Głośna sprawa wyczerpania w jeden dzień całego bezcłowego kontyngentu na miód z Ukrainy trafiła ostatecznie do trybunału w Luksemburgu.
To nie pierwszy kontyngent, który został tak szybko wyczerpany, więc problemem nie jest tu jeden dzień, a sposób, do jakiego uciekli się sprytni importerzy, zostawiając konkurencję w tyle. Metodę tę zaakceptowała Komisja Europejska, co wzbudziło wątpliwości polskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego. Czy rzeczywiście pierwszeństwo w skorzystaniu z bezcłowego kontyngentu może mieć ten, kto je sobie „zaklepie”, czyli najpierw złoży zwykłe zgłoszenie celne, a następnego dnia je sprostuje i poda brakujący numer kontyngentu, a wpisaną wcześniej stawkę celną (w tej sprawie 17,3 proc.) zamieni na zerową?Czy akceptowanie takiego trybu działania nie narusza zasad: równości, sprawiedliwości i solidarności? – pyta NSA.
Bezcłowy kontyngent - skąd ta wątpliwość
Bezcłowy kontyngent pozwala – jak sama nazwa wskazuje – przywieźć (na terytorium Unii Europejskiej) określoną ilość produktu z zastosowaniem zerowej stawki celnej. W tym wypadku chodziło o 2,5 tys. ton miodu z Ukrainy. Historia tego importu była i nadal jest dla wielu uczestników rynku oburzająca. Do tego stopnia, że jeszcze w tym samym roku (2017) pytał o nią Komisję Europejską polski europarlamentarzysta Jarosław Wałęsa: „Czy Komisja ma świadomość nierównych procedur celnych, dyskryminujących polskiego przedsiębiorcę? Jakie działania Komisja zamierza rozpocząć, aby zbadać tą sprawę i wyrównać nieprawidłowości?”
Od kilku lat spór o nieuznanie zerowej stawki celnej toczy z polskim fiskusem spółka, której sprawa stała się przyczyną skierowania przez NSA czterech pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE. Odpowiedź trybunału będzie kluczowa nie tylko dla rozstrzygnięcia tej konkretnej sprawy. Pytania polskiego sądu wykraczają poza jej zakres i mogą dotyczyć każdego innego kontyngentu.
Jak to z miodem było
Fakty były następujące: 30 września 2017 r. zostało opublikowane unijne rozporządzenie 2017/1566 z 13 września 2017 r. Na jego podstawie wprowadzono bezcłowy kontyngent na 2,5 tys. ton miodu z Ukrainy. Rozporządzenie weszło w życie 1 października 2017 r. i choć miało być ono stosowane przez trzy lata, to już tego dnia bezcłowy kontyngent został wyczerpany (co akurat nie musi być zaskakujące). 1 października była niedziela. Tego dnia cztery firmy złożyły 165 wniosków, na podstawie których bezcłowy kontyngent został wyczerpany.
Odbyło się to w ten sposób, że firmy te najpierw złożyły zwykłe zgłoszenie celne, a w kolejnych dniach wniosek o sprostowanie. W sprostowaniu wypełniły pole 39 zgłoszenia celnego, w którym podały numer kontyngentu na ukraiński miód (nr 096750), a podaną 1 października stawkę celną zamieniły na zerową. Zgodnie z art. 173 ust. 3 unijnego kodeksu celnego organ celny może wyrazić zgodę na sprostowanie zgłoszenia celnego, ale nie musi. W tej sprawie sprostowania zostały zaakceptowane.
Co o tym zadecydowało - argumenty importerów
Firmy, które złożyły sprostowania, argumentowały, że 1 października 2017 r. nie pracowały oddziały celnych, i przede wszystkim nie był jeszcze zaktualizowany unijny system TARIC (Zintegrowana Taryfa Wspólnot Europejskich). Nie uwzględniono w nim jeszcze numeru kontyngentu na ukraiński miód (nr 096750), przez co nie dało się wypełnić pola 39 w zgłoszeniu celnym. Numer kontyngentu został zintegrowany z systemem TARIC dopiero 2 października 2017 r.
Argumenty te nie do końca przekonują dr Izabellę Tymińską, która specjalizuje się w tematyce celnej. Po pierwsze – jak zauważa ekspertka – część oddziałów celnych pracuje także w niedziele (oddziały graniczne). Po drugie, rozporządzenie 2017/1566 było wydane 13 września 2017 r. i był w nim podany numer kontyngentu na ukraiński miód. – Nie było przeszkód, by już 1 października wypełnić pole 39 zgłoszenia celnego, wpisując numer 096750, nawet jeżeli samo rozporządzenie było napisane językiem trudnym dla kogoś do zrozumienia – mówi ekspertka.
Argumenty importerów uwzględniła Komisja Europejska, a ponieważ w pierwszej kolejności rozpatrywała wnioski dotyczące zgłoszeń przyjętych 1 października 2017 r., to żadne inne zgłoszenia (przyjęte po 1 października 2017 r.) nie zostały zakwalifikowane do kontyngentu.
Przegrana spółki przed WSA
Polska firma uznała to za dyskryminujące. Co prawda jej wniosek o sprostowanie złożonego wcześniej zgłoszenia celnego został uwzględniony, ale tylko w części. Co do reszty zaimportowanego przez nią miodu organy zastosowały stawkę 17,3 proc. Stwierdziły, że spółka mogła zachować się jak inni. Mogła 1 października złożyć zgłoszenie celne o dopuszczenie do obrotu z zastosowaniem stawki cła kraju najbardziej uprzywilejowanego, a następnie złożyć wniosek o sprostowanie i zawnioskować o zastosowanie zerowej stawki w ramach kontyngentu taryfowego.
Sytuacja spółki nie była odmienna od sytuacji innych podmiotów z Unii Europejskiej – stwierdził dyrektor izby administracji skarbowej.
Tego samego zdania był Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku. 17 marca 2021 r. oddalił skargę spółki (sygn. akt III SA/Gd 1093/20). Uznał, że nie wyczerpała ona przysługujących jej możliwości prawnych, by doprowadzić do zgłoszenia celnego w dniu 1 października 2017 r. - Rozporządzenia wykonawcze 2015/2447 było jednakowo stosowane we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Data jego publikacji i wejścia w życie była jednakowa we wszystkich państwach – stwierdził sąd.
Zgodził się też z organami, że spółka popełniła błąd przy składaniu zgłoszenia celnego. Podała nieprawidłową datę, według której przyjęto elementy kalkulacyjne służące do wyliczenia należności celnych i podatkowych. Podając nieprawdziwe (nieprawidłowe) dane, skorzystała z preferencyjnej zerowej stawki celnej, wobec czego część towaru została zaliczona przez Komisję do kontyngentu – wyjaśnił WSA.
Pytania do TSUE
Wątpliwości nabrał jednak sąd kasacyjny i dlatego postanowił, że zanim rozstrzygnie spór, spyta unijny trybunał:
1. Czy art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej pozwala przyznać pierwszeństwo w skorzystaniu z kontyngentu podmiotom dokonującym zgłoszenia celnego z zamiarem późniejszego jego sprostowania (w trybie art. 173 ust. 3 unijnego kodeksu celnego) w stosunku do podmiotów dokonujących prawidłowego zgłoszenia celnego w najwcześniejszym terminie, w którym było to możliwe? Czy nie narusza to zasad: równości, sprawiedliwości i solidarności?
2. Czy art. 173 ust. 3 unijnego kodeksu celnego umożliwia sprostowanie zgłoszenia celnego w celu „spełnienia obowiązków wynikających z objęcia towarów daną procedurą celną” poprzez jego uzupełnienie (np. o numer kontyngentu) oraz zastąpienie podanej wcześniej stawki stawką preferencyjną (w tym wypadku zerową)?
3. Czy dniem złożenia wniosku o zastosowanie kontyngentu dla podmiotu składającego niekompletne zgłoszenie celne jest:
- dzień jego pierwotnego złożenia czydzień, w którym ostateczną stała się decyzja administracyjna o wyrażeniu przez organ celny zgody na jego sprostowanie, przy założeniu, że maksymalny termin na wydanie decyzji wynosi 120 dni (art. 22 ust. 3 w związku z art. 173 ust. 3 unijnego kodeksu celnego)?
4. Czy szczególne okoliczności powstania długu celnego, „w których nie można przypisać dłużnikowi oszustwa ani oczywistego zaniedbania” (przesłanka wskazana w art. 120 ust. 1 unijnego kodeksu celnego) mają miejsce również wtedy, gdy dług ten powstał pomimo dokonania prawidłowego zgłoszenia celnego z wynikającą z kontyngentu preferencyjną stawką celną w najwcześniejszym możliwym terminie?
Wcześniej spółka wystąpiła do Komisji Europejskiej o anulowanie kontyngentu nr 096750 z uwagi na – jak uzasadniła – „rażące naruszenie warunków uczciwej gry rynkowej”. Komisja uznała jednak ten wniosek za bezzasadny. ©℗
Spółka wystąpiła do Komisji Europejskiej o anulowanie kontyngentu nr 096750 z uwagi na – jak uzasadniła – „rażące naruszenie warunków uczciwej gry rynkowej”. Komisja uznała ten wniosek za bezzasadny
Podstawa prawna
Postanowienie NSA z 30 grudnia 2024 r., sygn. akt I GSK 786/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia