Komisja Europejska nie wyrazi zgody na wprowadzenie w Polsce stawki 0 proc. dla publikacji książkowych i prasowych oraz dla usług lądowego transportu pasażerskiego – wynika z odpowiedzi biura prasowego KE na pytanie DGP.
Komisja Europejska nie wyrazi zgody na wprowadzenie w Polsce stawki 0 proc. dla publikacji książkowych i prasowych oraz dla usług lądowego transportu pasażerskiego – wynika z odpowiedzi biura prasowego KE na pytanie DGP.
Bruksela dodała, że preferencyjne stawki podatkowe mogą być wprowadzone dopiero, gdy wejdzie w życie odpowiednia nowelizacja unijnej dyrektywy VAT. Chodzi o opublikowany jeszcze w styczniu 2018 r. projekt zmian w dyrektywie, który pozwala państwom członowskim na wprowadzanie obniżonych stawek daniny bez sztywnego nadzoru Komisji Europejskiej. Projekt ten nadal nie został przyjęty, mimo że – jak informował niedawno w mediach społecznościowych Patrice Pillet, dyrektor departamentu ds. podatków pośrednich w Komisji Europejskiej – kraje unijne są coraz bliższe osiągnięcia kompromisu w tej kwestii.
O pomyśle resortu finansów na wprowadzenie zerowej stawki VAT dla usług transportu pasażerskiego informowaliśmy szerzej w artykule „Fiskus proponuje zerowy VAT na bilety kolejowe i autobusowe” (DGP nr 174/2020). Nawiązaliśmy wtedy do odpowiedzi wiceministra finansów Jana Sarnowskiego z 1 września 2020 r. na interpelację poselską nr 6388. Wiceminister poinformował w niej o trwających pracach nad wnioskami derogacyjnymi w zakresie zerowej stawki VAT zarówno na lądowy transport pasażerski, jak i sprzedaż publikacji książkowych i prasowych.
Wyjaśnił, że wprowadzenie zerowego VAT w sektorze transportu pasażerskiego przyniosłoby dwa pozytywne skutki. Po pierwsze, nowa preferencja pomogłaby w zwiększeniu dostępności komunikacji autobusowej i kolejowej dla osób żyjących na prowincji. Zerowy VAT mógłby bowiem przełożyć się na obniżki cen biletów kolejowych i autobusowych, a na tym najbardziej skorzystaliby pasażerowie. Po drugie, preferencja pomogłaby całej branży, która została mocno poszkodowana przez epidemię koronawirusa.
Podobne nadzieje wiązano z wnioskiem o zerową stawkę VAT na dostawę książek i gazet, co miało pomóc poszkodowanej przez pandemię polskiej kulturze.
Już wiemy jednak, że w najbliższym czasie obie preferencje nie zostaną wprowadzone, bo nie zgodzi się na to Bruksela. Nikłe są też szanse na szybkie przyjęcie wspomnianej nowelizacji unijnej dyrektywy VAT.
Zasadą jest, że wszystkie przepisy o VAT są ujednolicone na poziomie unijnym, a więc ani Polska, ani inne kraje członkowskie nie mogą samodzielnie wprowadzać stawki 0 proc. ani dowolnie obniżać stawki VAT z podstawowej na preferencyjną. Muszą się na to zgodzić KE oraz Rada UE i w tym właśnie celu potrzebny jest wniosek, zgodnie z art. 395 unijnej dyrektywy VAT.
Cała procedura trwa osiem miesięcy, a akceptacja wniosku przez unijne instytucje nie kończy prac nad wprowadzeniem niższej stawki. Dopiero wtedy mogą się rozpocząć zwykłe prace legislacyjne aż do podpisu prezydenta i opublikowania zmiany w Dzienniku Ustaw. Obniżenie stawek VAT jest więc trudne i czasochłonne.
Niezależnie od tego biuro prasowe KE poinformowało DGP, że Bruksela nie planuje zmian w dyrektywie VAT, które pozwoliłyby na zwolnienie z VAT darowizn niesprzedanych artykułów przemysłowych i odzieży.
O takie zwolnienie wystąpiła niedawno w petycji do Senatu RP Polska Izba Handlu. Argumentowała, że poszerzenie zwolnienia skłoniłoby firmy do przekazywania niesprzedanych produktów potrzebującym, a nie do traktowania ich jak obecnie jako odpady.
W świetle obecnych przepisów darowizny są opodatkowane, jeżeli darczyńcy przysługiwało prawo do odliczenia podatku naliczonego (art. 7 ust. 2 pkt 2 ustawy o VAT). Zwolnione z VAT są wyłącznie darowizny przeterminowanej żywności na rzecz organizacji pożytku publicznego prowadzących działalność charytatywną. W takiej sytuacji darczyńca może też odliczyć podatek związany z zakupem przekazanej żywności.
– Wydaje się, że w dobie epidemii COVID-19 i związanych z nią ograniczeń przyznanie prawa do wprowadzenia na pewien czas preferencji podatkowych pomogłoby zarówno polskim przedsiębiorcom, jak i konsumentom, do których w szerszym zakresie trafiałyby niesprzedane produkty – uważa Jakub Walczak, doradca podatkowy i partner w SOLVEO Advisory sp. z o.o.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama