W ubiegłym tygodniu wiceminister finansów Jarosław Neneman poinformował o planach uszczelnienia zasad opodatkowania fundacji rodzinnej. Byłby to kolejny dowód potwierdzający tezę, że prawo podatkowe w Polsce jest nieprzewidywalne.

Przypomnijmy, że ustawa o fundacji rodzinnej (Dz.U. z 2023 r. poz. 326 ze zm.) weszła w życie 22 maja 2023 r., po wielu latach prac. Przegląd skutków jej funkcjonowania oraz propozycje ewentualnych zmian miały być dopiero po trzech latach. Co zatem sprawiło, że niespełna półtora roku od dnia wejścia w życie ustawy Ministerstwo Finansów widzi potrzebę jej nowelizacji?

Zdaniem wiceministra niektóre udogodnienia podatkowe, z których mogą korzystać beneficjenci fundacji rodzinnej, wychodzą dalece poza główne założenia ustawy, umożliwiają wykorzystanie jej do agresywnego planowania podatkowego.

Projekt ustawy nie został jeszcze opublikowany, ale wiceminister zdradził, jakie zmiany miałyby się w nim znaleźć. Miałyby to być przede wszystkim:

  • opodatkowanie 19-proc. CIT sprzedaży majątku przez fundację rodzinną, jeśli sprzedaż nastąpiłaby przed upływem 15 lat od nabycia, przy czym podatek ten mógłby zostać odliczony od podatku należnego z tytułu wypłaty świadczenia,
  • objęcie fundacji rodzinnych przepisami o zagranicznej jednostce kontrolowanej (z ang. CFC),
  • opodatkowanie dochodów fundacji rodzinnej z udziałów w podmiotach transparentnych podatkowo,
  • opodatkowanie najmu nieruchomości przez fundację rodzinną,
  • obowiązek rozwiązania fundacji rodzinnej przez sąd w przypadku prowadzenia niedozwolonej działalności gospodarczej,
  • wliczanie świadczeń wypłacanych z fundacji rodzinnej do podstawy obliczenia daniny solidarnościowej.

Wprowadzenie tych planów będzie oznaczać znaczącą zmianę zasad funkcjonowania fundacji rodzinnej. Z pewnością będą się one się wiązać z istotnym wzrostem obciążeń podatkowych samej fundacji oraz jej beneficjentów.

Nie taki był cel

Fundacja rodzinna miała sprzyjać efektywnemu i długoterminowemu budowaniu majątku rodzinnego. W tym celu ustawodawca odroczył opodatkowanie jej dochodów do momentu ich dystrybucji na rzecz beneficjentów. W licznych interpretacjach indywidualnych dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdzał możliwość neutralnego podatkowo obrotu mieniem fundacji rodzinnej. Gdyby celem ustawodawcy było opodatkowanie jej dochodów na wcześniejszych etapach obrotu, to zostałoby to wyraźnie określone we wprowadzonych przepisach. Tak jednak się nie stało.

Wobec tego tak szybka zmiana przepisów, polegająca na wprowadzeniu bardzo długiej (15-letniej) karencji przy sprzedaży mienia przez fundację rodzinną jest całkowicie niezrozumiała i stawia pod znakiem zapytania sens tworzenia takiej fundacji.

Ustawodawcy przyświecał cel, żeby fundacje rodzinne służyły akumulowaniu majątku rodziny i jego pomnażaniu, a nie rozdrabnianiu. Proponowane zmiany de facto uderzają w ten cel i będą służyć „konsumpcji” majątku, a nie jego akumulacji.

Niebezpieczne jest obłożenie dodatkową sankcją tzw. niedozwolonej działalności gospodarczej. Może dojść do sytuacji, w której nieprawidłowa ocena sądu doprowadzi do rozwiązania fundacji rodzinnej, a w rezultacie do poważnych strat w majątku rodzinnym (zgodnie bowiem z obowiązującymi przepisami przekazanie mienia w związku z rozwiązaniem fundacji rodzinnej podlega opodatkowaniu na takich samych zasadach jak wypłata świadczenia, czyli 15-proc. CIT).

Brak przewidywalności

W uzasadnieniu do ustawy wprowadzającej fundacje rodzinne wskazano, na podstawie przeprowadzonych analiz i kalkulacji, że zasady jej opodatkowania nie są nadmiernie korzystne i nie obiegają od poziomu opodatkowania dochodów i innych przysporzeń majątkowych, gdyby fundacji nie powołano. Jak zatem planowane zmiany mają się do wyników tych analiz i kalkulacji?

Przepisy ustawy o fundacji rodzinnej – ustawy, która z założenia ma regulować sukcesję biznesu na pokolenia – powinny być stabilne. A ich nowelizacja po tak krótkim okresie od ich wprowadzenia nie sprzyja ani stabilności systemu prawa, ani budowaniu zaufania przyszłych fundatorów, że fundacja rodzinna to bezpieczny instrument sukcesyjny.

Proponowane zmiany w przepisach podatkowych mogą zostać potraktowane przez fundatorów jako pułapkę na polski biznes, a nie jako zmiany dostosowujące je do realiów obrotu gospodarczego. Niewykluczone, że polscy przedsiębiorcy w obawie przed brakiem pewności prawa będą szukali innych, bezpieczniejszych form lokowania kapitału, za granicą.

Będą konsultacje

Minister Neneman zastrzegł, że większość przedstawionych propozycji stanowi wstęp do dyskusji z zainteresowanymi. Nic nie jest więc jeszcze przesądzone. Projekt ustawy ma zostać przekazany do konsultacji społecznych pod koniec sierpnia.

To, że ministerstwo jest otwarte na dialog z zewnętrznymi ekspertami, to dobry znak. Tak poważne zmiany muszą być starannie przemyślane. Ale nadmierna ingerencja w przepisy może sprawić, że zainteresowanie fundacją rodzinną zniknie, a wieloletnie starania ekspertów, którzy pracowali nad wprowadzeniem do systemu prawnego skutecznego instrumentu sukcesyjnego, pójdą na marne.©℗