Firma działająca w specjalnej strefie ekonomicznej zachowała prawo do zwolnienia z podatku dochodowego, nawet jeśli część jej pracowników musiała okresowo pracować zdalnie poza terenem SSE - potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Spytała o to spółka działająca w specjalnej strefie ekonomicznej na podstawie zezwolenia obowiązującego do 30 września 2026 r. Spółka zajmuje się świadczeniem usług outsourcingowych, konsultingowych i technologicznych. I spełniała warunki określone w zezwoleniu strefowym.
Koronawirus też w strefie
W swoim roku podatkowym trwającym od 1 kwietnia 2020 r. do 31 marca 2021 r. spółka musiała wysłać część pracowników do wykonywania pracy zdalnej poza terenem SSE. Powodem był reżim sanitarny wprowadzony w związku z epidemią koronawirusa.
Formalnie miejscem pracy była nadal siedziba spółki znajdująca się na terenie SSE, ale w praktyce pracownicy wykonywali obowiązki służbowe poza terenem strefy. Podstawą prawną dla wykonywania pracy zdalnej był tu art. 3 ustawy antycovidowej z 2 marca 2020 r. (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1842 ze zm.).
Spółka uważała, że nie mogła z tego powodu stracić prawa do zwolnienia z podatku dochodowego przysługującego jej na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 34 ustawy o CIT. Argumentowała, że wykonywanie działalności gospodarczej na terenie SSE nie jest tożsame z nieprzerwaną, fizyczną obecnością pracowników na terenie strefy.
Argumenty za zwolnieniem
Spółka przywołała m.in. wytyczne OECD ze stycznia 2021 r. w zakresie umów podatkowych i skutków pandemii. Wynikało z nich, że przemieszczenia pracowników związane z pracą zdalną nie powinny rzutować na ich rezydencję podatkową.
Ta sama zasada powinna dotyczyć okresowego wykonywania obowiązków służbowych poza terenem SSE - uważała spółka.
Zwróciła też uwagę na uzasadnienie do ustawy z 10 maja 2018 r. o wspieraniu nowych inwestycji, która wprowadziła tzw. Polską Strefę Inwestycji (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1752 ze zm.). Napisano w nim, że uzależnienie prawa do zwolnienia podatkowego od prowadzenia działalności na terytorium konkretnej strefy było barierą dla wielu inwestorów.
Podobne wnioski - dodała spółka - wynikają z publicznych wypowiedzi przedstawicieli Krakowskiego Parku Technologicznego zarządzającego Polską Strefą Inwestycji w Małopolsce i powiecie jędrzejowskim. Zwracali oni uwagę rządzącym, że „wykonywanie pracy w formie zdalnej, bądź telepracy przez pracowników zatrudnionych przez pracodawców strefowych, spełnia warunek prowadzenia działalności na terenie strefy, w miejscu wskazanym w decyzji o wsparciu (…). Pracownicy ci bowiem są zatrudniani przez podmioty posiadające siedzibę wraz z całą lub częściową infrastrukturą na terenie strefy”.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w pełni zgodził się ze spółką i odstąpił od uzasadnienia własnego stanowiska. ©℗
OPINIA
Przepis o terytorialności strefy powinien być interpretowany szeroko
Honorata Ścisłowicz doradca podatkowy i partner w HOSS Advisory / Materiały prasowe
W wielu tzw. centrach usług (księgowych, IT) praca zdalna była wykonywana już przed pandemią, apo jej wybuchu stała się powszechna. Uważam, że specyfika prowadzenia wielu biznesów, wktórych praca zdalna jest powszechna, oraz biznesów, wktórych zatrudniona jest spora liczba pracowników mobilnych, świadczących pracę również poza zakładem strefowym (np. handlowców, instalatorów, informatyków wdrażających oprogramowanie uklienta) powoduje, że przepis oterytorialności strefy powinien być interpretowany szeroko. Dlatego słusznie dyrektor KIS potwierdził, że wykonywanie działalności na terenie SSE nie powinno być utożsamiane znieprzerwaną, fizyczną obecnością pracowników na terenie strefy.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 10 maja 2022 r., sygn. 0111-KDIB1-3.4010.46.2022.2.PC