Skarbówka nie może żądać informacji objętych tajemnicą bankową, gdy postępowanie karne lub dotyczące przestępstwa skarbowego toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie – orzekł WSA w Opolu.

To oznacza, że banki nie muszą się obawiać kary nawet do 10 tys. zł za nieudzielenie informacji skarbówce na tym etapie postępowania.

Wyrok jest co prawda nieprawomocny, ale na przeoczenie ustawodawcy skutkujące kolizją przepisów dwóch różnych ustaw wskazują również znawcy przedmiotu, w tym dr Przemysław Stolarski na łamach czasopisma „Prokuratura i Prawo” (nr 9/2023).

Zaczęło się od kary

Wyrok zapadł 6 grudnia 2023 r., ale dopiero w kwietniu opublikowano jego uzasadnienie (sygn. akt I SA/Op 328/23).

Skargę do sądu złożył bank, nie zgadzając się z karą 8 tys. zł nałożoną na niego przez naczelnika Opolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Opolu. Kara była za to, że bank nie udzielił naczelnikowi informacji o obrotach i saldach na rachunkach bankowych wskazanej osoby.

Naczelnik chciał wiedzieć o wpływach na ten rachunek, jego obciążeniach i ich tytułach oraz o nadawcach i odbiorcach płatności. Wszystko to – jak uzasadnił – ma związek z wszczętym postępowaniem przygotowawczym o przestępstwo skarbowe określone w art. 110a par. 1 kodeksu karnego skarbowego.

W odpowiedzi bank wskazał, że owszem, zgodnie z art. 105 ust. 1 pkt 2 lit. e prawa bankowego (Dz.U. z 2023 r. poz. 2488 ze zm.) musi udzielić informacji stanowiących tajemnicę bankową, ale w związku z toczącym się postępowaniem o przestępstwo lub przestępstwo skarbowe „przeciwko osobie fizycznej będącej stroną umowy zawartej z bankiem”. Natomiast z pisma naczelnika nie wynikało, czy przesłanka ta jest spełniona, czyli mówiąc wprost, czy rzeczywiście toczy się postępowanie o przestępstwo lub przestępstwo skarbowe przeciwko osobie fizycznej, której dotyczą żądane informacje.

Bank zwrócił się więc do naczelnika o wykazanie tego w sposób jasny i niebudzący wątpliwości. Podkreślił, że prawo bankowe jest prawem szczególnym i nie może być interpretowane rozszerzająco, a informacje stanowiące tajemnicę bankową nie mogą być przekazywane na zasadzie domniemania.

Zmieniono jedną, zapomniano o drugiej

Bank wygrał w sądzie. Nie było sporu co do tego, że w tej sprawie art. 48 ust. 1 ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 615 ze zm.) brzmi inaczej niż art. 105 ust. 1 pkt 2 lit. e prawa bankowego.

W przepisie ustawy o KAS użyto sformułowania: „osoby fizycznej” oraz „działalności osoby fizycznej” (patrz: infografika). W efekcie – jak wskazał WSA – przepis ten „otworzył możliwość pozyskania informacji bankowych dotyczących osoby fizycznej, w sytuacji, gdy działania procesowe organu są prowadzone w związku z czynami popełnionymi w zakresie jej działalności”.

Sąd zacytował tu uzasadnienie do projektu ustawy wprowadzającej zmianę w art. 48 ust. 1 ustawy o KAS. Wyraźnie napisano wtedy, że chodzi o umożliwienie pozyskania określonych informacji przez organ również na etapie postępowania znajdującego się w fazie „in rem”, czyli gdy postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko osobie (Sejm IX kadencji, druk sejmowy nr 1532, s. 254).

„Pozwala to na zgromadzenie jak największej ilości dowodów na etapie, gdy prowadzone postępowanie pozostaje jeszcze poza stanem wiedzy i świadomości osoby podejrzanej” – zauważył opolski sąd.

Podkreślił, że mimo oczywistej intencji zapomniano o dokonaniu stosownych zmian w prawie bankowym. Tu nadal dostęp organów KAS do tajemnicy bankowej wymaga, aby postępowanie karne lub postępowanie w sprawach o przestępstwa skarbowe toczyło się przeciwko osobie fizycznej będącej stroną umowy zawartej z bankiem (patrz: infografika).

Jak przy zawieszeniu przedawnienia

Przypomnijmy, że już na etapie postępowania „in rem”, czyli w sprawie, a nie przeciwko osobie, dochodzi również do zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Zgodnie z art. 70 par. 6 pkt 1 ordynacji podatkowej przedawnienie nie rozpoczyna się, a rozpoczęte ulega zawieszeniu, z dniem wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe, o którym podatnik został zawiadomiony.

Przepis ten był wielokrotnie przedmiotem wystąpień rzecznika praw obywatelskich. RPO zgadzał się z podatnikami, że faza „in rem” jest zbyt wczesna, aby już na tym etapie dochodziło do wstrzymania biegu przedawnienia. Postępowanie może zostać bowiem umorzone, zanim jeszcze przekształci się w postepowanie przeciwko konkretnej osobie.

Co ważniejsze

Artykuł 105 ust. 1 pkt 2 lit. e prawa bankowego odsyła co prawda do zasad i trybu określonych w przepisach ustawy o KAS – był to zresztą główny argument fiskusa w sprawie rozpatrzonej przez opolski WSA.

Sąd uznał jednak, że choć przepisy zawarte w obu ustawach mają tę samą rangę, a nowelizacja art. 48 ust. 1 ustawy o KAS weszła w życie 1 lipca 2022 r., czyli później niż przepisy prawa bankowego (obowiązujące od 1998 r.), to jednak w tym wypadku norma późniejsza, ogólniejsza nie uchyla normy wcześniejszej, bardziej szczegółowej (lex posterior generalis non derogat legi priori speciali).

„Reguły kolizyjne przeczą więc prawidłowości stanowiska zajętego przez organy KAS” – orzekł sąd.

Uznał, że prerogatywę ma w tym zakresie prawo bankowe. Bo choć nie normuje ono szczegółowo zasad i trybu udostępniania informacji bankowych fiskusowi, to jednak „wyznacza granice procesowe, w których dostęp ten może mieć miejsce”.

Dlatego – według sądu – jedynym sposobem na usunięcie tej kolizji jest nowelizacja prawa bankowego, czyli dostosowanie jego przepisów do brzmienia art. 48 ust. 1 ustawy o KAS.

Do tego czasu natomiast banki muszą udostępniać organom KAS dane chronione tajemnicą bankową tylko pod warunkiem, że są spełnione przesłanki z obecnego art. 105 ust. 1 pkt 2 lit. e prawa bankowego. Jeśli nie są one spełnione, to bank musi przestrzegać tajemnicy bankowej zgodnie z art. 104 ust. 1 prawa bankowego, a fiskus nie może za to karać – orzekł WSA.

Waga tajemnicy…

W obszernym uzasadnieniu sąd przypomniał, że za naruszenie tajemnicy bankowej grozi nie tylko odpowiedzialność cywilna (art. 104 ust. 5 prawa bankowego), lecz także karna (na podstawie art. 171 ust. 5 prawa bankowego).

Podkreślił, że tajemnica bankowa chroni: prywatność, interes ekonomiczny klienta i banku oraz zaufanie w relacjach pomiędzy bankami a ich klientami. Przestrzeganie tajemnicy bankowej leży też w interesie publicznym, bo wzmacnia zaufanie do krajowego systemu bankowego. Nadaje bowiem bankowi przymiot instytucji zaufania publicznego.

…i praw konstytucyjnych

WSA podkreślił, że zasadą jest ochrona prawa do prywatności osoby fizycznej, a dostęp organów KAS do danych chronionych tajemnicą bankową – jakkolwiek dopuszczalny, aby mogły one realizować swoje kompetencje i cele działania – stanowi od niej wyjątek.

Tajemnica bankowa jest bowiem jednym z elementów ustawowej ochrony praw i wolności obywatelskich, gwarantowanej Konstytucją RP. Informacje o sytuacji finansowej i gospodarczej zarówno osób fizycznych, jak i prawnych, są informacjami wrażliwymi i uważa się je za element prawa do prywatności. Co więcej, w przypadku przedsiębiorców są one objęte tajemnicą przedsiębiorcy.

Dlatego, jeżeli dochodzi do ograniczenia konstytucyjnych wolności i praw człowieka i obywatela, to przepisy muszą być należycie precyzyjne i jasne. „Nakaz ten jest funkcjonalnie związany z zasadami pewności i bezpieczeństwa prawnego oraz ochrony zaufania do państwa i prawa” – podkreślił sąd.

Tymczasem – jak zauważył – w tym wypadku przepisy ustawy o KAS, zamiast być dopełnieniem przepisów prawa bankowego, rozszerzają katalog wyjątków wyłączających zasadę ochrony prawa do prywatności, a w tym zasadę ochrony danych posiadanych przez bank.

Sąd nawiązał tu szczególnie do dwóch wyroków TK: z 24 czerwca 1997 r. (sygn. akt K 21/96) i z 20 czerwca 2005 r. (K 4/04).

Zapomniano o naczelniku US

WSA zacytował też obszerny fragment wspomnianej publikacji dr. Przemysława Stolarskiego pt. „Problemy organów ścigania w dostępie do tajemnicy bankowej”. Jej autor zwrócił uwagę nie tylko na kolizję przepisów, lecz także na inne niedociągnięcia ustawodawcy.

Jako przykład wskazał art. 48 ust. 11 ustawy o KAS, który pozwala fiskusowi na nałożenie kary do 10 tys. zł za nieudzielenie żądanych informacji lub udzielenie ich w niepełnym zakresie. Prawo takie mają jednak tylko szef KAS i naczelnik urzędu celno-skarbowego. Zapomniano o naczelniku urzędu skarbowego, mimo że on również jest finansowym organem postępowania przygotowawczego w sprawach dotyczących przestępstw skarbowych (i wykroczeń skarbowych).

W efekcie, choć naczelnik urzędu skarbowego może żądać od banków określonych informacji, to w odróżnieniu od szefa KAS i naczelnika urzędu celno-skarbowego nie może nałożyć kary za nieudzielenie tych informacji.

„Mamy tutaj do czynienia z oczywistym przeoczeniem ustawodawcy, tym bardziej, że wspomnianym instrumentem naczelnik urzędu skarbowego dysponuje na gruncie kontroli podatkowej czy postępowania podatkowego” – zauważył Przemysław Stolarski.

Prokurator może mniej niż KAS

Jeszcze większy problem – zdaniem autora publikacji – jest z art. 106b prawa bankowego. Zgodnie z tym przepisem prokurator prowadzący postępowanie o przestępstwo lub przestępstwo skarbowe może żądać od banku informacji stanowiących tajemnicę bankową „jedynie na podstawie postanowienia wydanego na jego wniosek przez właściwy miejscowo sąd okręgowy”.

Według Przemysława Stolarskiego oznacza to dla prokuratora istotne utrudnienie w dostępie do tajemnicy bankowej w fazie postępowania przygotowawczego „in rem”. Co więcej – jak podkreśla ekspert – dostęp organów KAS do tajemnicy bankowej w fazie „in rem” postępowania nie podlega kontroli żadnego organu, a tym bardziej sądu, „podczas gdy działania naczelnego organu ścigania, jakim jest prokurator, kontroli takiej podlegają”.

– Wydaje się, że prokurator powinien w analizowanym zakresie dysponować co najmniej analogicznymi uprawnieniami – uważa autor artykułu.

Jego zdaniem należałoby w ogóle zastanowić się, czy wymóg uzyskania zgody sądu nie jest zbyt daleko idącym przejawem ochrony tajemnicy bankowej.

„Na gruncie postępowania przygotowawczego organy ścigania dysponują o wiele bardziej dolegliwymi dla obywatela uprawnieniami takimi chociażby, jak przeszukanie pomieszczeń i innych miejsc oraz osoby, jej odzieży i podręcznych przedmiotów, w tym w porze nocnej, a także zatrzymanie rzeczy. Znamienne jest to, że czynności te nie wymagają uprzedniej zgody sądu, a w niektórych przypadkach nie wymagają nawet uprzedniego wydania postanowienia przez prokuratora” – zauważa dr Stolarski.©℗

ikona lupy />
Kolizja przepisów / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe