Proces zmian w Służbie Celnej powinien odbyć się bez strat w ludziach. Trzeba dążyć do tego, aby każdy mógł płynnie, bezstresowo przejść wykonując te same zadania i z tym samym wynagrodzeniem z jednej służby do drugiej - z celnej do cywilnej.
ROZMOWA
• Do konsultacji wewnętrznych trafił projekt zmian do ustawy o Służbie Celnej. Nad czym trwa dyskusja?
- Projekt konsultujemy wewnątrz Służby Celnej z izbami celnymi i związkami zawodowymi. Musimy ustalić, czy chcemy iść w kierunku służby mundurowej w pionie kontroli i bezpieczeństwa, a ucywilnienia w orzecznictwie i zapleczu, tak jak inne służby mundurowe. Odpowiedź na to pytanie będzie skutkowała kształtowaniem uprawnień i obowiązków celników.
• Jakie konsekwencje będzie miało wprowadzenie proponowanych zmian?
- Chcemy, aby ten projekt zgodnie z deklaracją premiera i ministra finansów oraz w odpowiedzi na oczekiwania celników wzmacniał status funkcjonariusza i dawał narzędzia do lepszego wykonywania zadań.
• Które propozycje to zapewnią?
- Można tu wskazać określenie ścieżki kariery, zbudowanie korpusów wewnątrz służby i awansowanie po nabyciu odpowiednich kwalifikacji, stworzenie motywacyjnego systemu wynagrodzeń, pomoc prawną funkcjonariuszom, restytucję uprawnień w przypadku osób zwolnionych, a potem przywróconych do służby i inne. Z drugiej strony proponujemy skrócenie służby przygotowawczej, możliwość oddelegowania do pełnienia służby w innych instytucjach, krajowych i europejskich, poprawę bezpieczeństwa funkcjonariuszy pracujących na drogach poprzez wyposażenie ich w broń krótką, lepsze kompetencje w zakresie zwalczania przemytu, nielegalnego obrotu wyrobami akcyzowymi oraz nielegalnego hazardu.
• Konsultowany projekt nie zawiera kontrowersyjnych regulacji - o których informowała GP - m.in. w zakresie opcji zerowej i jednego związku zawodowego. Czy nie zgodził się pan na tego typu regulacje?
- Po wstępnych pracach wewnętrznych taka propozycja do mnie trafiła, ale kategorycznie się na nią nie zgodziłem.
• Dlaczego?
- Po pierwsze, dlatego że modernizujemy obecną służbę, a nie tworzymy nowej. Po drugie, dlatego że mamy pluralizm związkowy i czy się to komuś podoba czy nie, odwrotu od tego nie ma.
• A co z przechodzeniem ze Służby Celnej do Cywilnej?
- Tak, dotyczy to osób wykonujących zadania w obszarze orzecznictwa i w zapleczu. Ta kwestia powinna być wypracowana na spotkaniu zespołu administracyjno-związkowego, który będzie na początku kwietnia pracował nad projektem ustawy. Chciałbym, aby był to proces bez strat w ludziach, to znaczy, aby każdy mógł płynnie, bezstresowo przejść wykonując te same zadania i z tym samym wynagrodzeniem z jednej służby do drugiej.
• W pracach będą uczestniczyć związki zawodowe. Spodziewa się pan obszarów, które będą kością niezgody?
- Trzeba mieć świadomość ograniczeń, w których mamy kształtować te przepisy. Po pierwsze, realizujemy to, co zostało zaproponowane w planie rządu dla Służby Celnej. Po drugie, proponujemy rozwiązania i uprawnienia takie jak w innych służbach mundurowych, które jesteśmy w stanie podźwignąć w ramach dzisiejszego budżetu na wydatki bieżące i świadczenia. Po trzecie, dorównujemy do wynagrodzeń, jakie są i będą w przyszłości w Straży Granicznej. Po czwarte, kształtujemy tak uprawnienia Służby Celnej, aby lepiej wykonywać zadania i zwalczać patologie. Ostatnim elementem jest ustawa modernizacyjna - plan finansowy na lata 2009-2011 z założonymi środkami finansowymi na wzrost wynagrodzeń, wydatki inwestycyjne i sprzęt do kontroli. Jeżeli ktoś nie zrozumie, że jest to szansa dla Służby Celnej, którą - nawet jeżeli nie spełnia wszystkich oczekiwań - warto wykorzystać, to oczywiście może podgrzewać atmosferę niezgody.