Przedsiębiorcy, którzy otrzymają od ubezpieczycieli odszkodowania za zniszczone w powodzi firmy, zakłady, fabryki, w wielu przypadkach będą musieli zapłacić od nich podatek dochodowy
Zasadniczo bowiem odszkodowania przedsiębiorców są przychodem podlegającym opodatkowaniu podatkiem dochodowym (PIT lub CIT). Mogą oni co prawda skorzystać ze zwolnienia na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 54a ustawy o CIT i art. 21 ust. 1 pkt 29b ustawy o PIT, ale dotyczy ono tylko odszkodowań za szkody w środku trwałym (z wyłączeniem samochodu osobowego), w części wydatkowanej na remont albo na zakup (lub na wytworzenie) nowego środka trwałego.
Jeżeli przedsiębiorca faktycznie zdecyduje się na zakup (lub wytworzenie) nowego środka trwałego, to taki składnik majątku musi być zaliczany do tego samego rodzaju Klasyfikacji Środków Trwałych, co ten zniszczony.
Warunkiem jest też wykorzystanie otrzymanych pieniędzy w określonym terminie, tj. w danym roku podatkowym lub bezpośrednio po nim następującym.
Zdaniem Pawła Wyciślika, starszego konsultanta w MDDP, takie warunki zwolnienia są mimo wszystko zbyt restrykcyjne.
– Wymóg, aby odszkodowanie zostało wydane na remont, wytworzenie lub zakup środka trwałego tego samego rodzaju, co ten uszkodzony, ogranicza elastyczność poszkodowanych podatników – uważa ekspert. Wyjaśnia, że często bardziej efektywne biznesowo lub ekonomicznie jest wydanie otrzymanych pieniędzy (odszkodowania) w inny sposób, np. na zakup usługi, która wcześniej była realizowana samodzielnie przez przedsiębiorcę przy użyciu zniszczonego środka trwałego.
– W takiej sytuacji jednak przeznaczenie pieniędzy z odszkodowania na zakup usługi nie pozwoli przedsiębiorcy zastosować zwolnienia podatkowego – podkreśla ekspert.
Dodaje, że problemem dla przedsiębiorców poszkodowanych w powodzi jest też warunek dotyczący terminu wykorzystania pieniędzy z odszkodowania. Kłopot mogą mieć z tym zwłaszcza ci, którzy stracili całe zakłady lub fabryki.
– Firmy, które otrzymają odszkodowania jeszcze w 2024 r., a których rok podatkowy jest równy kalendarzowemu, będą musiały wykorzystać odszkodowanie na określone w przepisie cele do końca 2025 r. Jeżeli się to nie uda, będą musiały zapłacić podatek od odszkodowania – zwraca uwagę Paweł Wyciślik.
Paradoksalnie lepiej będzie w takiej sytuacji otrzymać odszkodowanie w styczniu 2025 r. – Wówczas firma będzie mogła je wydatkować do końca 2026 r. (przy założeniu, że jej rok podatkowy odpowiada kalendarzowemu) – zauważa ekspert.
Podkreśla, że obecne przepisy nie przewidują zwolnienia z podatku odszkodowania za zniszczone towary czy surowce. Dlatego jego zdaniem dużo lepszym rozwiązaniem byłoby obecnie zawieszenie poboru podatku dochodowego od odszkodowań wypłacanych poszkodowanym w powodzi, niezależnie od tego, na co przeznaczą oni te pieniądze. – To stanowiłoby bardzo konkretną i potrzebną im pomoc – podsumowuje ekspert. ©℗