Mija pierwszy miesiąc obowiązywania przepisów, które zabraniają wymiany paragonów niezawierających numeru identyfikującego przedsiębiorcę na fakturę dającą prawo do odliczenia VAT. O ile do nowych realiów szybko dostosowała się branża handlowa, o tyle inne mają wciąż problem.
Z każdym dniem obowiązywania nowych regulacji przedsiębiorcy mają coraz więcej wątpliwości. Podstawowe pytanie brzmi: jakich branż tak naprawdę one dotyczą? Inne: czy możliwa jest korekta paragonu, a jeśli tak, to kiedy można jej dokonać? Przedsiębiorcy też się zastanawiają, co w praktyce oznacza to, że paragony z NIP dokumentujące zakupy o wartości poniżej 450 zł są traktowane jak faktury uproszczone? Pytań jest wiele, niestety nie na wszystkie pytania doczekaliśmy się wiążącej odpowiedzi Ministerstwa Finansów.

Szczytny cel

Przypomnijmy, że chodzi o efekty zmiany wprowadzonej ustawą z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1520). Ustawodawca postanowił zlikwidować w ten sposób patologię, z którą spotkały się niektóre stacje benzynowe, markety budowlane, a nawet zwykłe sieci handlowe handlujące głównie towarami spożywczymi. Do końca 2019 r. paragon dokumentujący zakupy (czy to zwykłego konsumenta, czy też przedsiębiorcy) nie musiał zawierać firmowego NIP. Jeśli dodamy do tego to, że większość klientów wyrzucała paragony po transakcji do kosza, dochodzimy już do sedna. Nieuczciwe podmioty zbierały całe pęki takich dokumentów i w ciągu trzech miesięcy wymieniały je u „zaprzyjaźnionych” sprzedawców na faktury, które dawały prawo do odliczenia VAT czy też zaliczenia wydatków do kosztów uzyskania przychodu w PIT lub CIT. Wykorzystywały w ten sposób ciągle obowiązujący art. 106b ust. 3 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 106; dalej: ustawa o VAT). Zgodnie z tym przepisem, jeśli nabywca złoży takie żądanie w ciągu trzech miesięcy od zakupu, to sprzedawca ma obowiązek wystawić fakturę dokumentującą transakcję. Od początku 2020 r. zasady są inne. Jeśli na paragonie fiskalnym nie znajdzie się NIP przedsiębiorcy, to nie będzie on już mógł liczyć na jego zamianę na fakturę dającą prawo do odliczenia VAT czy rozliczenia podatkowych kosztów. Sprzedawca i nabywca, którzy złamią takie reguły, muszą się liczyć z nałożeniem 100-proc. sankcji przez fiskusa.

Skutki zmian w praktyce

Tak było przed 2020 r.

Przedsiębiorca kupił 15 lutego 2018 r. telefon w centrum handlowym. Pierwotnie chce wykorzystywać go do celów osobistych, ale dochodzi do wniosku, że urządzenie przyda mu się w firmie. Dwa miesiące później żąda więc wystawienia faktury na podstawie paragonu. Sprzedawca wystawia fakturę, a przedsiębiorca odlicza na jej podstawie VAT naliczony, natomiast cenę netto zalicza do kosztów uzyskania przychodu.

Tak jest od 2020 r.

TGP z 31 stycznia 2020 r. / Dziennik Gazeta Prawna

Przedsiębiorca kupuje 15 lutego 2020 r. telefon za 1500 zł w centrum handlowym. Jeśli w trakcie zakupów nie wie jeszcze, czy będzie go wykorzystywać w celach osobistych, czy firmowych, to najlepszym rozwiązaniem będzie podanie swojego NIP przy zakupie. To pozwoli mu w ciągu trzech miesięcy wymienić paragon (z NIP) na fakturę dającą prawo do odliczenia VAT. Jeśli jest przekonany, że towar wykorzysta w działalności gospodarczej (albo kasa rejestrująca nie drukuje paragonów z NIP nabywcy), to najlepiej od razu wziąć fakturę. Jeśli jednak telefon będzie warty mniej niż 450 zł, to paragon z NIP kupującego będzie traktowany jak faktura uproszczona, która pozwoli odliczyć podatek naliczony i zaliczyć wydatek do kosztów uzyskania przychodu.

TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W TYGODNIKU GAZETA PRAWNA >>