Polscy przedsiębiorcy mogą korygować deklaracje VAT, by odzyskać zawyżony podatek, nawet gdy jego równowartość uwzględnili już w cenie towaru lub usługi sprzedanych konsumentowi – uważa Juliane Kokott, rzeczniczka generalna Trybunału Sprawiedliwości UE.

Jej opinia nie jest wprawdzie wiążąca dla sędziów unijnego trybunału, ale w praktyce często przy wydawaniu wyroków kierują się oni wskazówkami rzeczników TSUE.

Kosztowne błędy fiskusa

Przypomnijmy, że chodzi o sytuację, w której fiskus najpierw oczekuje od przedsiębiorców wyższej stawki VAT, a następnie (np. po serii niekorzystnych wyroków sądowych) przyznaje, że właściwa była niższa stawka. W takiej sytuacji znaleźli się m.in. przedsiębiorcy prowadzący obiekty rekreacyjne i sportowe, od których fiskus żądał najpierw 23 proc. VAT, a potem zmienił zdanie. W interpretacji ogólnej z 2 grudnia 2014 r. (nr PT1/033/32/354/LJU/14) stwierdził, że VAT od usług wstępów do takich obiektów wynosi 8 proc.

Podobny problem mają branże gastronomiczna i meblarska. Również ci przedsiębiorcy, gdy okazało się, że fiskus niesłusznie żądał od nich wyższego VAT, zaczęli składać wnioski o zwrot tej kwoty.

Fiskus konsekwentnie odmawia. Argumentuje, że nadwyżka należy się nie sprzedawcy, ale konsumentom, bo to oni ostatecznie ponieśli ciężar wyższego podatku w cenie kupionego towaru lub usługi. Jeśli więc sprzedaż była potwierdzona paragonem fiskalnym i nie ma szans na odnalezienie kupującego, żeby oddać mu podatek nadpłacony w cenie, to przekazanie tej nadwyżki sprzedającemu oznaczałoby bezpodstawne wzbogacenie się – twierdzą organy podatkowe.

Wyroki w tej kwestii nie są jednolite, dlatego jeden ze składów orzekających Naczelnego Sądu Administracyjnego skierował pytanie prejudycjalne do TSUE (postanowienie z 23 czerwca 2022 r., sygn. akt I FSK 1225/18).

…nie mogą być nagradzane

Wyroku trybunału jeszcze nie ma, ale do sprawy ustosunkowała się już rzeczniczka generalna TSUE. W jej ocenie nie może dochodzić do sytuacji, w której państwo, które samo spowodowało błędne odliczenie, zatrzyma następnie nadwyżkę podatku. Należy zastosować zasadę „nemo auditur propriam turpitudinem allegans” (nikt nie może powoływać się na własne bezprawne zachowanie).

Przedsiębiorcy mogą więc korygować deklaracje VAT i starać się o zwrot nadpłaty – uznała Juliane Kokott.

Dodała, że nie stoi temu na przeszkodzie art. 203 unijnej dyrektywy VAT, zgodnie z którym „każda osoba, która wykazuje VAT na fakturze, jest zobowiązana do zapłaty VAT”.

Przepis ten – jak wyjaśniła rzeczniczka – nie odnosi się do sytuacji, w której sprzedaż została potwierdzona paragonem fiskalnym wystawionym na rzecz konsumenta niekorzystającego z prawa do odliczenia podatku naliczonego. Dodała, że potwierdza to również wyrok TSUE z 8 grudnia 2022 r. (C-378/21). W związku z tym korekta paragonu fiskalnego nie jest konieczna.

Rzeczniczka TSUE przypomniała także, że ustalona cena brutto zawsze zawiera VAT w ustawowo przewidzianej (prawidłowej) wysokości. Jeśli usługodawca niesłusznie zastosuje przy obliczeniach za niską stawkę podatku, to i tak jest zobowiązany do zapłaty podatku w prawidłowej wysokości.

Jeśli więc państwo zawsze otrzymuje prawidłowy podatek, a zatem nie ponosi żadnego ryzyka, to niesprawiedliwa wydaje się odmowa zwrotu nienależnie zapłaconego VAT, który powstał wyłącznie dlatego, że samo państwo nalegało początkowo na wpłacanie podatku według błędnej – jak się okazało – stawki podatku – stwierdziła Juliane Kokott.©℗