Uproszczenia w podatku od towarów i usług skomplikują prowadzenie działalności sprzedawcom energii, wody, gazu i usług telekomunikacyjnych.
Podatnicy wykonujący usługi ciągłe alarmują – planowana zmiana zasad powstawania obowiązku podatkowego w VAT i fakturowania poważnie utrudni rozliczenia. Dotychczas świadczone w trybie ciągłym dostawy mediów, takich jak energia elektryczna, ciepło, gaz, woda, a także usługi telekomunikacyjne, korzystały ze szczególnych rozwiązań w VAT, uwzględniających specyfikę takich dostaw. Chodzi przede wszystkim o oparcie momentu powstawania obowiązku podatkowego na terminie płatności, wynikającym z umów zawartych z klientami, oraz możliwość wcześniejszego wystawiania faktur. Rozwiązania te likwiduje projekt nowelizacji ustawy o VAT Ministerstwa Finansów. Zdaniem Marka Kulesy, dyrektora w Towarzystwie Obrotu Energią, negatywne konsekwencje takich zmian dotkną nie tylko sprzedawców, ale także klientów, a więc odbiorców energii elektrycznej oraz innych mediów – ciepła, gazu, wody.
– Dostawcom grozi destabilizacja warunków oraz wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, czego skutkiem może być wzrost cen – ostrzega Marek Kulesa.
Aby temu zapobiec, przedstawiciele dostawców mediów – 7 branżowych izb i towarzystw zrzeszających głównych uczestników rynku wystosowali do ministra finansów pismo, w którym apelują o utrzymanie dotychczasowych rozwiązań w ustawie o VAT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm.).
Obawy sprzedawców podzielają eksperci podatkowi.

Obecnie dostawcy mediów nie rozliczają otrzymanych zaliczek

– Nowelizacja oznacza ogromne obciążenie administracyjne dla podatników, a w części przypadków może być niemożliwa do zastosowania – komentuje Michał Borowski, doradca podatkowy w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy.

Kontrola wszystkich wpłat

Eksperci są zgodni, że największym problemem – ze względu na masową liczbę płatności od klientów indywidualnych – będzie zmiana zasad powstania obowiązku podatkowego z tytułu otrzymywanych przedpłat. Obecnie dla usług telekomunikacyjnych czy dostaw energii, bez względu na to, kiedy sprzedawca otrzyma wpłatę, obowiązek podatkowy powstaje u niego zawsze z chwilą upływu terminu płatności. Dla potrzeb rozliczeń VAT nie ma więc konieczności śledzenia faktycznych wpłat.
Po zmianie każde fizyczne otrzymanie przedpłaty będzie powodowało konieczność rozpoznania obowiązku podatkowego na ogólnych zasadach – mówi Agnieszka Laskowska, doradca podatkowy w KPMG.
Tłumaczy, że dostawcy będą zmuszeni do identyfikowania każdej otrzymanej wpłaty oraz ustalenia, czy stanowi ona przedpłatę (wówczas obowiązek podatkowy powstanie z końcem miesiąca, w którym wpłynęła), czy też zapłatę za już wykonaną usługę (tu obowiązek podatkowy powstanie z końcem miesiąca, w którym usługa została wykonana).
– Dokonywanie takich rozliczeń w przypadku posiadania setek tysięcy klientów może okazać się niewykonalne – uważa Agnieszka Laskowska.
Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy, partner w KNDP, podkreśla, że mając kilka milionów kontrahentów, otrzymujemy tyle samo przelewów. Podatnik będzie więc musiał sprawdzić, czy któryś z klientów nie nadpłacił, jeśli tak, to opodatkować taką zaliczkę, a nawet wystawić fakturę.
– Już pomijając to, że kwota nadpłaty może być minimalna, np. 30 gr, a koszt wystawienia i wysłania faktury wynosi od 2 do 5 zł, najpierw trzeba stwierdzić te nadpłaty i to będzie prawdziwy problem – twierdzi Andrzej Nikończyk.
Klienci rzadko prawidłowo opisują przelewy, czasem po prostu nie da się ustalić, czy dana wpłata jest zapłatą, nadpłatą czy uregulowaniem zaległości.
Także Iwona Kaczanowska, doradca podatkowy, menedżer w MDDP, podkreśla, że systemy rozliczeniowe po zmianie przepisów będą musiały ewidencjonować dla celów VAT wszystkie wpłaty dokonywane przez klientów.
– W przypadku otrzymania niezidentyfikowanych płatności od klientów mogą powstać wątpliwości, czy dostawca powinien rozpoznać obowiązek podatkowy z tego tytułu – ostrzega Iwona Kaczanowska.



Faktury przed terminem

Nie wiadomo też, jak rozwiązana zostanie kwestia możliwości wystawiania faktur przed wykonaniem usługi czy przed dostawą towaru.
– Projekt przewiduje jedynie najpóźniejszy moment wystawienia faktury – mówi Michał Borowski.
Obecnie faktura, w której zaznaczono, jakiego okresu rozliczeniowego dotyczy, może być wystawiona nawet kilka miesięcy wcześniej. W nowelizacji ten przepis nie został uwzględniony. Co to może oznaczać w praktyce?
– Brak przepisów pozwalających wprost na wystawianie faktur z góry, jak to funkcjonuje obecnie w przypadku np. usług telekomunikacyjnych czy dostaw energii, może wiązać się z istotnymi utrudnieniami dla dostawców, koniecznością przemodelowania ich systemów księgowych czy też zmianą systemu rozliczeniowego – wylicza Agnieszka Laskowska.
Dodaje, że po zmianach, w przypadku braku możliwości wystawiania faktur w dowolnym momencie, również przed wykonaniem usługi czy dostarczeniem towaru, proces fakturowania wszystkich klientów będzie odbywał się jednocześnie (po zakończeniu danego miesiąca), co może być sporym wyzwaniem dla stosowanych dotychczas systemów księgowych.
Dlatego, zdaniem Michała Borowskiego, należałoby wprost zapisać w nowelizacji możliwość wcześniejszego wystawiania faktur.

Uproszczenie przepisów

Nie ulega wątpliwości, że projekt uproszcza przepisy, likwidując niemal wszystkie wyjątki dotyczące momentu powstawania obowiązku podatkowego.
– Niemniej jednak należy pamiętać o podmiotach, dla których te wyjątki pozwalały na prawidłowe rozliczanie VAT, a których klientami jesteśmy my wszyscy – komentuje Andrzej Kapczuk, menedżer w Ernst & Young.
Wprowadzone kilkanaście lat temu odstępstwa od przepisów ogólnych wynikały z ich specyfiki rozliczeń i dzisiaj wspierane są przez systemy finansowo-księgowe, które pozwalają na wyliczenie kwoty podatku należnego w prawidłowej wysokości. W ocenie Andrzeja Kapczuka zmiany z całą pewnością spowodują w początkowym okresie chaos i dezorientację podatników.
– Obecne rozwiązanie jest korzystne z punktu widzenia dostawców mediów ze względu na ograniczenie ryzyka zakłócenia płynności finansowej, ale wykracza poza ramy określone w dyrektywie 2006/112 – mówi Iwona Kaczanowska.
Andrzej Nikończyk podkreśla jednak, że Polska może uzyskać zgodę na wprowadzenie odmiennych zasad powstawania obowiązku podatkowego niż wynikające z dyrektywy, jeśli ma to na celu uproszczenie rozliczeń podatku. A w przypadku masowych usług ciągłych ten warunek na pewno jest spełniony.