15 lutego minął termin zapłaty drugiej raty podatku od nieruchomości. Sytuacja jest o tyle nietypowa, że w części gmin podatnicy płacą mniej niż w innych regionach kraju. Tymczasem resort finansów nie widzi potrzeby ingerencji.
Potencjalny wzrost obciążeń podatkowych farm wiatrowych / Dziennik Gazeta Prawna
Już koniec stycznia był gorącym okresem dla właścicieli farm wiatrowych. 31 stycznia mijał termin składania deklaracji na podatek od nieruchomości za 2017 r. i termin zapłaty pierwszej raty. Podatnicy mieli wtedy kłopot, jakie zasady będą stosowane przy naliczaniu tej daniny. Obawy spowodowała ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych (dalej: ustawa antywiatrakowa). Już od początku jej obowiązywania (czyli od 16 lipca 2016 r.) istniały spory, jak odnieść się do zawartej w niej definicji elektrowni wiatrowej, która uznaje całą elektrownię wiatrową za budowlę w rozumieniu prawa budowlanego, oraz do nieznacznych zmian, jakie ustawa ta wprowadziła do prawa budowlanego (głównie chodzi o wykreślenie z nawiasu w art. 3 pkt 3 prawa budowlanego elektrowni wiatrowych oraz dodanie do załącznika do prawa budowlanego w kategorii XXIX elektrowni wiatrowych). Z tego powodu inwestorzy w odnawialne źródła energii zaczęli tłumnie pytać we wnioskach o wydanie indywidualnych interpretacji podatkowych wójtów poszczególnych gmin, w których zlokalizowane są ich elektrownie wiatrowe, jak je opodatkować w 2017 r.
Fiskus nie pomógł...
Niepewności inwestorów nie rozwiały organy podatkowe, które wydają sprzeczne ze sobą interpretacje indywidualne, uznając za budowle albo całe elektrownie wiatrowe (np. wójtowie Brodnicy, Radziejowa, Głuchowa, Radzynia Chełmińskiego), albo opowiadając się za zachowaniem status quo w stosunku do dotychczasowego opodatkowania wiatraków, czyli jedynie od ich elementów budowlanych (wieży i fundamentu). Pozytywnie dla podatników wypowiedziało się dotychczas 11 wójtów i burmistrzów w łącznie 13 interpretacjach indywidualnych. Wójtowie Zgorzelca, Pucka, Tomaszowa Lubelskiego, Chełmży, Orli, Jarczowa, Regimina oraz Radomina, a także burmistrzowie Iłży, Margonina i Tyszowca uznali za budowlę jedynie fundament oraz wieżę wiatraka.
...a dwaj ministrowie tak
Po stronie tych drugich pośrednio opowiedzieli się dwaj ministrowie, tj. minister energii w piśmie z 29 grudnia 2016 r., znak: DEO-I-022-25/1/16 skierowanym do ministra rozwoju i finansów, a także, w imieniu ministra infrastruktury i budownictwa, dyrektor departamentu architektury, budownictwa w piśmie z 28 grudnia 2016 r., znak: DAB.2.050.321.2016.JD zaadresowanym do prezesa Rady Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej.
Obaj ministrowie wskazali w swych pismach na właściwy cel ustawy antywiatrakowej, jakim było jedynie uporządkowanie pod kątem przepisów budowlanych reguł funkcjonowania farm wiatrowych, a nie ingerencja w sferę podatkową. Tym samym uznali, że brak jest podstaw do zmiany sposobu opodatkowania farm względem roku ubiegłego. Ministrowie przyznali też, że w sprawie opodatkowania elektrowni wiatrowych podatkiem od nieruchomości z powodu wejścia w życie ustawy antywiatrakowej występują na tyle duże wątpliwości interpretacyjne, iż należy je rozstrzygać na korzyść podatnika, zgodnie z zasadą in dubio pro tributario, do przestrzegania której organy podatkowe są zobowiązane na podstawie art. 2a ordynacji podatkowej.
Dyskryminacja podsektora
Minister energii wskazał także na inne ryzyka, jakie przyjęcie założenia o zwiększeniu opodatkowania elektrowni wiatrowych niesie ze sobą, tj. dyskryminację jednego podsektora branży energii odnawialnej. A jak wiadomo, taka dyskryminacja jest nie do pogodzenia z zasadą równego traktowania wszystkich technologii energii odnawialnej. Co więcej, przy zwiększonym opodatkowaniu farm wiatrowych podatkiem od nieruchomości koszty prowadzenia tego biznesu w Polsce mogą zdusić przedsiębiorczość w tym obszarze, podczas gdy podatki nie powinny poskramiać gospodarki. Tak się może jednak stać. Szacuje się bowiem, że w przypadku uznania za budowlę całej elektrowni wiatrowej obciążenia inwestorów z tytułu podatku od nieruchomości mogą wzrosnąć ponad trzykrotnie. [wykres]
Przepychanki trwają
Minister energii wezwał w swym piśmie ministra finansów i rozwoju do wydania interpretacji ogólnej prawa podatkowego, która mogłaby rozwiać obecną niestabilną sytuację podatników.
Z ministrami nie zgodził się jednak minister finansów i rozwoju, który na poparcie swoich tez powołał się na przywołane już stanowisko ministra energii. To ciekawy zabieg, gdyż na łamach pisma ministra energii trudno znaleźć punkty styczne z tezami, jakie prezentuje minister finansów i rozwoju, tym bardziej że minister ten odmówił ministrowi energii wydania interpretacji ogólnej prawa podatkowego w analizowanym zakresie z powodu, jak twierdzi, braku ku temu przesłanek.
Cierpliwość inwestorów jest zatem nadal testowana. Pozostaje pytanie, czy sądy administracyjne, na które został przerzucony ciężar rozstrzygnięcia nieprostego zagadnienia i dokonania wykładni zdecydowanie źle ustanowionego prawa, przyniosą inwestorom swoiste podatkowe ukojenie poprzez uwzględnienie w wydawanych wyrokach takich argumentów, jak: niespójność prawa, istnienie dużych wątpliwości w jego wykładni, niepodatkowy cel ustawy antywiatrakowej, fakt, że ustawa ta nie jest ustawą podatkową, a także konstytucyjną zasadę ochrony prawa własności. Wszystko okaże się najprawdopodobniej już wkrótce.
Podstawa prawna
Ustawa z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 716).
Ustawa z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 290).
Ustawa z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 201).