Spółka, której wspólnicy posiadają udziały w kapitale innych spółek, musi wycofać się z estońskiego CIT – wynika z pisma wysłanego przez jeden z urzędów skarbowych w Poznaniu.

Treść pisma krąży już w mediach społecznościowych i wzbudziła zdumienie ekspertów. Według nieoficjalnych informacji DGP pismo jest efektem błędu pracownika urzędu skarbowego. W szeregach KAS padają jednak głosy o konieczności zintensyfikowania szkoleń w zakresie prawa podatkowego.

Na razie w sprawie pisma milczy Ministerstwo Finansów. Poprosiliśmy biuro prasowe resortu o odpowiedź, czy MF zgadza się z tak restrykcyjną wykładnią, jaką zaprezentował poznański urząd. Do zamknięcia tego wydania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Co wynika z pisma poznańskiego urzędu? Że spółka powinna w ciągu siedmiu dni złożyć zeznanie CIT-8 za 2022 r., bo nieskutecznie wybrała opodatkowanie ryczałtem od dochodów spółek (estońskim CIT). Oznacza to, że musi zapłacić zaległy podatek, bo w estońskim CIT nie rozliczała się z fiskusem dopóty, dopóki nie wypłaciła wspólnikom wypracowanego zysku. Natomiast w klasycznym CIT (wykazywanym w zeznaniu CIT-8) podatek trzeba zapłacić, nawet gdy zysk zostaje w spółce.

Eksperci mówią, że widzieli już inne podobne wezwania do zapłaty. Zaczęli podejrzewać, że doszło do niebezpiecznej dla estońskich spółek zmiany stanowiska Krajowej Administracji Skarbowej.

– W mojej ocenie nie ma ku temu jakiejkolwiek podstawy prawnej – komentuje Damian Kłosowicz, konsultant podatkowy z firmy doradczej Olesiński i Wspólnicy.

Jego zdaniem zaskakująca jest też forma, w jakiej spółkom odbiera się po czasie prawo do preferencji podatkowej.

– Jest to wezwanie przesłane przez pracownika urzędu skarbowego, a powinna być decyzja naczelnika urzędu skarbowego, bo decyzje i postanowienia dają prawo do złożenia odwołania (lub zażalenia na postanowienie), a wezwanie do tego nie uprawnia – wskazuje Damian Kłosowicz.

Skąd problem

Z przepisów wynika, że spółka, która wybrała estoński CIT, nie może mieć udziałów (akcji) w kapitale innej spółki ani praw i obowiązków w spółce niebędącej osobą prawną (art. 28j ust. 1 pkt 5 ustawy o CIT).

A co z jej udziałowcami i akcjonariuszami? To reguluje inny przepis – art. 28j ust. 1 pkt 4 ustawy o CIT. Wynika z niego, że estoński ryczałt mogą płacić wyłącznie spółki, których wspólnikami są „osoby fizyczne nieposiadające praw majątkowych związanych z prawem do otrzymania świadczenia jako założyciele (fundatorzy) lub beneficjenci fundacji, trustu lub innego podmiotu albo stosunku prawnego o charakterze powierniczym, z wyłączeniem fundatorów i beneficjentów fundacji rodzinnej”.

Ten właśnie przepis stał się powodem, dla którego pracownik poznańskiego urzędu skarbowego odmówił spółce prawa do estońskiego CIT. Zrównał posiadanie udziałów w innych spółkach z posiadaniem „praw majątkowych związanych z prawem do otrzymania świadczenia jako założyciele (fundatorzy) lub beneficjenci fundacji, trustu lub innego podmiotu albo stosunku prawnego o charakterze powierniczym”.

Zdaniem naszego rozmówcy z KAS (zastrzega sobie anonimowość) pismo jest ewidentnym błędem, a ten wynika z niedostatku szkoleń.

– Szkolenia są zbyt późno i są głównie teoretyczne. Przydałoby się więcej praktycznych – mówi nasz rozmówca.

Błędów było więcej

Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza sytuacja, w której byt estońskich spółek zawisł na włosku z powodu nieoczekiwanej wykładni skarbówki, a nawet sądu. Wcześniej powodem była niewłaściwa – zdaniem fiskusa i warszawskiego WSA – kolejność postępowania przy wyborze estońskiego CIT. Pisaliśmy o tym w artykule „Tysiące podatników mogły tylko pozornie przejść na estoński CIT” (DGP nr 195/2023).

Po naszej publikacji Ministerstwo Finansów odcięło się od tego niekorzystnego dla spółek stanowiska (patrz: „Ministerstwo ratuje «estońskie» spółki z opałów”, DGP nr 198/2023). Potem napisało to jeszcze w interpretacji ogólnej z 25 stycznia 2024 r.

Zaskoczeniem była też dla estońskich spółek interpretacja z 5 maja 2022 r. (sygn. 0111 -KDIB1-1.4010.67. 2022.4.BS), w której dyrektor KIS stwierdził, że podatek od zaliczkowej wypłaty dywidendy należy zapłacić do 20 lipca (jeżeli rok podatkowy pokrywa się z kalendarzowym), nawet jeżeli uchwała o podziale zysku zapadnie w przyszłości, np. w sierpniu. To oznaczało, że spółka już w chwili podjęcia uchwały była dłużnikiem fiskusa. O tym również pisaliśmy na łamach DGP, w artykule „Estońska pułapka na podatników” (DGP nr 90/2022).

MF dostrzegło problem i doprowadziło do nowelizacji art. 28t ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT.©℗

OPINIA

Pomyłka urzędu jest ewidentna

ikona lupy />
Adam Rajewski adwokat i doradca podatkowy prowadzący własną kancelarię / Materiały prasowe

Treść wezwania skierowanego do podatnika wygląda na ewidentną pomyłkę. Przytoczony przez urząd skarbowy przepis nie pozwala na pozbawienie spółki prawa do estońskiego CIT, jeżeli jej wspólnicy posiadają udziały w innych spółkach. Co więcej, dokładnie przeciwne wnioski zaprezentował minister finansów w objaśnieniach podatkowych dotyczących estońskiego CIT („Przewodnik do ryczałtu od dochodów spółek”). Zastosowanie się do objaśnień podatkowych obejmuje podatnika taką samą ochroną jak zastosowanie się do interpretacji ogólnej. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że pomyłka szybko zostanie dostrzeżona przez sam organ podatkowy.©℗