Firma, która ponosi wydatki związane z wizytami uczniów i studentów w prowadzonym przez nią zakładzie produkcyjnym, może zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodu – potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Uznał, że takie wydatki mogą pomóc w promocji działalności spółki, co pozwoli jej zyskać nowych klientów lub nowych pracowników. Stwierdził zarazem, że nie są to koszty reprezentacji, których nie można odliczać od przychodu, bo zabrania tego art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT.

Spytała o to spółka, która zajmuje się produkcją i dystrybucją optycznych soczewek okularowych. Sprzedaje je głównie do salonów optycznych.

Spółka nawiązała współpracę z technikami i uczelniami wyższymi i w ramach tej współpracy zaczęła zapraszać uczniów i studentów do swojego zakładu produkcyjnego.

Dzięki temu – jak tłumaczyła – mogą oni zapoznać się z oferowanymi przez nią produktami i ewentualnie kupić je dla siebie. Mogą też zapoznać się ze specyfiką prowadzonej przez spółkę działalności gospodarczej i rozważyć podjęcie w przyszłości zatrudnienia w tej firmie.

Spółka opłaca gościom przejazd do swojego zakładu produkcyjnego i ewentualne koszty noclegu oraz wyżywienia, a także przekazuje drobne gadżety reklamowe z własnym logo (np. notesy, długopisy, breloczki, butelki na wodę, kalendarze, kubki termiczne, maskotki). Chciała się upewnić, że może odliczyć te wydatki od przychodu. Argumentowała, że ponosi je w celu uzyskania przychodów oraz zachowania i zabezpieczenia ich źródła, bo liczy na to, że zyska nowych klientów, a w przyszłości być może także nowych pracowników. Tłumaczyła, że podejmowane przez nią w ten sposób działania wpływają na zwiększenie rozpoznawalności na bardzo konkurencyjnym rynku.

Dyrektor KIS potwierdził, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy ponoszonymi przez spółkę wydatkami a źródłem uzyskiwanych przez nią przychodów.

Nie sposób uznać, że wydatki te stanowią koszty reprezentacji, o których mowa w art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT – dodał.©℗

Czytaj też: Afera z dyplomami na Collegium Humanum. Wśród absolwentów politycy PiS