Dziś mija termin na wybór estońskiego CIT. Zmalała jego stawka, ale przede wszystkim nie ma już wymogu przeznaczania zysku na inwestycje.

Zmiany wynikają z wejścia w życie Polskiego Ładu i już spowodowały wzrost zainteresowania tą formą opodatkowania. Przypomnijmy, że jest to rozwiązanie wyłącznie dla spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, akcyjnych oraz prostych spółek akcyjnych, a od 1 stycznia 2022 r. także: spółek komandytowych i komandytowo-akcyjnych.
Część z nich porównuje teraz, co byłoby dla nich bardziej opłacalne - system estoński czy jednak zwolnienie z podatku w ramach Polskiej Strefy Inwestycji.
- Przy wyborze, który z tych instrumentów będzie korzystniejszy, istotne będą takie kwestie, jak np. struktura właścicielska, weryfikacja warunków wejścia do systemu Polskiej Strefy Inwestycji dla danej lokalizacji oraz plany inwestycyjne przedsiębiorcy - mówi Piotr Folwarczny, partner w CRIDO.
Likwidacja od 1 stycznia br. wymogu inwestycyjnego postawiła spółki decydujące się na estoński CIT przed zasadniczym pytaniem - co zrobić z wypracowanym zyskiem?
Estoński CIT, zwany formalnie ryczałtem od dochodów spółek, pozwala spółce zapłacić podatek dopiero, gdy wypłaci ona dywidendę.
Od 1 stycznia br. zmalały stawki estońskiego CIT. Obecnie efektywna stawka opodatkowania wynosi: 20 proc. - w przypadku małych podatników, oraz 25 proc. - w przypadku pozostałych spółek.
Spółki, które chcą przejść na ten system opodatkowania, muszą jednak spełnić określone warunki (patrz: ramka).
Będzie podatek…
Likwidacja od 1 stycznia br. wymogu inwestycyjnego (uchylony art. 28g) postawiła spółki decydujące się na estoński CIT przed zasadniczym pytaniem - co w takim razie zrobić z wypracowanym zyskiem. Jeden niewłaściwy krok może oznaczać albo konieczność zapłaty podatku, albo wręcz pozbawienie prawa do tej formy opodatkowania.
Spółka zapłaci bowiem podatek nie tylko, gdy wypłaci dywidendę wspólnikom, lecz także od innych form dystrybucji zysków (art. 28m ust. 1, art. 28n, art. 28t), a więc od:
  • dochodu z tytułu podzielonego zysku i dochodu z tytułu zysku przeznaczonego na pokrycie strat,
  • rozdysponowanego dochodu z tytułu zysku netto,
  • dochodu z tytułu nieujawnionych operacji gospodarczych,
  • wypłat tzw. ukrytych zysków (co przez nie rozumieć określa art. 28m ust. 3) i dochodu z tytułu wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą oraz
  • dochodu z tytułu zmiany wartości składników majątku, gdy spółka będzie się reorganizować (dojdzie do połączenia, podziału, przekształcenia lub wniesienia wkładu niepieniężnego).
Nie warto więc zarabiać na odsetkach od pożyczek udzielonych podmiotom powiązanym. Spółka będzie bowiem musiała zapłacić podatek od wypłaconej kwoty pożyczki, ponieważ ustawa uznaje to za jeden z ukrytych zysków (art. 28m ust. 3 pkt 1).
…lub utrata ryczałtu
Spółka nie może również nabywać udziałów w innych podmiotach ani tytułów uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych (art. 28j ust. 1 pkt 5 ustawy o CIT).
- Zakup przez spółkę choćby jednego udziału, akcji czy jednostki uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym skutkuje utratą prawa do opodatkowania estońskim CIT, i to w dodatku wstecz, z końcem poprzedniego roku - ostrzega Karolina Bojko, konsultantka ds. prawa podatkowego w kancelarii PragmatIQ.
Spółka straci również prawo do ryczałtu, jeżeli wartość przychodów pasywnych (np. z odsetek) będzie stanowiła 50 proc. jej łącznych przychodów (art. 28j ust. 1 pkt 2).
- Chodzi tu również o przychody z praw autorskich, opcji czy odsetek od pożyczek lub obligacji - tłumaczy Karolina Bojko.
Co zrobić z zyskiem
- Przede wszystkim w trakcie estońskiego CIT warto przeznaczać zyski na rozwój podstawowej działalności spółki, a więc na zakup towarów, nieruchomości, prowadzenie działań innowacyjnych. Od tej części środków ani spółka, ani wspólnicy nie zapłacą podatku - wskazuje Karolina Bojko.
Dodaje, że osiągane nadwyżki finansowe mogą pozostawać również na rachunkach bankowych spółki, a formalnie - na kapitale zapasowym lub rezerwowym. Kluczowe jest bowiem - jak podkreśla ekspertka - wyodrębnienie ich w odpowiednich pozycjach na kapitale własnym spółki (na kontach księgowych i w sprawozdaniu finansowym).
- Gdyby w przyszłości miały być one wypłacone wspólnikom, to bez właściwej ewidencji księgowej nie mieliby oni prawa do odliczenia od swojego podatku części CIT zapłaconego przez spółkę, czyli do jednej z istotnych preferencji w estońskim CIT - tłumaczy Karolina Bojko.
Przesunięcia na kapitały
Ekspertka wyjaśnia, że przekazanie zysków spółki na kapitał zapasowy lub rezerwowy nie wiąże się z żadnymi negatywnymi skutkami w podatku dochodowym - ani dla spółki, ani dla wspólników. Nie jest też uznawane za zmianę umowy spółki, w związku z czym nie podlega opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych (PCC).
Inaczej wygląda natomiast sytuacja w przypadku podwyższenia kapitału zakładowego (w spółce komandytowej - kapitału podstawowego).
- Niezależnie od tego, czy podwyższenie kapitału podstawowego jest dokonywane z bieżących zysków czy przekazanych wcześniej na kapitał zapasowy lub rezerwowy, podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym - wyjaśnia Karolina Bojko.
Dodatkowo - jak mówi - planując podwyższenie kapitału zakładowego w spółce, która korzysta lub korzystała z opodatkowania estońskim CIT, należy szczególnie uważać, bo jeżeli środki pochodzą z tego właśnie okresu, to ich przekazanie na kapitał zakładowy stanowi tzw. ukryty zysk.
- W takim przypadku przychód do opodatkowania osiągają nie tylko wspólnicy (jak ma to miejsce przy „standardowym” podwyższeniu kapitału zakładowego), lecz także spółka, która z tego tytułu będzie musiała zapłacić CIT według stawki 10 proc. (jeżeli posiada status małego podatnika) lub 20 proc. (w przypadku większych podatników) - wyjaśnia ekspertka.
Ponadto - przypomina - przekazanie zysków spółki na podwyższenie kapitału zakładowego (wkładów na kapitale podstawowym w spółce komandytowej) jest opodatkowane PCC według stawki 0,5 proc.
W strefie trzeba inwestować
Alternatywne rozwiązanie to zwolnienie z CIT w ramach Polskiej Strefy Inwestycji (art. 3 ustawy o wspieraniu nowych inwestycji, t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1752 oraz art. 17 ust. 1 pkt 34a ustawy o CIT). Wybierając je, firmy muszą jednak wyłożyć konkretne pieniądze na inwestycje. W skrajnym przypadku może to być nawet 100 mln zł w dużych firmach, choć dla niektórych lokalizacji wystarczające może być zaledwie 5 mln zł (w przypadku dużego przedsiębiorcy) i wielokrotnie mniej - np. 200 tys. zł w przypadku małych i średnich przedsiębiorców.
- Trudno jednak zrozumieć tu intencje ustawodawcy. Sporej grupie spółek została podarowana możliwość bardzo korzystnego opodatkowania bez wymogu inwestycji - mówi Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton, nawiązując do estońskiego CIT.
Wyjaśnia, że co prawda w Polskiej Strefie Inwestycji efektywność podatkowa na poziomie spółki i wspólnika w najlepszym razie wyniesie 19 proc. (0 proc. spółka, 19 proc. wspólnik), ale trzeba ponosić opłaty za działalność w strefie ekonomicznej i wypełniać warunki zwolnienia przez wiele lat.
- W estońskim CIT po zmianach nie ma żadnych warunków co do poziomu inwestycji, a efektywność podatkowa spółki i wspólnika (gdy spełnią wymogi dla tzw. małych podatników) wynosi 20 proc. W dodatku zapłata podatku może być odroczona na wiele lat - stwierdza Samborska. Nic dziwnego więc - jak dodaje - że estoński CIT wzbudza wśród firm strefowych poczucie niesprawiedliwości i budzi niezrozumienie.
Dla kogo PSI
Z taką oceną nie zgadza się Piotr Folwarczny.
- Przy projektach pozwalających na skorzystanie z „szerokiego” zakresu zwolnienia w ramach Polskiej Strefy Inwestycji skala korzyści dla podatnika może być wyższa w porównaniu do mechanizmu estońskiego CIT - uważa ekspert.
Zwraca uwagę, że zwolnienie z CIT w ramach Polskiej Strefy Inwestycji ma kilka przewag w porównaniu do estońskiego CIT. Zwolnienie w PSI jest bowiem dostępne dla szerokiego grona podatników, natomiast estoński CIT jest przeznaczony wyłącznie dla spółek należących do osób fizycznych (i to jeszcze pod warunkiem, że spółki te nie będą posiadały udziałów bądź akcji w innych spółkach). W przypadku PSI występuje też znacznie większa dowolność w zakresie rozliczeń na linii spółka i jej właściciele.
Ponadto - jak dodaje Piotr Folwarczny - od początku 2022 r. system PSI jest bardziej atrakcyjny w przypadku inwestycji zlokalizowanych w większości województw. Zmieniona mapa pomocy regionalnej obowiązująca od 1 stycznia br. jest bowiem dla większości regionów korzystna. Wzrosła bowiem tzw. intensywność pomocy. Istotnie obniżyły się wymagane minimalne wartości inwestycji, które ułatwiają wejście do systemu PSI.
Wyjątkiem jest Warszawa, która w ogóle została wyłączona z systemu.
- Od 1 stycznia 2022 r. mechanizm PSI nie jest dostępny dla przedsiębiorców zlokalizowanych w Warszawie (istotne jest przy tym faktyczne miejsce prowadzenia działalności, nie sam adres siedziby) oraz dla tzw. dużych przedsiębiorców z województw dolnośląskiego, wielkopolskiego i tzw. regionu warszawskiego stołecznego, którzy chcą rozbudowywać istniejące już zakłady, ale nie zamierzają wprowadzać do produkcji nowych wyrobów lub usług - wyjaśnia Piotr Folwarczny.
Ma to związek z obowiązującą od 1 stycznia br. zmienioną mapą pomocy regionalnej, która określa, ile kwotowo zwolnienia z CIT może dostać firma w różnych regionach kraju. Pisaliśmy o tym m.in. w artykule „Warszawa i okolice poza zwolnieniem z CIT” (DGP nr 143/2021). ©℗
Jakie warunki
Spółki, które chcą przejść na system estoński, muszą spełnić określone warunki (art. 28j ust. 1 ustawy o CIT).
Po pierwsze, ich przychody pasywne nie mogą przewyższać przychodów z działalności operacyjnej. Chodzi o przychody z: wierzytelności, odsetek i pożytków od wszelkiego rodzaju pożyczek, części odsetkowej raty leasingowej, poręczeń i gwarancji, praw autorskich lub praw własności przemysłowej, w tym z tytułu zbycia tych praw, zbycia i realizacji praw z instrumentów finansowych, transakcji z podmiotami powiązanymi - w przypadku gdy w związku z tymi transakcjami nie jest wytwarzana wartość dodana pod względem ekonomicznym lub wartość ta jest znikoma.
Po drugie, spółka musi:
• przez co najmniej 300 dni w roku zatrudniać co najmniej trzech pracowników w przeliczeniu na pełne etaty (nie mogą to być udziałowcy, akcjonariusze ani wspólnicy spółki) lub
• jeśli zatrudnia co najmniej trzy osoby na innych umowach - musi płacić im miesięcznie co najmniej trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.
Wyjątek uczyniono dla start-upów (art. 28j ust. 2 pkt 2 ustawy o CIT).
Po trzecie, udziałowcami, akcjonariuszami lub wspólnikami spółki mogą być wyłącznie osoby fizyczne.
Po czwarte, spółka nie może mieć udziałów (akcji) w kapitale innej spółki, tytułów uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym lub w instytucji wspólnego inwestowania, a także ogółu praw i obowiązków w spółce niebędącej osobą prawną oraz innych praw majątkowych związanych z prawem do otrzymania świadczenia jako założyciel (fundator) lub beneficjent fundacji, trustu lub innego podmiotu albo stosunku prawnego o charakterze powierniczym.
Po piąte, nie może ona sporządzać (za okres opodatkowania estońskim CIT) sprawozdań finansowych zgodnie z Międzynarodowymi Standardami Rachunkowości.