Grupy przestępcze zrobiły sobie z konstrukcji VAT Eldorado; jestem tu od tego, by robić za policjanta i je ścigać - podkreśla Jasiński.
Jak duża według szacunków resortu jest luka w VAT i CIT? Do tej pory MF samo nie określało wielkości tych luk.
Wiesław Jasiński: Zgadzam się, że to nie PwC czy inne firmy konsultingowe, tylko Ministerstwo Finansów powinno określać lukę, do tego celu zmierzamy. Szacunki zewnętrzne określają lukę w VAT na czterdzieści kilka miliardów, a podległy mi Departament Kontroli Skarbowej ocenia, że może być to znacznie więcej.
Co do CIT, to nawet firmy audytorskie nie określają luki w tym podatku, ciekawe dlaczego... Ewidentnie mamy jednak problem z CIT-em. Od 2011 roku obserwuję badania Global Financial Integrity. Pokazują one Polskę w absolutnie złym świetle - jesteśmy jedynym państwem członkowskim UE od kilkunastu lat reprezentowanym w pierwszej dwudziestce państw o największej skali unikania opodatkowania CIT, obok Serbii, Rosji czy Białorusi. Za rok 2014 polską lukę w CIT oszacowano na ponad dwadzieścia miliardów złotych.
PiS szło do wyborów z hasłem poprawy ściągalności podatków, wydatki budżetowe istotnie wzrosły - m.in. w związku z 500+. Ile w przyszłym roku uda się więc uzyskać dzięki zapowiadanej lepszej ściągalności podatków?
W.J.: Wiceminister Leszek Skiba mówił o 12 mld zł i ja to potwierdzam. Planujemy, że w przyszłym roku nasze działania przyniosą co najmniej 12 mld zł, w 2018 - 10 mld zł, a w kolejnym 8 mld zł. W miarę uszczelniania systemu, te dodatkowe korzyści będą coraz mniejsze.
W jaki sposób resort chce zatem doprowadzić do poprawy ściągalności podatków?
W.J.: Jeśli chodzi o VAT, mamy do czynienia ze zorganizowaną przestępczością skarbową. Grupy przestępcze zrobiły sobie z tej konstrukcji podatku Eldorado. Zawsze znajdą w podatku VAT jakąś lukę. W związku z tym w sposób ciągły będziemy musieli takie luki identyfikować, a potem tak zmieniać prawo, by je eliminować.
Te zmiany prawa muszą być permanentne - nawet co kwartał. Musimy tu być niezwykle ofensywni i dynamiczni. Tu nie można tracić czasu, bo chodzi o walkę ze zorganizowaną przestępczością generującą olbrzymie straty w budżecie państwa. Zarazem będziemy tak konstruować te przepisy, by nie dokładać obowiązków uczciwym podatnikom. Musimy więc bardzo precyzyjnie zidentyfikować mechanizm wykorzystywany przez przestępców.
Jednak proces legislacyjny nie jest taki szybki.
W.J.: No właśnie! Tym bardziej, że musimy konsultować te zmiany z Brukselą. Teraz mamy przygotowany projekt nowelizacji ustaw o podatku akcyzowym, podatku od towarów i usług, o kontroli skarbowej, Ordynacji podatkowej i Prawa energetycznego. Zmierzamy do zmiany definicji zarejestrowanego odbiorcy, tak aby bardziej powiązać go z systemem podatku VAT.
Projekt będzie rządowy czy poselski?
W.J.: Tego nie wiem, ścieżka poselska jest szybsza, bardzo nam zależy na skutecznym zwalczaniu przestępczości w VAT, a to wymaga szybkich działań. W następnej kolejności planujemy zmiany w odniesieniu do innych branż - na pierwszy ogień pójdzie paliwowa, potem spirytusowa etc.
Czy - skoro wyłudzenia VAT to robota zorganizowanych grup przestępczych - powinni się nimi zajmować urzędnicy kontroli skarbowej czy raczej jednak policja?
W.J.: Najlepsze kwalifikacje w tej sprawie mają pracownicy kontroli skarbowej. Powołujemy Krajową Administrację Skarbową (KAS), która będzie silną organizacją zajmującą się obsługą podatnika, ale przede wszystkim zwalczaniem przestępczości skarbowej. W tym celu w KAS wzmocnimy pion zwalczający przestępczość. Policja tego nie zrobi, bo nie jest przygotowana do walki z przestępczością skarbową.
Czy w kwestii kar za przestępstwa skarbowe potrzebna jest jakaś zmiana w Kodeksie karnym skarbowym? Teraz kary więzienia stosowane są sporadycznie - to kwestia sądów czy przepisów?
W.J.: Przepisów.
Trzeba je zmienić?
W.J.: Tak, z taką zmianą już wystąpiliśmy. 22 grudnia zwróciliśmy się z pismem w tej sprawie do Ministerstwa Sprawiedliwości, które jest gospodarzem Kodeksu karnego. Zaproponowaliśmy wprowadzenie zmiany w brzmieniu: "Kto wystawia fakturę, podając w niej nieprawdę co do wykonania czynności, o których mowa w artykule 106a ustawy VAT podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 5". Generalnie jesteśmy za większym karaniem za wystawianie fikcyjnych faktur. Potem będziemy analizować, czy represja karna odnosi skutek. Obecnie statystyki kryminalne są bowiem porażająco niskie, ale wynika to z wadliwej konstrukcji Kodeksu karnego.
Jeszcze większe problemy mamy z Kodeksem karnym skarbowym. Niektóre jego przepisy są różnie interpretowane, co powoduje, że są nieskuteczne. Dlatego zaproponowaliśmy kompleksowe zmiany doprecyzowujące ten kodeks, aby sądy nie miały wątpliwości, jak go stosować. Proponujemy też podwyższenie kar. To też zostanie już wkrótce wysłane do Ministerstwa Sprawiedliwości.
W kampanii wyborczej PiS zapowiadało projekt zupełnie nowej ustawy o VAT, który m.in. przewidywał likwidację odwróconego VAT czy wprowadzenie centralnego rejestru faktur. Z kuluarowych informacji wynika, że w MF nie ma entuzjazmu wobec tego projektu. Czego możemy się spodziewać w tym zakresie?
W.J: W pierwszej kolejności będziemy mieć małą nowelizację ustawy o VAT. Co do dużej zmiany, to kluczowe jest to, co dzieje się w Brukseli, a tam rozważa się już tylko dwa projekty regulacji VAT UE. Pierwszy to powszechny VAT odwrócony, a drugi zakłada rozliczenie podatku od WNT już w kraju wysyłki towaru ale według stawek obowiązujących w kraju przeznaczenia. Nie wiem, który przejdzie. W zależności od rozstrzygnięć w Brukseli, będziemy podejmować decyzje.
Zatem nie będzie centralnego rejestru faktur?
W.J.: Póki co od 1 lipca ma zacząć działać Jednolity Plik Kontrolny dla dużych firm, a po dwóch latach dla pozostałych firm. Jest to inicjatywa pracowników kontroli skarbowej, którzy uznali, że kontrolę można usprawnić. Będzie to z pożytkiem zarówno dla państwa, jak i podatników, bowiem nie będziemy typować i nękać kontrolami uczciwych podatników. To inicjatywa zdecydowanie uszczelniająca system, jednak centralny rejestr faktur będzie jeszcze skuteczniejszy, jeśli chodzi o uszczelnienie systemu VAT. Byłoby to najbardziej efektywne rozwiązanie, jeśli chodzi o dochodowość.
Nad centralnym rejestrem faktur pracujemy koncepcyjnie, wymaga on jednak zmian prawnych. Potrzebna byłaby też olbrzymia kampania informacyjna tłumacząca, na czym to rozwiązanie polega, żeby podatnicy zechcieli je zaakceptować, dotyczyłoby ono bowiem wszystkich podatników.
Kiedy rejestr mógłby ruszyć?
W.J.: Nie podam precyzyjnego terminu.
A jakie macie pomysły na łatanie luki w CIT?
W.J.: Dużo sobie obiecuję po klauzuli obejścia prawa, która zacznie obowiązywać w tym roku. Urząd Kontroli Skarbowej w Warszawie, który zajmuje się CIT-em czeka na to rozwiązanie. To jest główna jednostka w Polsce, która ma najlepsze wyniki w walce z unikaniem CIT-u.
Kolejna sprawa, to skierowanie większej liczby osób do zwalczania uszczupleń w CIT związanych z cenami transferowymi. W ciągu kilkunastu lat kontrola skarbowa wygenerowała tylko 130 specjalistów w tym zakresie, na 2,5 tys. inspektorów kontroli skarbowej! Taki stan rzeczy zastałem w grudniu, nikt nic w tym obszarze nie robił. Teraz to nadrabiamy, szkolimy tych ludzi. Wytypowaliśmy do kontroli na ten rok setki podmiotów, teraz potrzeba ludzi, którzy będą te kontrole prowadzić.
Następny problem wiąże się z mentalnością pracowników kontroli skarbowej. Żeby zobrazować problem, podam przykład UKS w niedużym województwie, w którym do tej pory cenami transferowymi się nie zajmowano. Nowy, młody dyrektor wytypował podmioty do kontroli i pyta mnie, czy może się zająć podmiotem z udziałem państwowego kapitału hiszpańskiego. Obawiał się konfliktu międzynarodowego. To pokazuje sposób myślenia tych ludzi, który musimy szybko zmienić.
Nie obawia się pan kolejnych zarzutów o "kręceniu bata na przedsiębiorców", fiskus ma w Polsce fatalny wizerunek, co zamierzacie zrobić, by przekonać Polaków, że od podatków zależy jakość życia nas wszystkich?
W.J.: Ja jestem od tego, żeby robić tu za policjanta i ścigać zorganizowaną przestępczość. W resorcie finansów są inne osoby odpowiedzialne za edukację i ja je wspieram.
Rozmawiali Marcin Musiał i Sonia Sobczyk