jako sposób na transfer zysku. Po czwarte zauważyliśmy praktykę nadużywania Podatkowych Grup Kapitałowych (PGK). Po piąte są to tzw. CFC, czyli kontrolowane spółki zagraniczne, przez które wyciekają nam pasywne zyski" - powiedział dyrektor departamentu.
Jego zdaniem tych pięć obszarów niezbędnych uszczelnień wpisuje się dość dobrze w obecne akcje podejmowane zarówno przez Komisję Europejską jak i OECD, czyli dyrektywę ATAD (Anti-Tax Avoidance Directive), która nakłada na nas określone obowiązki, jak i inicjatywę OECD nazywaną BEPS (Base Erosion and Profit Shifting), czyli zadbanie o likwidację erozji bazy finansowej.
"W podatku CIT będzie można łączyć jedynie dochody z danego źródła przychodów. Znaczy to, że oddzielamy systemowo możliwość rozliczania strat ze źródeł kapitałowych z zyskami ze źródeł operacyjnych. Nie nakładamy różnej stawki opodatkowania na te źródła, są one dokładnie takie same, ale uniemożliwiamy kompensowanie sobie strat kapitałowych, które są niejednokrotnie kreowane sztucznie, z zyskiem operacyjnym" - wyjaśnił.
"Modyfikujemy też przepisy dotyczące tak zwanej cienkiej kapitalizacji (odsetki od pożyczek od podmiotów powiązanych - PAP). W tym przypadku jest to implementacja dyrektywy ATAD, która jest narzucona przez Komisję Europejską na rząd RP. To samo jest z modyfikacją przepisów dotyczących kontrolowanej spółki zagranicznej. Również tutaj mamy taki obowiązek wynikający z ATAD" - dodał Żukowski.
Poinformował on, że w nowelizacji mają być wprowadzone mechanizmy ograniczające wysokość kosztów usług niematerialnych, które są transferowane za granicę. Ponadto zmieni się funkcjonowanie Podatkowych Grup Kapitałowych (PGK), tak żeby za ich pośrednictwem nie można było dokonywać agresywnych optymalizacji. Zwrócił uwagę, że celem PGK nigdy nie było stworzenie jakichś specjalnych ulg podatkowych, ale jest to ukłon w stronę podatników wywodzących się z tego samego rdzenia kapitałowego, tak żeby różne spółki, należące do tego samego właściciela, były w stanie rozliczać swoje zyski i straty wewnątrz grupy.
Niektóre nowe rozwiązania zaostrzą funkcjonowanie PGK, gdyż naruszenie warunków funkcjonowania PGK, chociażby przez sprzedanie spółki należącej do grupy, skutkowałoby jej rozwiązaniem ze skutkiem od momentu powstania grupy.
"Natomiast łagodząc przepisy dotyczące PGK wyłączamy obowiązek stosowania przepisów limitujących wysokość odsetek, zmniejszamy przeciętny kapitał zakładowy członków PGK z 1 mln zł o 500 tys. zł. Obniżamy również wymóg bezpośredniego udziału z 95 proc. do 70 proc. oraz obniżamy próg dochodowości w PGK z 3 proc. do 2 proc." - powiedział Żukowski.
Wyjaśnił, że istotą zmian w planowanej modyfikacji przepisów ograniczających wysokość odliczanych odsetek, polega na odejściu od badania istnienia powiązań między podatnikiem a pożyczkodawcą. "Do tej pory patrzyliśmy czy pieniądze pochodzą od podmiotu powiązanego. W tej chwili zmieniamy tę filozofię i badamy limit całości zadłużenia podatnika. I ten limit wysokości kosztów finansowania zewnętrznego wiążemy ze wskaźnikiem EBITDA. Limit odsetek, które mogą stać się kosztem uzyskania przychodu wynosić ma nie więcej niż 30 proc. tego wskaźnika" - powiedział.
Zaznaczył, że ograniczenie to nie będzie stosowane do nadwyżki odsetek nie przekraczających 120 tys. zł. w skali roku i dlatego zmiana ta nie powinna mieć wpływu na małe i średnie przedsiębiorstwa.
"Następna modyfikacja dotyczy kontrolowanych spółek zagranicznych. Istotą zmian jest odejście od stawki nominalnej, przy kwalifikowaniu spółki jako kontrolowanej spółki zagranicznej, na rzecz efektywnej stawki podatku. Niektóre jurysdykcje podają nominalną stawkę podatku, która jest znacznie wyższa niż w Polsce, ale później negocjują indywidualne stawki z podatnikiem lub wprowadzają zwroty pobranego podatku, z czego wynikają efektywne stawki podatku w wysokości kilku proc. Obniżamy również próg udziału przychodów pasywnych w przychodach ogółem spółki zależnej z 50 proc. do 33 proc. i wprowadzamy przesłankę kontroli nad zagraniczną spółką ustaloną w odniesieniu do grupy podmiotów powiązanych a nie pojedynczego podatnika" - powiedział Żukowski.
Kolejną zmianą w przepisach ma być wprowadzenie przepisów limitujących wysokość kosztów usług niematerialnych. "Jeżeli dyrektywa ATAD nakazuje limitować wysokość wypłacanych za granicę odsetek, to podatnicy, którzy będą tę naszą bazę podatkową osłabiać, znajdą inny sposób na wyprowadzanie kosztów za granicę. W związku z czym chcemy również ograniczać wysokość zaliczania do kosztów uzyskania przychodów określonych usług niematerialnych takich jak doradcze, prawne, badanie rynku, czy opłaty z tytułu zarządzania" - stwierdził Żukowski. Zaznaczył jednocześnie, że ograniczenie nie ma zastosowania do kosztów usług nie przekraczających 1,2 mln zł i nie dotyczy opłat i należności zaliczonych do kosztów wytworzenia danego towaru bądź usługi.
Pomysłem gwarantującym wprowadzenie pewnej sprawiedliwości podatkowej ma być minimalny podatek dochodowy od spółek osiągających dochody z nieruchomości komercyjnych. Podatku nie zapłaci jednak spółka, która już teraz ponosi obciążenia z tytułu CIT – gwarantuje to mechanizm odliczenia.
"Obserwując rynek widzimy, że w wielu przypadkach spółki władające nieruchomościami komercyjnymi nie płacą w ogóle podatku dochodowego, mimo dysponowania aktywami o wielkiej wartości, które przecież oczywiście generują przychody najmu. Chcemy wyrównać obciążenie podatkiem dochodowym od zysków z najmu nieruchomości komercyjnych. Podatek ustalamy od zysku z najmu, który będzie wyliczany w oparciu o wartość początkową nieruchomości komercyjnej. W branży nieruchomościowej normalną praktyką jest ustalanie zyskowności inwestycji w oparciu o wartość zaangażowanego kapitału. Zaproponowana przez nas stawka 0,5% rocznie daje w efekcie miesięczną stawkę podatku w wysokości 0,042 proc. podstawy opodatkowania. Tak obliczony podatek będzie przez podatnika odliczany od jego zobowiązania z tytułu CIT. W rezultacie nowy podatek minimalny obciąży tylko tych właścicieli nieruchomości komercyjnych, którzy nie płacą podatku CIT mimo posiadania znacznych aktywów generujących przychody z najmu"- wyjaśnił Żukowski.
Wyjaśnił, że zmiany te dotyczyć będą właścicieli dużych nieruchomości komercyjnych jak duże galerie handlowe bądź biurowce, jeśli dotąd podatków nie płacili. Minimalny podatek dochodowy nie będzie dotyczył hal produkcyjnych, fabryk, czy magazynów.
Dyrektor departamentu poinformował też, że planowane jest wprowadzenie ułatwień dla działalności mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. "Poziom środka trwałego zostanie podniesiony z 3,5 tys. zł do 5 tys. zł, co umożliwi jednorazowe zaliczenie takich środków w koszty uzyskania przychodu. Mam nadzieję, że będzie to dodatkowy bodziec inwestycyjny dla takich firm" - powiedział.
Zdaniem Żukowskiego zmiany w przepisach mają przywrócić konkurencyjne warunki działalności wszystkich spółek bez względu na źródło pochodzenia kapitału, tak aby każda ze spółek pokazywała bazę podatkowa, od której zapłaci podatek.