W kolejnych dwóch krajach przedsiębiorcy będą przesyłać fiskusowi dane w formie jednolitego pliku kontrolnego. Obejmie to też działające tam polskie firmy.
PODATKI
W Polsce najwięksi przedsiębiorcy przesyłają ewidencję VAT w formacie JPK już od lipca 2016 r., a od 2017 r. obowiązek ten objął małych i średnich przedsiębiorców. Od 2018 r. zostanie rozszerzony na mikrofirmy. Od lipca 2018 r. wszyscy przedsiębiorcy będą również obowiązkowo przesyłać fiskusowi sześć pozostałych (poza ewidencją VAT) struktur w formacie JPK.
Podobne rozwiązanie wprowadza od października 2017 r. Litwa, a od początku 2018 r. – Norwegia. W obu państwach podatnicy będą składać JPK na żądanie organów podatkowych (np. w toku kontroli) – wyjaśnia Ernest Frankowski, dyrektor w Deloitte Doradztwo Podatkowe. Podkreśla, że w odróżnieniu od Polski, tamtejsi przedsiębiorcy będą przesyłać żądane informacje tylko w jednej strukturze, a nie w siedmiu.
Na sam pomysł JPK wpadła w 2005 r. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Opracowała wtedy pierwowzór pod nazwą SAF-T (Standard Audit File for Tax). Opracowane wtedy mechanizmy każdy kraj adaptuje do własnych warunków.
Pionierem była Portugalia, gdzie plik wszedł w życie jeszcze w 2008 r. Zmiana okazała się dużym sukcesem i pomogła zredukować lukę w poborze VAT. Równolegle wprowadzono obowiązek składania deklaracji podatkowych drogą elektroniczną oraz centralny rejestr faktur.
Szczegółowe raportowanie danych o VAT, podobne do obowiązku JPK, funkcjonuje też m.in. w Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Dane są przesyłane fiskusowi obowiązkowo (nie na żądanie), a wymóg ten dotyczy, podobnie jak w Polsce, zarówno firm krajowych, jak i zagranicznych (a więc i polskich).
W pozostałych krajach, które zdecydowały się na JPK, podatnicy przesyłają swoje dane w JPK na żądanie urzędników. Takie rozwiązanie przyjęły m.in. Niemcy i Francja.