Od początku 2023 r. do 9 września 2024 r.powstało 40 grup VAT– wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie DGP. Dane pokazują, że firmy niezbyt chętnie decydują się na wspólne rozliczanie podatku od towarów i usług.

Eksperci nie kryją rozczarowania, bo, jak mówią, spodziewali się znacząco lepszego wyniku. Według nich 40 grup VAT to mało, zwłaszcza jeśli porównać to ze statystykami z listopada 2023 r., gdy działało już 21 grup VAT, a w trakcie trzech pierwszych miesięcy obowiązywania przepisów o grupach VAT utworzono 13 takich grup.

Zainteresowanie ich tworzeniem nie rośnie więc dynamicznie. Na razie można mówić raczej o kolejnym rozwiązaniu, z którego podatnicy niechętnie korzystają.

Wyjątkiem jest estoński CIT. W czerwcu 2024 r. korzystało już z niego prawie 18 tys. spółek (dla porównania na koniec grudnia 2021 r. – 517).

Maleje natomiast zainteresowanie inną preferencją (alternatywną) wprowadzoną również w 2021 r. – odpisami na specjalny fundusz inwestycyjny, który umożliwia szybsze rozliczenie wydatków inwestycyjnych. Informowaliśmy o tym w artykule „Maleje zainteresowanie odpisami, rośnie estońskim CIT” (DGP nr 182/2024).

Przypomnijmy, że w 2023 r. taki specjalny fundusz utworzyło u siebie tylko 50 podatników. Dzięki odpisom odliczyli oni 87,5 mln zł. Dla porównania rok wcześniej fundusz tworzyło 75 podatników (odliczyli 55 mln zł). Największe zainteresowanie tą preferencją było w pierwszym roku jej obowiązywania. Skusiło się wtedy na nią 387 podatników, ale odliczyli oni „tylko” 29,5 mln zł.

Natomiast z ryczałtu od zagranicznych przychodów, czyli rozwiązania wprowadzonego od 2022 r. z myślą o najbogatszych obcokrajowcach na wypadek, gdyby zechcieli przenieść się do Polski, nie skorzystała dotąd ani jedna osoba. Pisaliśmy o tym w artykule „Nikt nie skorzystał z ryczałtu dla nowych inwestorów” (DGP nr 185/2024). Od początku 2022 r. do końca czerwca br. budżet państwa nie dostał z tego tytułu ani grosza.

Na wzór innych

Wprowadzając od 2023 r. przepisy o grupach VAT, wskazywano na podobne regulacje obowiązujące już wtedy w większości państw unijnych (18).

Jako przykład podano Belgię, gdzie w 2016 r. funkcjonowało już 2675 takich grup.

Podobne rozwiązanie planują wprowadzać kolejne kraje, np. Portugalia od 2025 r.

Polska nie mogła więc pozostać w tyle.

Jakie korzyści?

Niewątpliwie utworzenie grupy VAT (na minimum trzy lata) upraszcza rozliczenia jej członków – podmiotów powiązanych ze sobą finansowo, ekonomicznie i organizacyjnie. Dzięki temu mogą oni rozliczać się jako jeden podatnik, składać jeden JPK_VAT obejmujący wszystkie transakcje zakupowe i sprzedażowe oraz wpłacać jeden podatek od towarów i usług.

Transakcje (dostawy towarów i świadczenie usług) realizowane pomiędzy członkami grupy nie są opodatkowane. Grupa VAT może też skorzystać z jednego zwolnienia z kas fiskalnych (podmiotowego lub przedmiotowego), co potwierdził minister finansów w objaśnieniach podatkowych z 11 października 2022 r.

– Przykładem korzyści płynących z uczestnictwa w grupie VAT jest utworzenie

centrum usług wspólnych, które są świadczone na rzecz innych podmiotów w grupie (np. obsługa księgowa, informatyczna, marketingowa) – mówi Janina Fornalik, doradca podatkowy i partner w MDDP.

Ekspertka wskazuje też na dodatkowy korzystny efekt – polepszenie płynności finansowej. Spółki tworzące grupę nie muszą już czekać na zwroty VAT z urzędu skarbowego.

– Po zagregowaniu rozliczeń VAT w ramach grupy nadwyżka podatku naliczonego, wynikająca z cząstkowego rozliczenia, pomniejsza łączne zobowiązanie podatkowe grupy. Dzięki temu w ogóle nie ma zwrotu VAT z urzędu skarbowego lub jest on w mniejszej wysokości – wyjaśnia Janina Fornalik.

Na podobny aspekt zwraca uwagę Daniel Więckowski, doradca podatkowy i partner w LTCA .

– Przykładowo, jeśli spółki w grupie sprzedają towary poza Polskę (eksport i wewnątrzwspólnotowa dostawa towarów), a inne realizują tylko transakcje lokalne, to sumowanie rozliczeń VAT może wyeliminować trudności w znalezieniu środków na zapłatę podatku do urzędu skarbowego do 25. dnia każdego miesiąca – mówi ekspert.

Korzyść jest też widoczna, gdy podmiot wiodący w grupie outsourcinguje funkcje administracyjne lub księgowe do oddzielnej spółki, a sam prowadzi działalność zwolnioną z VAT.

– Może się okazać, że w takiej sytuacji zaoszczędzimy na podatku, którego nikt nie może odliczyć – tłumaczy Daniel Więckowski.

Dlaczego tak mało firm jest zainteresownych?

Dlaczego więc w trakcie 21 miesięcy obowiązywania przepisów o grupach VAT powstało tylko 40 takich grup?

– Głównym powodem mogą być zbyt skomplikowane przepisy, które nie tylko upraszczają rozliczenia, ale też generują istotne ryzyko i niepotrzebne obciążenia ewidencyjne – uważa Janina Fornalik.

Trudnością może być np. ustalenie, czy dany zakup jest związany z działalnością jednego z członków grupy, czy z działalnością kilku z nich lub całej grupy. Od tego z kolei zależy, czy należy zastosować proporcję odliczenia VAT właściwą dla członka grupy czy dla całej grupy.

– Skomplikowany system odliczania podatku naliczonego może w wielu sytuacjach zniwelować korzystny efekt finansowy związany z utworzeniem grupy VAT, np. w branżach wykonujących usługi zwolnione z VAT (finansowa, ubezpieczeniowa czy medyczna) – wskazuje ekspertka MDDP.

Kto może skorzystać?

Problematyczne może być samo utworzenie grupy VAT. Mogą ją bowiem tworzyć wyłącznie podmioty krajowe lub niemające siedziby w Polsce, ale w zakresie, w jakim prowadzą w naszym kraju działalność w formie oddziału. Muszą one być powiązane finansowo, ekonomicznie i organizacyjnie, przy czym powiązania finansowe mogą być tylko bezpośrednie, a jeden podmiot musi mieć minimum 50 proc. udziałów (praw głosu) w pozostałych podmiotach. Przepis nie pozwala więc utworzyć grupy VAT z bardziej skomplikowanych grup powiązanych kapitałowo.

Z kolei warunek powiązań ekonomicznych oznacza, że profil działalności członków grupy musi być taki sam lub komplementarny.

Wszystkie warunki, łącznie z organizacyjnym (art. 15a ustawy o VAT), muszą być spełnione przez cały okres trwania grupy VAT. W przeciwnym razie przestaje ona istnieć z mocy prawa. – Trzeba więc nieustannie pod tym kątem monitorować status wszystkich członków grupy VAT – podkreśla Janina Fornalik.

Koniec grupy VAT oznacza, że jej członkowie muszą znów rozliczać się z podatku samodzielnie, a transakcje realizowane pomiędzy nimi są opodatkowane.

– Z tych wszystkich powodów rekomenduję, aby zainteresowani utworzeniem grupy pozyskiwali interpretacje indywidualne, które potwierdzą spełnienie ustawowych warunków czy prawidłowość rozliczeń – zaleca Janina Fornalik.

Jest to o tyle wskazane – dodaje ekspertka – że wobec grupy VAT może być zastosowana klauzula nadużycia prawa, a to wiązałoby się ze wszystkimi skutkami utraty prawa do wspólnych rozliczeń.©℗

OPINIA

Zainteresowanie powinno być większe

ikona lupy />
Daniel Więckowski, doradca podatkowy i partner w LTCA / Materiały prasowe

W przeciwieństwie do krajów tzw. starej Unii przepisy o grupach VAT nie mogą zdobyć zaufania polskich przedsiębiorców, a szkoda. Korzyści, które płyną z możliwości grupowania podatkowych rozliczeń, są bardzo interesujące.

Liczyłem też na większe zainteresowanie grupami VAT w gminach. Ograniczenie wpływów budżetowych z jednej strony, a z drugiej zwiększenie wydatków spowodowane inflacją wydrenowało przecież samorządowe skarbce. Grupa VAT w takiej konstelacji pozwalałaby istotnie zredukować zaangażowanie finansowe poszczególnych jednostek samorządowych.