Wartość początkową środka trwałego można ustalić na podstawie wyceny biegłego wyłącznie w sytuacji, gdy podatnik nie posiada niezbędnych dokumentów, ponieważ nie miał obowiązku ich gromadzenia – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

W praktyce jego interpretacja sprowadza się do braku możliwości ustalenia przez podatniczkę wartości początkowej budynku, a w rezultacie także dokonywania podatkowych odpisów amortyzacyjnych.

Najpierw matka, potem córka

Chodziło o kobietę, która w 2000 r. nabyła grunt, traktując go jako inwestycję na przyszłość. Cztery lata później jej matka, działając na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez córkę, doprowadziła do wybudowania na gruncie budynku, a następnie w latach 2004–2012 wykorzystywała go w prowadzonej działalności gospodarczej. W 2013 r. zmarła, nie przekazała córce dokumentów związanych z budową.

Córka od 2016 r. wykorzystywała ten budynek we własnej działalności gospodarczej. Przeprowadzała w nim remonty, przeglądy i konserwacje, zbierając dokumenty potwierdzające wysokość poniesionych nakładów.

Natomiast w 2022 r. wprowadziła ten budynek do firmowej ewidencji środków trwałych i rozpoczęła jego amortyzację przy zastosowaniu indywidualnej stawki 4,35 proc. (z uwzględnieniem tego, że budynek był używany i ulepszany).

Biegły zamiast dokumentów

Kobieta nie mogła określić wartości początkowej budynku według kosztów jego wytworzenia (zgodnie z art. 22g ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT), bo nie wytworzyła go we własnym zakresie. Ustaliła natomiast jego wartość początkową na podstawie wyceny biegłego. Kierowała się tu art. 22g ust. 9 ustawy o PIT, z którego wynika, że jeśli nie można ustalić kosztów wytworzenia środka trwałego, to jego wartość początkową ustala się w wysokości określonej z uwzględnieniem cen rynkowych, przez biegłego powołanego przez podatnika.

Biegły, którego powołała kobieta, dokonał takiej wyceny na podstawie m.in. wizji lokalnej, informacji z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, fachowej literatury.

Podatniczka chciała się upewnić, że postąpiła prawidłowo. Tłumaczyła, że nie może ustalić kosztów wzniesienia budynku w inny sposób.

Należało gromadzić dowody

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał jednak jej stanowisko za nieprawidłowe. Wyjaśnił, że możliwość ustalenia wartości początkowej środka trwałego na podstawie wyceny biegłego jest wyjątkiem od reguły i dotyczy wyłącznie sytuacji, w której podatnik nie posiada niezbędnych dokumentów, ponieważ nie miał obowiązku ich gromadzenia.

W tym wypadku było inaczej – zwrócił uwagę dyrektor KIS. Przypomniał, że za budowę budynku była odpowiedzialna matka podatniczki, a córka wiedziała, w jakim celu jest realizowana inwestycja, tj. że po jej zakończeniu w budynku będzie prowadzona działalność gospodarcza.

Podkreślił, że matka podatniczki powinna była gromadzić faktury oraz inne dokumenty potwierdzające wysokość poniesionych wydatków związanych z prowadzoną inwestycją.

– Nie można przyjąć, że w trakcie procesu inwestycyjnego ponosiła wydatki niemożliwe do udokumentowania, w szczególności w sytuacji, w której od początku był wiadomy cel wykorzystywania tej części nieruchomości do prowadzenia działalności gospodarczej – zauważył dyrektor KIS.

Uznał więc, że skoro matka nie przekazała stosownej dokumentacji córce, to nie zaszły przesłanki do ustalenia kosztów wytworzenia budynku przez biegłego. Artykuł 22 ust. 9 ustawy o PIT nie służy bowiem podnoszeniu rynkowej wartości nieruchomości dzięki odwołaniu się do ich aktualnych cen rynkowych – stwierdził dyrektor KIS. ©℗