W jednej z uchwał NSA rozstrzygnął na korzyść podatników wątpliwości związane z dokumentowaniem wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów, które istniały w ustawie o VAT od 1 maja 2004 r. Jakie ma to konsekwencje praktyczne?
Uchwała NSA (sygn. akt I FPS 1/10) dotyczyła określenia dokumentów niezbędnych dla uznania dostawy za wewnątrzwspólnotową dostawę towarów (WDT). Sąd uznał, że dla zastosowania stawki 0-proc. przy WDT wystarczające jest, aby podatnik posiadał niektóre dowody, o jakich mowa w art. 42 ust. 3 ustawy o VAT, uzupełnione dokumentami, wskazanymi w art. 42 ust. 11 ustawy lub innymi dowodami w formie dokumentów, o których mowa w art. 180 par. 1 Ordynacji podatkowej, o ile łącznie potwierdzają fakt wywiezienia i dostarczenia towarów do nabywcy znajdującego się na terytorium innego państwa członkowskiego.
Dokumenty te powinny wskazywać na wywóz poza terytorium kraju i dostarczenie ich nabywcy w innym państwie UE. Gdy za transport odpowiada nabywca, dostawca może wciąż mieć problem z uzyskaniem dokumentów potwierdzających taki wywóz. Zdarza się, że sprzedawcy posiadają wyłącznie dokumenty wskazujące na przekazanie towaru przewoźnikowi nabywcy na terenie kraju czy też potwierdzenie odbioru tych towarów przez nabywcę bez wskazania, że zostały one przewiezione do kraju przeznaczania. Takie dokumenty faktycznie nie potwierdzają dokonania WDT, lecz jedynie fakt przekazania przewoźnikowi nabywcy lub samemu nabywcy towaru na terytorium kraju. Taka sytuacja może prowadzić do sporu z fiskusem. Gdy za transport odpowiada nabywca, istnieje ryzyko popełnienia przez niego oszustwa podatkowego. Dostawca w takim przypadku musi dochować należytej staranności w celu upewnienia się, że jego dostawa faktycznie spełnia kryteria WDT. Jeśli bowiem kontrahent okaże się oszustem, to na dostawcy ciąży obowiązek z dopłatą VAT. Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE wskazuje, że gdy dostawca działa w dobrej wierze, to organy podatkowe nie mogą kwestionować zastosowania przez dostawcę 0-proc. stawki.