Bloger otrzymujący dobrowolne wpłaty od swoich obserwatorów nie odprowadza od nich VAT. Nie są to ani zaliczki, ani zapłata za towar czy usługę – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Bloger otrzymujący dobrowolne wpłaty od swoich obserwatorów nie odprowadza od nich VAT. Nie są to ani zaliczki, ani zapłata za towar czy usługę – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Spytał o to mężczyzna, który prowadzi i sprzedaje szkolenia online. Jest uznanym specjalistą w swojej dziedzinie i autorem wielu publikacji naukowych. Zyskał dużą popularność w internecie dzięki blogowi i kanałom w mediach społecznościowych.
Za namową swoich widzów i czytelników otworzył konto na portalu, który umożliwia internetowym twórcom zbieranie dobrowolnych wpłat od obserwatorów, nazywanych patronami lub wspierającymi.
Wspierający mogą zadeklarować wpłaty w równych miesięcznych kwotach, np. 10 zł, 20 zł, ale też wyższe kwoty – do 500 zł. Mogą też w każdej chwili zrezygnować. Wspierający czynią to nieodpłatnie, kosztem własnego majątku, bo nie otrzymują w zamian żadnego świadczenia ze strony twórcy. Dostają jedynie podziękowania oraz w przypadku wyższych wpłat – drobne wyrazy wdzięczności, np. certyfikat, czapkę z folii aluminiowej. Są to przedmioty o wartości maksymalnie kilku złotych, mają one znaczenie jedynie symboliczne i humorystyczne – zaznaczył mężczyzna.
Wyjaśnił, że portal zbiórkowy, po zebraniu określonej sumy, wpłaca tę kwotę na jego konto (jako konto twórcy), potrącając prowizję.
Dodał, że zarówno blog, jak i kanały w mediach społecznościowych prowadził jeszcze przed założeniem konta na portalu zbiórkowym i zamierza je prowadzić dalej, bez względu na to, czy będzie otrzymywać wpłaty. Wyjaśnił, że mogą one podnosić jego poziom bezpieczeństwa finansowego, natomiast w żaden sposób nie warunkują wykonywania przez niego działalności gospodarczej. Mężczyzna chciał się upewnić, że od otrzymywanych wpłat nie musi odprowadzać do urzędu skarbowego VAT. Argumentował, że nie są to ani zaliczki, ani zapłata za świadczone usługi czy dostawy towarów.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej zgodził się z podatnikiem. Wyjaśnił, że warunkiem opodatkowania danej czynności jest jej „odpłatność”. Wynika to z art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy o VAT. Tak więc – jak stwierdził – „istotną cechą wynagrodzenia jest istnienie bezpośredniego związku pomiędzy dostawą towarów lub świadczeniem usług i otrzymaną zapłatą”.
Fiskus wyjaśnił, że taki bezpośredni związek pomiędzy dostawą towarów lub świadczeniem usług a otrzymanym wynagrodzeniem istnieje wówczas, „gdy jest możliwe zidentyfikowanie bezpośredniej i jasno zindywidualizowanej korzyści na rzecz dostawcy towaru lub świadczącego usługę oraz gdy świadczenie wzajemne pozostaje w bezpośrednim związku ze świadczeniem dokonanej czynności”.
Natomiast w przypadku dobrowolnych wpłat taki warunek nie jest spełniony – uznał. Zwrócił uwagę na to, że otrzymywane od patronów kwoty nie będą stanowiły płatności z tytułu dostawy towarów czy świadczenia usług. W zamian za te wpłaty mężczyzna nie wykonuje bowiem żadnych czynności na rzecz patronów.
To oznacza, że otrzymane wpłaty, zgodnie z art. 19a ust. 8 ustawy o VAT, nie stanowią zaliczki, przedpłaty ani zapłaty za świadczone usługi czy dostawy towarów. W konsekwencji nie są opodatkowane VAT na podstawie art. 5 ust. 1 ustawy.
Dyrektor KIS przywołał również wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE, m.in. w sprawach C-89/81, C-154/80 i C-16/93. Wynikało z nich, że czynność podlega opodatkowaniu jedynie wówczas, gdy jest wykonywana w ramach umowy zobowiązaniowej, a jedna ze stron transakcji może zostać uznana za jej bezpośredniego beneficjenta. ©℗
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 8 lutego 2023 r., sygn. 0111-KDIB3-1.4012.910.2022.4.ICZ
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama