W ramach reformy podatkowej we Francji zmieni się m.in. limit majątku, od którego trzeba płacić podatek. Więcej trzeba będzie zapłacić za spadek

Rozmowa z Magdaleną Zasiewską, dyrektor w Zespole Podatków Międzynarodowych w PwC

Podatek dochodowy płacony jest we Francji przez tzw. foyer fiscal, czyli w dużym uproszczeniu rodzinę. Jakie stawki ma PIT?

Podatek jest progresywny, ze stawkami od 0 proc. (do ok. 6 tys. euro rocznie) do 40 proc. (powyżej ok. 70 tys. euro rocznie). De facto podatek dochodowy jest płacony przez ok. 50 proc. rodzin i stanowi niespełna 3 proc. wpływów budżetu.

Skoro 50 proc. rodzin płaci podatek, to czemu stanowi on tak niewielki procent wpływów budżetowych?

Dzieje się tak m.in. dzięki systemowi „qoutien familial”, który w dużym uproszczeniu pozwala na wzięcie pod uwagę dla celów podatkowych liczby osób na utrzymaniu. I tak małżeństwo bezdzietne będzie miało 2 części podatkowe. Pierwsze i drugie dziecko na utrzymaniu dają prawo do dodatkowej 0,5 części, a 3 i każde następne dziecko do 1 dodatkowej części. Dla zobrazowania tej reguły: małżeństwo z 2 dzieci będzie miało 3 części podatkowe, a z 4 dzieci 5 części podatkowych.

Czy to prawda, że oprócz podatku dochodowego osoby fizyczne mogą płacić np. podatek od nieruchomości, podatek od zamieszkania czy podatek od fortun?

Tak. I właśnie podatek od fortun (impôt sur la fortune, ISF), płacony przez osoby, których majątek przewyższa pewną wartość, jest jednym z przedmiotów reformy. Aktualnie taki podatek płacony jest przez osoby, których majątek przekracza 800 tys. euro. Od 2012 roku będzie to 1,3 mln euro. Zmiana minimalnej kwoty, od której powstanie konieczność zapłaty podatku, jest reakcją na wzrost cen nieruchomości we Francji i spowoduje zmniejszenie liczby osób płacących ten podatek o ponad 300 tys.

Jakich jeszcze zmian podatkowych muszą spodziewać się Francuzi?

Inne planowane zmiany mają na celu zwiększenie wpływów budżetowych, np. zapowiedziane podwyższenie najwyższych stawek podatku od spadków dokonywanych w linii prostej z 35 proc. (dla wartości spadku od 0,9 mln euro do 1,8 mln euro na część podatkową) i 40 proc. (dla spadków powyżej 1,8 mln euro na część podatkową), do odpowiednio 40 proc. i 45 proc. Dodatkowo dla obliczenia podatku brane byłyby pod uwagę darowizny zwolnione z podatku (kwota zwolniona to ok. 159 tys. euro) dokonane w okresie 10 lat poprzedzających wymiar podatku (obecnie jest to 6 lat). To podwyższenie, zdaniem francuskiego ministerstwa finansów, powinno znaleźć zastosowanie tylko w ok. 2 tys. przypadków, ale spodziewane jest, że przyniesie ok. 900 mln euro rocznie dla budżetu.

Kolejnym elementem reformy miałoby być wprowadzenie, jeszcze w 2011 roku, 19-proc. podatku od zysków kapitałowych dla osób zmieniających rezydencję podatkową w celu osiągnięcia oszczędności podatkowych (exilés fiscaux) i sprzedających, w ciągu 8 lat po opuszczeniu Francji, akcje/udziały posiadane przed zmianą rezydencji. Podatek we Francji byłby należny od rynkowej wartości danych akcji/udziałów na moment zmiany rezydencji. Innym krokiem wymierzonym w osoby zmieniające rezydencję jest plan opodatkowania rezydencji letnich, nad którym francuskie ministerstwo finansów obecnie pracuje. Jednak te propozycje budzą wiele zastrzeżeń, chociażby związanych ze stosowaniem dwustronnych umów o unikaniu podwójnego opodatkowania zawartych przez Francję i rozdziałem prawa do opodatkowania poszczególnych dochodów.

A co z planami wprowadzenia podatku dla najbogatszych?

Rzeczywiście planowane jest wprowadzenie dodatkowej, 45-proc. stawki dla wysokich dochodów, ale nie są obecnie znane bliższe szczegóły – ani od jakiej kwoty, ani od kiedy miałaby ta stawka mieć zastosowanie. Początkowo zmian miało być więcej (np. zmiana zasad opodatkowania produktów ubezpieczeniowych), ale rząd francuski nie zdecydował się na ich wprowadzenie.