W ubiegłym tygodniu Komisja ogłosiła rozpoczęcie konsultacji w sprawie założeń do nowelizacji dyrektywy VAT. Zmiany mają dotyczyć głównie opodatkowania biur podróży i usług transportu pasażerskiego. Sam projekt ma zostać opublikowany dopiero w przyszłym roku, ale już wiadomo, w jakim kierunku zmierza Bruksela – więcej ekologii i sprawiedliwego podziału wpływów z VAT.
Nowe pomysły budzą skrajne opinie, bo co branża, to inny interes. Nakładają się na to różnice w poziomie opodatkowania transportu lądowego w różnych krajach.
Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki, chwali natomiast pomysł zmian w procedurze VAT-marża. – To odpowiedź na postulaty, które od dawna były zgłaszane przez europejską (w tym polską) branżę turystyczną – mówi. Dodaje, że dzisiejsze niespójne przepisy i ich różnoraka interpretacja oraz zmieniające się orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE doprowadziły do chaosu w zakresie stosowania tej procedury.
– W rezultacie zyskują przedsiębiorcy turystyczni mający siedzibę działalności gospodarczej poza Europą, co znacząco wpływa na obniżenie konkurencyjności przedsiębiorców europejskich – podkreśla prezes izby.
W jakim kierunku zmierza KE?
W sprawie dzisiejszego zwolnienia z VAT międzynarodowych lotów i rejsów morskich Komisja na razie zwraca tylko uwagę na problem. Bardziej prawdopodobna wydaje się na ten moment likwidacja zwolnienia z VAT dla dostaw paliwa zużywanego w lotach oraz rejsach międzynarodowych.
Niewykluczone, że stracą na tym konsumenci, bo mogą zapłacić więcej za międzynarodowy lot lub rejs. Potwierdza to Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT: – Ewentualne zniesienie zwolnień z VAT dla międzynarodowego transportu lotniczego może skutkować nie tylko wzrostem cen biletów lotniczych dla pasażerów, lecz także dalszym osłabieniem konkurencyjności unijnych przewoźników na globalnym rynku – mówi.
Zaleca, aby szczególną uwagę zwrócić na potencjalne skutki nowych regulacji dla mniejszych przewoźników i operatorów regionalnych, a także na ryzyko przenoszenia ruchu pasażerskiego do lotnisk i linii spoza UE.
Skorzystać mogą natomiast przedsiębiorcy z branży transportu lądowego – również dlatego, że podatek nie byłby już pobierany proporcjonalnie do pokonanej odległości w każdym kraju, przez który przejechał autobus lub autokar, lecz wyłącznie w państwie docelowym lub w kraju wyjazdu. Nie kryją jednak, że nowe pomysły mogą prowadzić do niesprawiedliwości, bo dyskryminowania krajów z wyższym VAT.
Z kolei VAT od usług turystycznych nie pobierałoby już państwo, w którym siedzibę ma biuro podróży, lecz kraj, z którego pochodzi turysta, lub kraj, do którego turysta wyjechał (rozważane są oba te scenariusze).
W tym samym kierunku poszłyby zmiany w zakresie opodatkowania usług lądowego transportu pasażerskiego.
W grę wchodzi także przyznanie przedsiębiorcom z branży turystycznej prawa do odliczenia VAT przy organizacji imprez biznesowych.
Konsultacje założeń mają potrwać 12 tygodni, a sama nowelizacja dyrektywy ma być uzupełnieniem opublikowanego już w Dzienniku Urzędowym UE pakietu „VAT in the digital age”. Przypomnijmy, że pakiet ten zakłada wprowadzenie m.in. od lipca 2030 r. obowiązku e-fakturowania w transakcjach wewnątrz wspólnotowych.
Co się zmieni w turystyce?
Szczegółów jeszcze nie znamy, ale wiadomo już, że nowelizacja ma dotyczyć dwóch zasadniczych kwestii. Pierwsza to VAT od usług turystycznych. Dziś – przypomnijmy – biura podróży płacą VAT od marży, czyli różnicy między kwotą, którą płaci nabywca usługi, a faktycznymi kosztami poniesionymi przez podatnika z tytułu nabycia towarów i usług dla bezpośredniej korzyści turysty. Procedura ta nie pozwala odliczać podatku naliczonego, co jest uzasadnione tym, że VAT jest tylko od marży.
Podatek pobiera co do zasady kraj, w którym siedzibę ma biuro podróży. Problem polega na tym, że – jak zauważa Komisja Europejska – korzystają na tym firmy spoza UE działające za pomocą internetu. Oferują one Europejczykom usługę tańszą o kilka procent, a to dlatego, że nie muszą płacić VAT na naszym kontynencie.
Dlatego Bruksela rozważa zmianę w tym kierunku, aby usługi biur podróży były opodatkowane w kraju zamieszkania podróżnego lub w miejscu, do którego wyjeżdża.
Myśli też o wprowadzeniu swego rodzaju zabezpieczenia, które musiałaby mieć firma świadcząca usługi turystyczne – coś na wzór global margin, wymaganego dziś w branży finansowej.
Przywrócą prawo do odliczenia VAT?
Komisja chce też, aby przedsiębiorcy z branży turystycznej mogli odliczać VAT naliczony z faktur dokumentujących organizację imprez biznesowych (w tym hurtowe dostawy towarów na potrzeby takiej imprezy). Organizacja wydarzeń dla biznesu mogłaby zostać wyłączona (choćby opcjonalnie) z zakresu procedury szczególnej VAT-marża.
Przypomnijmy, że w Polsce problem sięga jeszcze dalej. Zgodnie z art. 88 ust. 1 pkt 4 ustawy o VAT nie można co do zasady odliczać VAT od zakupu usług noclegowych i gastronomicznych. Zakaz ten nie wynika z dyrektywy VAT. Obowiązywał on w Polsce jeszcze przed przystąpieniem do Unii Europejskiej, która zezwoliła na jego utrzymanie w ramach tzw. klauzuli standstill. Od zakazu istnieją nieliczne wyjątki.
Co z transportem pasażerskim?
Konsultacje dotyczą ewentualnej zmiany reguł opodatkowania transportu pasażerskiego. KE uważa reguły jego opodatkowania za skomplikowane. Zwraca też uwagę na to, że ciężar podatkowy jest nierównomiernie rozłożony. Wpływy z usług transportowych dają zaledwie 1,3 proc. wszystkich wpływów z VAT w Unii, na dodatek prawie 90 proc. pochodzi z lądowego transportu pasażerskiego.
Przypomnijmy, że podatek z tego tytułu jest należny w miejscu, w którym odbywa się transport z uwzględnieniem pokonanej odległości. W praktyce oznacza to, że gdy organizowany jest np. wyjazd autokarowy z Polski do Włoch, to usługa jest opodatkowana we wszystkich krajach leżących na trasie, a więc różnymi stawkami VAT. Przedsiębiorca płaci daninę proporcjonalnie do liczby przejechanych kilometrów.
Zdaniem KE takie reguły są zbyt skomplikowane i uderzają głównie w najmniejsze firmy. Usługi transportowe mogłyby być opodatkowane w kraju wyjazdu lub państwie, do którego jedzie pasażer.
Zyskują na tym linie lotnicze i firmy oferujące rejsy morskie, ponieważ transport międzynarodowy lotniczy i morski jest ze stawką 0 proc. VAT (zwolnieniem z VAT). Bez VAT jest także dostawa towarów i świadczenie usług pomocniczych dla międzynarodowych lotów i rejsów morskich (art. 148 dyrektywy VAT). Komisja Europejska nie wyklucza zmiany w tym zakresie.
Przewoźnicy autokarowi mają obawy
Jednak propozycja, aby usługa transportowa była opodatkowana w miejscu rozpoczęcia lub zakończenia podróży pasażera, budzi kontrowersje.
– Obecnie przy przewozie pasażerów rozpoczynającym się na przykład w Austrii, a kończącym w Niemczech, płacimy 10-proc. VAT za przejechane kilometry w Austrii oraz 19-proc. VAT za odcinek trasy w Niemczech. Jak miałoby to wyglądać po zmianach? – zastanawia się Karolina Szotek-Fronik, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych. Nie wiadomo – mówi – czy będzie to oznaczać obowiązek rejestracji dla celów VAT w każdym kraju UE i czy będzie możliwość zwrotu podatku w tych państwach.
– Nie wiadomo też, co zadecyduje o stawce VAT w sytuacji, gdy pasażer wsiądzie w jednym kraju, a wysiądzie w innym? – pyta ekspertka.
Jej zdaniem nowy system opodatkowania może premiować kraje o niższym VAT, a dyskryminować te, które nakładają wyższy podatek.
– Może to prowadzić do nierównowagi na rynku usług przewozowych oraz naruszenia zasady równej konkurencji w obrębie Unii Europejskiej, co może skutkować wzrostem kosztów dla przewoźników i klientów – przestrzega ekspertka. ©℗
To grozi wzrostem cen biletów lotniczych i osłabieniem konkurencyjności unijnych przewoźników
Branża lotnicza w Europie funkcjonuje w wyjątkowo konkurencyjnym środowisku, przy średnich marżach operacyjnych sięgających zaledwie 1–3 proc. W związku z tym każda inicjatywa, która prowadzi do wzrostu kosztów operacyjnych – a takim działaniem byłoby objęcie VAT międzynarodowych usług transportu pasażerskiego – niesie ryzyko ograniczenia konkurencyjności europejskich linii lotniczych względem przewoźników spoza UE.
W wielu państwach trzecich (pozaunijnych) linie lotnicze nie są obciążone tego rodzaju daninami, a wręcz przeciwnie – mogą liczyć na aktywne wsparcie ze strony swoich rządów, co przekłada się na lepsze warunki rozwoju.
Linie lotnicze w UE i tak ponoszą obecnie wysokie koszty związane z dekarbonizacją, co w istotny sposób osłabia ich konkurencyjność względem przewoźników i portów lotniczych spoza UE.
W pełni rozumiemy potrzebę modernizacji i uproszczenia unijnego systemu VAT oraz dążenie Komisji Europejskiej do harmonizacji przepisów i eliminowania luk oraz nieuczciwej konkurencji. Niemniej jednak, ewentualne zniesienie zwolnień z VAT dla międzynarodowego transportu lotniczego – uzasadniane chęcią zwiększenia sprawiedliwości podatkowej między różnymi środkami transportu – może skutkować nie tylko wzrostem cen biletów lotniczych dla pasażerów, lecz także dalszym osłabieniem konkurencyjności unijnych przewoźników na globalnym rynku.
W naszej ocenie wszelkie zmiany w tym obszarze powinny uwzględniać specyfikę lotnictwa jako sektora o zasięgu międzynarodowym, wysokiej wrażliwości kosztowej oraz istotnym znaczeniu dla łączności gospodarczej i społecznej Europy. Szczególną uwagę należy zwrócić na potencjalne skutki nowych regulacji dla mniejszych przewoźników i operatorów regionalnych, a także na ryzyko przenoszenia ruchu pasażerskiego do lotnisk i linii spoza UE. ©℗