Rząd chce pomóc przedsiębiorcom wprowadzając od przyszłego roku kasowy PIT. Jednak zdaniem Stowarzyszenia Księgowych w Polsce ten pomysł, jeśli wejdzie w życie w proponowanym kształcie, może przynieść osobom z niego korzystającym więcej szkody niż pożytku. M.in. dlatego, że wiązać się będzie z wysokimi kosztami obsługi księgowej.

Przepisy wprowadzające możliwość rozliczania PIT metodą kasową znalazły się w projekcie zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawie o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne. Dokument jest już gotowy i trafił do konsultacji publicznych. Swoje uwagi zgłosiło m.in. Stowarzyszenie Księgowych w Polsce. Jest realizacja jednej z obietnic obecnego rządu skierowanych do przedsiębiorców.

Czym jest kasowy PIT?

Kasowy PIT to rozwiązanie dzięki któremu niektórzy przedsiębiorcy będą mogli rozliczać się z podatku dochodowego dopiero wtedy, gdy otrzymają należność od odbiorcy towarów lub usług, a nie jak obecnie – już w momencie wystawienia faktury (przypomnijmy, że rozliczanie podatku metodą, w której przychód z działalności gospodarczej powstaje w dacie wystawienia faktury, wykonania usługi lub wydania towaru, niezależnie od tego, czy przedsiębiorca otrzymał należną mu zapłatę to tzw. metoda memoriałowa).

Kasowy PIT jest opcją dobrowolną, skierowaną do przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze, których przychody w poprzednim roku nie przekroczyły 250 tys. euro, oraz do przedsiębiorców którzy rozpoczynają prowadzenie działalności gospodarczej. Projekt zakłada, że rozwiązanie to ma być dostępne zarówno dla rozliczających się na skali podatkowej, jak i płacących podatek liniowy czy ryczałt. Kasowego PIT nie będą mogli wybrać przedsiębiorcy prowadzący księgi rachunkowe, a także przedsiębiorcy, którzy nie prowadzą samodzielnie działalności gospodarczej, czyli np. spółki cywilne, czy jawne.

Rządowy projekt przewiduje, że rozliczanie PIT-u metodą kasową będzie możliwe tylko w przypadku transakcji pomiędzy przedsiębiorcami (tzw. B2B). Co ważne, wybór metody kasowej oznacza, że w tej sposób będą rozliczane zarówno przychody, jak i koszty ich uzyskania. Jeśli przedsiębiorca wybierze metodę kasową, będzie mógł z niej zrezygnować dopiero w kolejnym roku podatkowym. Projekt przewiduje, że kasowy PIT może wejść w życie 1 stycznia 2025 r.

Kasowy PIT to wyższe koszty obsługi księgowej przedsiębiorstw?

Stowarzyszenie Księgowych w Polsce zwraca uwagę, że szczegółowe rozwiązania dotyczące kasowego PIT powodują, że ci, którzy będą mieli prawi z niego korzystać nie zrobię tego, bo nie będzie się imto opłacać. Uwagi SKwP do projektu cytuje "Dziennik Gazeta Prawna". "Większość małych firm (a do nich jest skierowana metoda kasowa) rozlicza się w biurach rachunkowych. Zatem jeśli przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą chciałby skorzystać z tej metody, to będzie musiał za nią słono zapłacić – co w efekcie może okazać się, że stanie się ona nieopłacalna" – uważa SKwP.

Stowarzyszenie zwraca uwagę, że biura rachunkowe będą mogły zadekretować koszty dopiero na podstawie dobrze opisanego przez przedsiębiorcę wyciągu bankowego, a nie jak obecnie na podstawie dostarczonych faktur. "Będą też musiały prowadzić dodatkowe rejestry opłaconych faktur sprzedaży i zakupu oraz co miesiąc ponownie weryfikować dokumenty, cofając się do poprzednich okresów, aby odznaczać opłacone dokumenty. Dodatkowo sami przedsiębiorcy będą musieli powiadamiać biuro rachunkowe, jeśli jakaś faktura zostanie opłacona gotówką lub przez kompensatę, lub gdy faktura została częściowo opłacona, a nie w całości" – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Projekt przepisów o kasowym PIT. Księgowi wymieniają mankamenty

Wśród potencjalnych wyzwań z jakimi będą się musieli mierzyć przedsiębiorcy i biura rachunkowe decydując się na kasowy PIT, Stowarzyszenie Księgowych w Polsce wymienia m.in.:

  • liczne wyjątki od opisanych w projekcie reguł (np. niemożność stosowania kasowego PIT na rzecz osób fizycznych oraz przy sprzedaży środków trwałych);
  • dodatkowe koszty związane z dostosowaniem programów księgowych;
  • większe prawdopodobieństwo popełnienia błędu w rozliczeniach (co będzie skutkowało powstawaniem zaległości podatkowych).

Księgowi zwracają też uwagę, że po dwóch latach od wystawienia faktury i tak będzie ona musiała był wliczona do przychodu. Nawet jeśli nierzetelny kontrahent jej nie opłaci faktury. Podkreślają więc, że podatek będzie tylko odroczony.

Projekt kasowego PIT. Jakie zmiany proponuje Stowarzyszenia Księgowych w Polsce?

Stowarzyszenie Księgowych w Polsce uważa, że możliwość rozliczania PIT metodą księgową powinna być rozszerzona i upowszechniona. Można to osiągnąć m.in. zwiększając dziesięciokrotnie limit przychodów umożliwiających stosowanie kasowego PIT (do 2,5 mln euro). Jednocześnie z metody tej nie powinny być wyłączone spółki osobowe oraz przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, ale rozliczający się na podstawie ksiąg rachunkowych. Dla nich kasowy PIT byłby nawet prostszy, bo księgi wymagają rozliczania wyciągów bankowych – przekonuje stowarzyszenie.