Mechanik samochodowy, który choćby raz sprzeda przepracowany olej silnikowy, musi się zarejestrować jako czynny podatnik VAT. Dla warsztatów to duży problem

Fiskus prezentuje to stanowisko już od lat, a jego potwierdzeniem jest najnowsza wypowiedż Marcina Łobody, zastępcy szefa Krajowej Administracji Skarbowej, oraz interpretacja wydana przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.

Przypomnijmy, że zużyty olej silnikowy to odpad niebezpieczny w rozumieniu ustawy o odpadach (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1587 ze zm.). Przepisy zakazują jego zrzutu do wód, gleby, ziemi czy mieszania z innymi odpadami niebezpiecznymi. Taki olej powinien być w pierwszej kolejności regenerowany lub poddawany recyklingowi (np. wykorzystywany do ogrzewania, produkcji asfaltu, w przemyśle naftowym), a tylko jeśli jest to niemożliwe, dopuszcza się jego unieszkodliwianie.

W praktyce warsztaty samochodowe są skazane na współpracę z firmą recyklingową. Ale gdy sprzedadzą taki olej, choćby za złotówkę, to tracą prawo do zwolnienia z VAT.

Chodzi o zwolnienie na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o VAT, tj. gdy roczne obroty podatnika nie przekraczają 200 tys. zł. Nie przysługuje ono podatnikom, którzy sprzedają towary lub świadczą usługi wymienione w art. 113 ust. 13 ustawy o VAT. Dotyczy to m.in. dostawy towarów opodatkowanych podatkiem akcyzowym, czyli np. oleju silnikowego.

Transakcja za 85 zł...

Co to w praktyce oznacza dla mechaników samochodowych, widać na przykładzie poselskiej interpelacji nr 6364. Jej autorzy opisali historię podatnika, który po czterech latach stracił z mocą wsteczną prawo do zwolnienia z VAT. Kontrola z urzędu skarbowego ustaliła bowiem, że ponad cztery lata wcześniej sprzedał on za 85 zł zużyty olej samochodowy firmie recyklingowej.

Nie miało znaczenia to, że – jak przekonywał mechanik – była to sprzedaż incydentalna. Urząd stwierdził, że z powodu tej transakcji mechanik już cztery lata wcześniej stracił zwolnienie z VAT i za cały ten okres musi zapłacić prawie 21 tys. zł zaległego podatku wraz z odsetkami za zwłokę.

Zdaniem posłów pojedyncza dostawa towaru akcyzowego nie powinna wywoływać takich skutków. Tym bardziej że – jak podkreślili – art. 113 ust. 13 pkt lit. b ustawy o VAT mówi o „dostawach towarów opodatkowanych podatkiem akcyzowym”, a więc użyto w nim liczby mnogiej.

Zwrócili też oni uwagę na skutki wykładni fiskusa – że może ona doprowadzać przedsiębiorców do bankructwa, zamiast zachęcać ich do podejmowania proekologicznych działań.

...pozbawia zwolnienia

W odpowiedzi wiceszef KAS wyjaśnił, że urząd postąpił prawidłowo, bo nawet pojedyncza dostawa towaru akcyzowego powoduje utratę prawa do zwolnienia z VAT. Nie mają przy tym znaczenia cena, za jaką ten towar został sprzedany, ani jego przeznaczenie (czy jest nim np. ekologiczny recykling).

– Jeżeli sprzedany do recyklingu zużyty olej był opodatkowany podatkiem akcyzowym na wcześniejszym etapie obrotu, to podatnik nie jest uprawniony do korzystania ze zwolnienia podmiotowego z VAT – podkreślił Marcin Łoboda.

Nawet incydentalna dostawa towaru akcyzowego powoduje utratę prawa do zwolnienia z VAT. Cena nie ma znaczenia

Potwierdzeniem tego jest również interpretacja z 17 grudnia 2024 r. wydana przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Dotyczy ona mechanika, który w latach 2020–2022 trzykrotnie sprzedał przepracowany olej firmie recyklingowej. Transakcje opiewały na niewielkie kwoty.

Gdy fiskus to wykrył, mechanik prosił, by nie obarczać go kosztami utraty prawa do zwolnienia z VAT, bo – jak tłumaczył – jest już na emeryturze, sam prowadzi sobie księgowość i nie miał świadomości, że sprzedaż zużytego oleju może go pozbawić prawa do zwolnienia z podatku. Zapewnił, że dopóki będzie prowadził warsztat, dopóty będzie oddawał przepracowany olej do recyklingu nieodpłatnie.

Dyrektor KIS stwierdził jednak, że mechanik stracił prawo do zwolnienia z VAT już z chwilą pierwszej sprzedaży przepracowanego oleju. ©℗