Ministerstwo Finansów liczy na to, że Komisja Europejska zgodzi się na planowaną na 1 kwietnia 2024 r. obniżkę do 8 proc. stawki VAT na usługi kosmetyczne i kosmetologów.

W odpowiedzi na pytania DGP wskazuje, że podobne regulacje są już w Irlandii, a Bruksela ich nie zakwestionowała.

Eksperci uważają, że irlandzki przykład nie jest trafny. Irlandia skorzystała bowiem z furtki, którą przewiduje unijna dyrektywa VAT. Dla Polski jest już ona zamknięta.

– W moim przekonaniu unijna dyrektywa nie daje przestrzeni, aby wprowadzić preferencyjną stawkę VAT dla całego sektora beauty. Kluczowe będą jednak szczegóły, które zostaną zaprezentowane w projekcie nowelizacji wprowadzającym taką preferencję – komentuje Tomasz Michalik, doradca podatkowy i partner w MDDP.

Wyjątek dla usług fryzjerskich

Obniżka ma wejść w życie od 1 kwietnia br. Do tej pory nie został jednak opublikowany projekt nowelizacji ustawy ani rozporządzenia ministra finansów z 8 grudnia 2023 r. w sprawie obniżonych stawek podatku od towarów i usług (Dz.U. poz. 2670).

Sceptycznie do tych planów podchodzą eksperci, których wypowiedzi cytowaliśmy w artykule „Niższy VAT dla usług beauty może nie przetrwać” (DGP nr 26/2024). Ich zdaniem obniżki stawek mogą dotyczyć wyłącznie towarów i usług wymienionych w załączniku nr III do unijnej dyrektywy VAT, a w nim mowa jest wyłącznie o usługach fryzjerskich (już obecnie objętych 8-proc. stawką).

Usługi fryzjerskie dodano do załącznika 6 kwietnia 2022 r., gdy w życie weszła dyrektywa 2022/542 zwiększająca możliwości wprowadzania preferencyjnych stawek VAT przez państwa unijne.

Nie zmieniło się natomiast to, że wykraczając poza zakres załącznika nr III, narażamy się na wszczęcie przez Komisję Europejską postępowania naruszeniowego. W skrajnym wypadku może się to zakończyć niekorzystnym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE i koniecznością zapłaty kar finansowych.

Jak w Irlandii

W odpowiedzi na pytania DGP Ministerstwo Finansów odwołuje się do przykładu Irlandii, gdzie obowiązują dwie preferencyjne stawki daniny: 9 proc. i 13,5 proc. VAT.

Do 31 sierpnia 2023 r. tamtejsi fryzjerzy płacili tymczasowo 9-proc. VAT. Od 1 września ub.r. wszyscy przedsiębiorcy z sektora beauty płacą 13,5-proc. podatek.

Nadal jednak – jak podkreśla polski MF – jest to jedna z dwóch stawek obniżonych.

Czy Irlandia nie naraża się w ten sposób na postępowanie naruszeniowe? Zdaniem ekspertów, niekoniecznie.

– Kluczowa jest treść art. 105a dyrektywy, który wszedł w życie 6 kwietnia 2022 r. – wskazuje Piotr Leonarski, doradca podatkowy i adwokat w LSW.

Zgodnie z ustępem pierwszym i drugim tego przepisu państwa, które 1 stycznia 2021 r. stosowały stawkę VAT niższą od minimalnej stawki 15 proc., mogą to robić nadal, nawet do 2032 r.

Irlandia stosowała 1 stycznia 2021 r. dla sektora beauty obniżoną stawkę 13,5 proc.

Co z Polską?

Z akapitu czwartego wspomnianego art. 105a ust. 1 dyrektywy wynika, że prawo do obniżonej stawki dla tych samych usług lub dostaw towarów przysługuje, na tych samych warunkach, również innym państwom członkowskim.

– Nie wykluczam, że na to właśnie liczy obecnie Polska, podając przykład Irlandii. Nawet jednak gdyby było to możliwe, to konieczne byłoby zapewne wprowadzenie nowej obniżonej stawki w wysokości nie niższej niż 12 proc. – uważa Piotr Leonarski.

Ekspert zwraca w tym kontekście uwagę na art. 105a ust. 5 dyrektywy VAT. Wynika z niego, że kraje członkowskie, które chciały skorzystać z takiej furtki (przewidzianej w art. 105a ust. 1 akapit czwarty) powinny były do 7 października 2023 r. przyjąć przepisy krajowe i powiadomić o nich unijny komitet ds. VAT.

– Polska tego nie zrobiła w tym terminie, a więc jest ryzyko, że nawet ta furtka, wynikająca z przepisów dyrektywy, została zamknięta – tłumaczy ekspert LSW.

Niebezpieczne precedensy

Na ten sam problem zwraca uwagę Tomasz Michalik. – Warunki i zakres stosowania stawek obniżonych są określone w dyrektywie VAT i mimo przekazania państwom członkowskim większej autonomii nie jest ona nieograniczona – podkreśla ekspert.

Zwraca też uwagę na to, że wprowadzenie jednej stawki obniżonej, aby poprawić sytuację gospodarczą wybranego sektora gospodarki, może skutkować podobnym lobbyingiem innych branż.

– Czekam na szczegóły wyrażone w projekcie nowelizacji przepisów, ale już teraz nie ukrywam, że pomysł ten budzi obawy – podsumowuje ekspert MDDP.

W Hiszpanii to nie przeszło

Polska nie jest jedynym krajem, w którym sektor beauty domagał się wprowadzenia niższej stawki VAT. Przykładowo w 2021 r. głośne były protesty branży w Hiszpanii, która zwracała uwagę na nieuczciwą konkurencję związaną z rosnącą „szarą strefą” oraz skutki epidemii COVID-19. Protesty nie przekonały jednak rządu do obniżenia stawki podatku. ©℗

Odpowiedź MF na pytanie DGP

Szczegółowe zasady stosowania stawek obniżonych VAT zawarte są w przepisach dyrektywy VAT, które w tym zakresie – po unijnej reformie wdrożonej w 2022 r. – zapewniły pewną elastyczność w stosowaniu tych stawek przez państwa członkowskie UE. Między innymi dyrektywa ta umożliwiła, zgodnie z zasadą równego traktowania wyrażoną wprost w preambule dyrektywy wprowadzającej ww. reformę, wszystkim państwom członkowskim stosowanie niższych stawek do takich samych towarów i usług, do których niższe stawki miały zastosowanie w innych państwach członkowskich i na takich samych warunkach.

Załącznik III do dyrektywy VAT, wymieniający towary i usługi, które mogą być objęte stawkami obniżonymi, nie wymienia wprawdzie usług kosmetycznych, jednak stawkę preferencyjną w tym zakresie stosuje Irlandia. Przewiduje się, że zakres stosowania stawki obniżonej dla usług kosmetycznych będzie taki sam jak w Irlandii, również – podobnie jak w przypadku Irlandii – stosowana będzie najwyższa z funkcjonujących w kraju stawek obniżonych (w Polsce 8 proc.).

Zakładamy, że takie podejście, zgodne z ideą, która przyświecała Komisji Europejskiej, gdy przedstawiała kilka lat temu projekt legislacyjny unijnej reformy stawek VAT, będzie dla niej akceptowalne.