Niezależnie od tego, jakie regulaminy i zabezpieczenia zastosuje firma, i tak – zdaniem fiskusa – nie może odliczyć 100 proc. VAT, jeżeli pracownik postawi służbowe auto w swoim garażu lub przed domem.

Potwierdzeniem tego jest najnowsza interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej – z 15 stycznia 2024 r. (sygn. 0112-KDIL1-3. 4012.520.2023.2.AKS). Nie przekonuje go argument, że specyfika niektórych branż wymaga wczesnego wyjazdu do klienta lub późnego powrotu, gdy służbowy parking jest już albo jeszcze zamknięty, albo gdy jest zbyt oddalony od miejsca zamieszkania pracownika, by podwładny mógł po nocy krążyć tam i z powrotem.

Sądy mają na to jedną odpowiedź: gdyby zgodzić się z fiskusem, to przepis o 100-proc. odliczeniu VAT naliczonego przy zakupie i eksploatacji służbowego auta byłby martwy, niemożliwy do zastosowania. Zawsze istnieje najmniejsza, potencjalna choćby możliwość wykorzystania samochodów do użytku mieszanego (tj. służbowo-prywatnego) – stwierdził NSA w wyroku z 19 kwietnia 2023 r. (sygn. akt I FSK 431/20).

Nie oznacza to, że sądy bezwarunkowo pozwalają na 100-proc. odliczenie VAT. Za każdym razem biorą pod uwagę okoliczności sprawy. Problem polega na tym, że te same okoliczności nie przekonują fiskusa.

Regulamin, GPS i inne zabezpieczenia

Najnowszą interpretację dyrektor KIS wydał spółce, która zajmuje się dystrybucją sprzętu sportowego i w tym celu zatrudnia przedstawicieli handlowych, by utrzymywali stały kontakt ze sklepami, z hurtowniami i klubami sportowymi. Handlowcy mają do dyspozycji służbowe samochody, ale firmowy regulamin przewiduje bezwzględny zakaz używania ich do jakichkolwiek celów prywatnych. Złamanie tej zasady może oznaczać ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i być podstawą do zastosowania wobec pracownika odpowiedzialności dyscyplinarnej – podkreśliła spółka.

Co na to TSUE

W wyroku z 16 października 1997 r. (C-258/95) Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że transport z miejsca zamieszkania do miejsca pracy, zapewniany nieodpłatnie pracownikom przez pracodawcę przy użyciu pojazdu firmowego, służy zasadniczo do prywatnych celów tych osób. Nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy z powodu utrudnień komunikacyjnych (np. braku innych odpowiednich środków transportu) lub zmienności miejsca pracy firma musi zapewnić pracownikowi dotarcie z domu do pracy i z powrotem.

Co prawda orzeczenie TSUE dotyczyło przepisów poprzedniej, szóstej dyrektywy VAT, ale polski NSA przytacza je jako dodatkowy argument przemawiający za pełnym odliczeniem VAT, gdy jest to uzasadnione specyfiką działalności podatnika (np. w wyrokach z 19 kwietnia 2023 r., I FSK 431/20, i z 10 maja 2017 r., I FSK 2283/15).

Regulamin nakazuje też, aby zawsze przed podróżą służbową pracownik zgłosił zamiar wyjazdu w recepcji spółki, skąd są odbierane kluczyki do pojazdu, a po zakończonej podróży niezwłocznie odstawił pojazd na służbowy parking i oddał kluczyki do recepcji.

Ponadto w służbowych pojazdach zostały zamontowane urządzenia GPS (systemu lokalizacji satelitarnej), co pozwala spółce śledzić, gdzie auto się znajduje i czy nie jest naruszany zakaz korzystania z pojazdów do celów prywatnych. Spółka dodała, że wyznaczyła osobę, która to kontroluje.

Ponadto sama prowadzi ewidencje przebiegu pojazdów, o których mowa w art. 86a ust. 7 ustawy o VAT, oraz złożyła do urzędu skarbowego VAT-26, czyli informację o pojazdach samochodowych wykorzystywanych wyłącznie do działalności gospodarczej (zgodnie z art. 86a ust. 12 ustawy).

Jak przed domem, to bez 100 proc.

Problem wynikł z tego, że w wyjątkowych przypadkach handlowiec może zaparkować służbowe auto przed swoim domem. Dzieje się tak wtedy, gdy musi on wcześnie wyjechać w podróż służbową lub późno z niej wraca. W takiej sytuacji – jak podkreśliła spółka – członek zarządu może zgodzić się na późniejszy zwrot pojazdu służbowego na firmowy parking lub wcześniejszy jego odbiór.

Firma uważała, że nie może z tego tylko powodu stracić prawa do odliczenia 100 proc. VAT z faktur dokumentujących zakup i eksploatację służbowych aut, w tym zakup paliwa. Tłumaczyła, że zrobiła wszystko, co mogła, aby to prawo zachować.

Dyrektor KIS uznał jednak, że spółce nie przysługuje pełne odliczenie podatku. Przypomniał, że podatnik może odjąć 100 proc. VAT, tylko gdy samochody są rzeczywiście wykorzystywane wyłącznie do celów działalności gospodarczej (art. 86a ust. 3 pkt 1 lit. a i art. 86a ust. 4 pkt 1 ustawy o VAT). A spółka tego zagwarantować nie może, bo opisany przez nią sposób użytkowania służbowych samochodów nie wyklucza używania ich do innych celów – stwierdził dyrektor KIS.

„Bezpośrednia dostępność tego samochodu stwarza możliwość wykorzystania go do celów prywatnych” – napisał w interpretacji. Ponadto – dodał – gdy pracownik dojeżdża firmowym autem z miejsca zamieszkania do miejsca świadczenia pracy, to z pewnością nie są to przejazdy służbowe. W ten sposób zaspokaja on przede wszystkim swoje prywatne potrzeby, bo spółka nie ma obowiązku zapewnić mu transportu z pracy i do pracy. Fiskus uznał więc, że jeżeli samochody służbowe mogą być parkowane w miejscu zamieszkania użytkownika, to nie są one wykorzystywane wyłącznie do celów działalności gospodarczej.

Odstępstwo jest możliwe

Z wyroków sądów od lat wynika całkiem co innego. Sądy zgadzają się na pełne odliczenie VAT, gdy nie ma wątpliwości, że parkowanie przed domem jest uzasadnione specyfiką danej branży. Traktują to jako wyjątek od zasady. „Odstępstwo to powinno być uzasadnione stanem faktycznym danej sprawy” – podkreślił Naczelny Sąd Administracyjny w precedensowym wyroku z 21 lutego 2017 r. (I FSK 1200/15). Tak samo orzekł w kolejnych wyrokach z 2017 r. (I FSK 790/16, I FSK 1809/15, I FSK 1200/15, FSK 234/16, I FSK 113/16).

Od tamtej pory sąd kasacyjny zdania nie zmienił, czego potwierdzeniem są m.in. wyroki z: 11 marca 2020 r. (I FSK 1470/17), 6 listopada 2020 r. (I FSK 191/18) i 19 kwietnia 2023 r. (I FSK 431/20).

Ryzyko jest zawsze

W tym ostatnim orzeczeniu NSA raz jeszcze powtórzył: „żadne przepisy nie określają dokładnie, w jaki sposób podatnik ma zapewnić w swojej firmie wyeliminowanie użytku prywatnego używanych w nim pojazdów samochodowych”. Poza tym nie da się całkowicie wyeliminować takiego ryzyka – dodał sąd.

Przypomniał uzasadnienie wyroku z 22 marca 2017 r. (I FSK 1180/15): „W sytuacji, gdy mamy do czynienia z tzw. czynnikiem ludzkim, istnieje ryzyko użycia samochodu niezgodnie z jego deklarowanym dla celów podatkowych przeznaczeniem. Rzecz jednak w tym, aby ryzyko to jak najbardziej zminimalizować”.

„Chodzi zatem jedynie o stworzenie takich mechanizmów i wprowadzenie takich zasad używania pojazdów, które dadzą maksymalną gwarancję wykorzystania ich wyłącznie w działalności gospodarczej podatnika” – stwierdził NSA w ubiegłorocznym wyroku.

Po raz kolejny wytknął dyrektorowi KIS niewskazanie konkretnych zaniechań po stronie spółki. Dodał, że gdyby zgodzić się z fiskusem, to art. 86a ust. 4 pkt 1 ustawy o VAT nie mógłby być w zasadzie stosowany. Zawsze bowiem „istnieje najmniejsza, potencjalna choćby możliwość wykorzystania samochodów do użytku mieszanego”.

Co więcej, rozumowanie organu prowadziłoby do paradoksu – stwierdził NSA w jednym z wyroków. Samo wprowadzenie regulaminu używania pojazdów wyłącznie do celów służbowych mogłoby świadczyć o tym, że spółka bierze pod uwagę możliwość użytku mieszanego. W ten sposób sama pozbawiłaby się prawa do 100-proc. odliczenia VAT, o które zabiega. Dlatego – zdaniem NSA – nacisk należy położyć raczej na gwarancje, które daje podatnik, aby w maksymalnym stopniu wykluczyć prywatny użytek. We wszystkich wspomnianych wyrokach sąd nie miał wątpliwości, że przyjęte przez podatnika (spółkę) procedury i zabezpieczenia taką gwarancję dają.©℗

ikona lupy />
Wskazówki rządu – jak odliczyć 100 proc. VAT / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe