Sformalizowane druki pełnomocnictw ogólnych i nowe zasady ich składania obowiązują od 1 lipca br. I w ciągu tych czterech miesięcy niestety pojawia się coraz więcej problemów wynikających nie tylko z nieprecyzyjnego prawa, lecz także ze sposobu funkcjonowania portalu podatkowego.
Zgodnie z art. 138d par. 1 ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 613, dalej: o.p.) pełnomocnictwo ogólne upoważnia do działania we wszystkich sprawach podatkowych oraz w innych sprawach należących do właściwości organów podatkowych lub organów kontroli skarbowej. O ile wiadomo, co kryje się pod pojęciem sprawy podatkowej, o tyle w sferze domysłów pozostaje to drugie sformułowanie: innej sprawy. Czy inną sprawą będzie przykładowo możliwość występowania w imieniu podatnika o wydanie interpretacji indywidualnej? Czy za taką sprawę można uznać podpisywanie deklaracji, o którym mowa w art. 80a par. 1 o.p.? Bo po co składać pełnomocnictwo UPL-1, skoro jest pełnomocnictwo ogólne? Ustawodawca jak zwykle nie zadbał o należytą precyzję, więc to sądy będą ustalały ostateczne znaczenie tego pojęcia.
Samo funkcjonowanie portalu podatkowego budzi zastrzeżenia. Już sam panel jest nieprzyjazny, a instrukcja do niego licząca ponad 160 stron nie rozwiązuje kluczowych problemów i nastręcza trudności. Wypełnionego druku PPO-1 nie da się przesłać za pośrednictwem portalu. Pełnomocnictwo trzeba drugi raz wprowadzić ręcznie na samym portalu, co jest kompletnym nieporozumieniem.
Kolejnym bardzo istotnym problemem jest to, że portal bez podania przyczyny informuje o odrzuceniu pełnomocnictwa. Pojawia się przykładowo komunikat o treści: „Zgłoszone pełnomocnictwo ogólne zostało odrzucone ze względu na niezgodność danych identyfikacyjnych”. Nie wiadomo, czyje dane są niezgodne ani co zrobić w takiej sytuacji. Minister nie informuje o tym, jakie konkretnie dane są niezgodne. Zgodnie z prawem żaden organ nie może odrzucić pełnomocnictwa (może co najwyżej wezwać do uzupełnienia stwierdzonych braków), także przepisy ordynacji podatkowej milczą w tej kwestii. I znów powstaje problem, od jakiego dnia pełnomocnictwo ogólne obowiązuje? Zgodnie z prawem cywilnym od chwili umocowania. W ordynacji podatkowej wskazano, że: „Ustanowienie, zmiana zakresu, odwołanie lub wypowiedzenie pełnomocnictwa ogólnego wywiera skutek od dnia wpływu do Centralnego Rejestru” (tak art. 138i par. 1). Skoro zatem pełnomocnictwo zgłoszono w określonym dniu, to skutek wywiera w tym konkretnym dniu. Co innego stwierdza MF na swoim portalu.
Przepisy ordynacji milczą na temat możliwości niewpisania do wskazanego rejestru zgłoszonego pełnomocnictwa z powodu, np. niezgodności danych identyfikacyjnych. Przecież pełnomocnictwo zawiera wiele danych, na podstawie których z całą pewnością można zidentyfikować tak mocodawcę, jak i pełnomocnika. Co mają zrobić pełnomocnicy w takich sytuacjach, zwłaszcza gdy ich mocodawca wyjechał za granicę? Przepisy jak zwykle milczą, niepotrzebnie przysparzając podatnikom i ich pełnomocnikom kolejnych problemów.
Wiele sygnałów prezentowanych na łamach DGP potwierdza, że organy państwa nie są przygotowane do wprowadzanych zmian, iż znów eksperymentuje się na żywym organizmie, mnożąc niepotrzebne problemy. Potwierdzają je także pracownicy fiskusa. Wprowadzenie bezwzględnego obowiązku przesyłania pełnomocnictw ogólnych wyłącznie drogą elektroniczną z całą pewnością jest wygodne dla fiskusa. Ale już nie dla podatników czy ich pełnomocników, zwłaszcza tych w starszym wieku oraz tych, którzy nie korzystają z internetu. Skoro nie istnieje prawny obowiązek posiadania internetu przez obywateli, to jak polski prawodawca może nakładać na obywateli obowiązek elektronicznej komunikacji z organami państwa? Pozostawienie dotychczasowej formy (przesyłanie dokumentu w formie papierowej) wobec powyższych argumentów byłoby jak najbardziej uzasadnione i wskazane.