Jeśli spółka na estońskim CIT wypłaca wspólnikowi w ciągu roku zaliczkę na dywidendę, to łącznie podatek wynosi 39 proc. – uznał dyrektor KIS w interpretacji dotyczącej 2021 r. Od 2022 r. podatek powinien być dużo niższy, ale eksperci ostrzegają przed wypłatami zaliczek.

Estoński CIT polega zasadniczo na tym, że spółka płaci podatek (ryczałt od dochodów spółek) dopiero w momencie wypłaty zysków wspólnikom. Obowiązuje też zasada, że w przypadku wypłat z zysku od PIT wspólnika można odjąć część CIT uiszczonego przez spółkę. Dzięki temu tzw. efektywna stawka opodatkowania od wypłaty zysków wynosi 20 proc. w przypadku małych podatników oraz 25 proc. u pozostałych.
– Okazuje się jednak, że nie każda wypłata zysków może korzystać z tak atrakcyjnego sposobu opodatkowania – przyznaje Piotr Bulejak, doradca podatkowy z Kancelarii Radców Prawnych Leszek Czarny, Wojciech Budny i Wspólnicy.
W interpretacji indywidualnej z 27 stycznia 2022 r. (sygn. 0112-KDIL2-1.4011.981.2021.4.DJ) dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał bowiem, że nie można pomniejszyć PIT wspólnika o podatek uiszczony przez spółkę opodatkowaną estońskim CIT, jeśli spółka w trakcie roku wypłaci wspólnikowi zaliczki na dywidendę. Łączny podatek od spółki i wspólnika mógłby wynieść wtedy nawet 39 proc. (od 2022 r. – 35 proc.) – 20 proc. od spółki i 19 proc. od wspólnika – bo nie można zastosować mechanizmu odliczenia jednego podatku od drugiego.
Eksperci wskazują, że interpretacja dotyczyła stanu prawnego obowiązującego do końca 2021 r. Po zmianach wprowadzonych od 2022 r. nie powinno być z tym problemu, ale nie wiadomo, jak fiskus będzie interpretował przepisy. Nie można wykluczyć, że tak samo jak wcześniej, stąd – jak mówi Piotr Bulejak – spółki korzystające z estońskiego CIT powinny się wstrzymać z wypłatą zaliczek na poczet dywidendy.
Zasadą jest odliczenie
Wyjaśnijmy, że w systemie estońskim spółka od wypłacanego zysku (dywidendy) musi potrącić należny PIT od wspólnika. Standardowa stawka wynosi 19 proc. W systemie estońskim obowiązuje mechanizm pozwalający odliczyć część ryczałtu zapłaconego przez spółkę od podatku należnego z tytułu wypłaty dywidendy. To powoduje zmniejszenie efektywnego opodatkowania. Polski Ład wprowadził w tym zakresie korzystne zmiany, bo odliczyć można większą część podatku zapłaconego przez spółkę.
Od 1 stycznia 2022 r. PIT od zysku (dywidendy) można pomniejszyć (proporcjonalnie do udziału w zysku) o:
  • 90 proc. należnego ryczałtu od dochodów spółki – w przypadku gdy jest ona małym podatnikiem,
  • 70 proc. należnego ryczałtu od dochodów spółki – w przypadku gdy nie jest ona małym podatnikiem.
Dzięki tej zmianie efektywna stawka podatku w systemie estońskim zmniejszyła się do 20 proc. w przypadku małych podatników oraz 25 proc. u pozostałych.
Trzeba poczekać na koniec roku
– Zgodnie jednak z podejściem fiskusa, żeby zapłacić niski podatek w wysokości 20 proc. lub 25 proc., trzeba poczekać na zatwierdzenie sprawozdania finansowego za dany rok – wskazuje Piotr Bulejak.
Tak wynika bowiem z interpretacji dyrektora KIS z 27 stycznia br.
Wystąpiła o nią spółka, która już w 2021 r. wybrała opodatkowanie estońskim CIT. Umowa spółki przewiduje jednak, że w trakcie roku wspólnikom może być wypłacona zaliczka na poczet dywidendy, jeżeli są spełnione warunki przewidziane w art. 195 kodeksu spółek handlowych, a więc zatwierdzone sprawozdanie finansowe za poprzedni rok obrotowy spółki wykazuje zysk. Spółka zamierzała takie zaliczki wypłacić w trakcie 2021 r. Jako płatnik ma obowiązek pobrać zaliczki na PIT od tych wypłat. Nie miała jednak pewności, czy może już przy zaliczce skorzystać z mechanizmu odliczenia swojego podatku.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wyjaśnił, że zasadniczo w razie wypłaty przez spółkę zaliczki na poczet dywidendy podstawą opodatkowania PIT będzie kwota faktycznie wypłaconego wspólnikom zysku po potrąceniu należnego do zapłaty przez spółkę ryczałtu (tj. zaliczka na dywidendę netto). Kluczowe jest jednak to, że zdaniem organu spółka nie może zastosować mechanizmu odliczenia, o którym mowa w art. 30a ust. 19 ustawy o PIT, w odniesieniu do wypłacanych udziałowcom zaliczek na poczet dywidendy. Organ wyjaśnił, że odliczenie stosowane jest wyłącznie do dywidendy wypłaconej z zysków opodatkowanych ryczałtem, co oznacza, że nie ma zastosowania do zaliczkowej wypłaty dywidendy.
Zaskakujące stanowisko dyrektora KIS
Jak mówi Piotr Bulejak, zgodnie z podejściem fiskusa, żeby zapłacić podatek w wysokości 25 proc., trzeba poczekać na zatwierdzenie sprawozdania finansowego za dany rok, dopiero wtedy wypłacić dywidendę i potrącić podatek zapłacony przez spółkę.
Ekspert tłumaczy, że dyrektor KIS zastosował wykładnię literalną art. 30a ust. 19 ustawy o PIT (w stanie prawnym obowiązującym w 2021 r.) i ograniczył prawo do pomniejszenia PIT o uiszczony przez spółkę estoński CIT wyłącznie do uzyskiwanych dywidend.
– Wyłączył więc takie prawo w stosunku do zaliczek na dywidendę – stwierdza Piotr Bulejak.
Jak wyjaśnia Michał Markiewicz, konsultant ds. prawa podatkowego w PragmatIQ, art. 30a ust. 19 ustawy o PIT w brzmieniu obowiązującym do końca 2021 r. posługiwał się wyrażeniem „przychodów uzyskiwanych z dywidend”, stąd w ocenie organu nie mógł być stosowany w odniesieniu do zaliczek. Jego zdaniem stanowisko organu – że prawo do pomniejszenia PIT od otrzymanej przez wspólnika zaliczki na poczet dywidendy o zapłacony przez spółkę ryczałt przysługuje tylko po zakończeniu roku – jest jednak zaskakujące.
Wątpliwości w obecnym stanie prawnym
Eksperci wskazują, że przepis od 2022 r. został zmieniony.
– Obecnie art. 30a ust. 19 ustawy o PIT dotyczy wypłat podzielonych zysków spółki, a nie wyłącznie dywidend – tłumaczy Piotr Bulejak.
– Termin „podzielone zyski” może mieć szersze znaczenie niż „dywidenda” – wtóruje Markiewicz.
Dodaje, że to nowe pojęcie współgra z definicją jednej z kategorii dochodów podlegających opodatkowaniu estońskim CIT, tj. dochodu z tytułu podzielonego zysku, który stosuje się odpowiednio do zaliczki na poczet przewidywanej dywidendy. Słowem, w obecnym stanie prawnym nie powinno być problemu z zaliczkami na poczet dywidendy. Spółka stosująca estoński CIT powinna móc je wypłacić w trakcie roku i potrącić ryczałt, który sama musi zapłacić. To oznaczałoby, że zaliczka na dywidendę byłaby opodatkowana tak samo jak dywidenda wypłacona po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego za dany rok. Podatek wyniósłby w efekcie 20 proc. lub 25 proc., a nie 35 proc.
Zdaniem ekspertów nadal istnieje jednak ryzyko niekorzystnej interpretacji ograniczającej prawo pomniejszenia PIT od wypłaconej zaliczki na dywidendę.
– Interpretując znowelizowany przepis, fiskus może odwołać się do przepisów ustawy o rachunkowości, uznając, że zyskiem podzielonym może być wyłącznie zysk przekazywany do wspólników po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego. W takim przypadku wspólnik otrzymujący zaliczkę na dywidendę nadal nie miałaby prawa pomniejszyć podatku z tego tytułu o część podatku uiszczonego przez spółkę opodatkowaną estońskim CIT – ostrzega Piotr Bulejak.
Eksperci radzą: bezpieczniejszym rozwiązaniem dla spółek opodatkowanych estońskim CIT jest niestosowanie odliczenia w momencie wypłaty zaliczki na poczet dywidendy i wystąpienie z wnioskiem o stwierdzenie i zwrot nadpłaty podatku
Efektywne opodatkowanie wyniosłoby w takiej sytuacji (w obecnym stanie prawnym) ponad 35 proc.
Podobnie uważa Michał Markiewicz. Również on przyznaje, że mimo zmiany przepisów od 2022 r. nadal istnieją wątpliwości, czy fiskus nie utrzyma swojego podejścia z interpretacji indywidualnej z 27 stycznia br.
– W przyszłości może nastąpić zmiana podejścia organów podatkowych, jednak do tego czasu bezpieczniejszym rozwiązaniem dla spółek opodatkowanych estońskim CIT i ich wspólników będzie niestosowanie odliczenia w momencie wypłaty zaliczki na poczet dywidendy i ewentualne wystąpienie w późniejszym czasie z wnioskiem o stwierdzenie i zwrot nadpłaty podatku – radzi ekspert.
– Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych interpretacjach indywidualnych dotyczących aktualnego stanu prawnego potwierdzona zostanie możliwość korzystania z niższego opodatkowania również przy wypłacie zaliczki na dywidendę – dodaje Piotr Bulejak. ©℗
Podatnicy zgłaszają problemy z estońskim CIT
Przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z ryczałtu od dochodów spółek, napotykają też problemy niekoniecznie związane z brzmieniem przepisów. Niektóre organy podatkowe utrudniają bowiem wybór estońskiego CIT już na etapie składania zawiadomienia na druku ZAW-RD. Żądają złożenia szczegółowego oświadczenia, w którym podatnik miałby dodatkowo potwierdzać fakt, że spełnia każdy z warunków do korzystania z preferencji. Dodajmy, że nie podają przy tym żadnej podstawy prawnej. Przykładem jest sytuacja, z którą spotkał się Wojciech Kliś, doradca podatkowy, podczas składania zawiadomienia w imieniu swojego klienta.
Przypomnijmy, że przepis art. 28j ustawy o CIT wskazuje formalne warunki do opodatkowania ryczałtem od dochodów spółek. Jednym z nich jest złożenie zawiadomienia ZAW-RD do odpowiedniego naczelnika urzędu skarbowego w terminie do końca pierwszego miesiąca pierwszego roku podatkowego, w którym podatnik ma być opodatkowany ryczałtem (art. 28j ust. 1 pkt 7 ustawy o CIT).
– Zawiadomienie jest proste i intuicyjne, bo wystarczy podać odpowiednie dane i wskazać okres, w którym dana spółka powinna być opodatkowana ryczałtem – mówi Wojciech Kliś.
Tyle jednak teoria, bo praktyka okazuje się inna.
– Tydzień po przesłaniu zawiadomienia o wyborze estońskiego CIT podatnik został ustnie wezwany do przygotowania i podpisania „oświadczenia do zawiadomienia o wyborze opodatkowania ryczałtem od dochodów spółek”. Projekt oświadczenia został przesłany e-mailem. Zawierał potwierdzenie każdego z poszczególnych warunków opodatkowania ryczałtem (m.in. informacji, w jakiej formie prowadzona jest działalność gospodarcza, oraz informacji o strukturze przychodów) i wymagał złożenia oświadczenia, że spółka ma pracowników. Oświadczenie oraz korespondencja e-mailowa nie zawierały przy tym żadnej podstawy prawnej – informuje Wojciech Kliś.
Ekspert podkreśla, że złożył już do urzędu skarbowego pisemne wezwanie do podania podstawy prawnej dotyczącej wymogu składania wspomnianego oświadczenia i wezwania.
– Wskazaliśmy na potencjalne naruszenie zasady zaufania z art. 121 ordynacji podatkowej (nazwanie pisma „oświadczeniem do zawiadomienia” sugerowało, że oświadczenie to stanowi nieodłączny element zawiadomienia), oraz działania bez podstawy prawnej z art. 120 ordynacji podatkowej – mówi Wojciech Kliś.
Urząd skarbowy nie udzielił jeszcze odpowiedzi na pismo eksperta.
Inni eksperci, z którymi rozmawiał DGP, nie napotkali podobnych problemów, nie ukrywają jednak, że podzielają wątpliwości Wojciecha Klisia.
– Gdyby do mojego klienta trafiło wezwanie do złożenia takiego oświadczenia, niezwłocznie wezwałbym naczelnika urzędu skarbowego do wskazania podstawy prawnej dla jego działania. Pismo z pewnością adresowałbym również do wiadomości dyrektora Izby Administracji Skarbowej – wskazuje Adam Bartosiewicz, doradca podatkowy, radca prawny i profesor Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza.
Opr. Mariusz Szulc