Kto w czasie epidemii COVID-19 nie zawiadomił na czas urzędu skarbowego o spadku lub darowiźnie, powinien był dostać od skarbówki dodatkowe 30 dni. Jeśli urząd to zignorował, nie może teraz żądać podatku.
To wniosek z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim z 2 sierpnia 2023 r. (sygn. akt I SA/Go 125/23). Zdaniem sądu owe 30 dodatkowych dni było potrzebne podatnikom w czasie pandemii na złożenie wniosku o przywrócenie ustawowego terminu.
Wyrok oznacza, że mimo uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego wcale nie jest jeszcze przesądzone, iż w czasie pandemii fiskusa nie wiązały przepisy specustawy antycovidowej.
Przypomnijmy: uchwała była korzystna dla podatników, którym zależało na przedawnieniu zobowiązania podatkowego. Tym, którym zależy na odwrotnym skutku – wydłużeniu terminów podatkowych w czasie COVID-19 – w sukurs przychodzi właśnie wyrok gorzowskiego WSA.
Nie dotyczy podatków
W uchwale z 22 marca 2023 r. (I FPS 2/22) NSA orzekł, że przepis, który w okresie od 14 marca 2020 r. do 23 maja 2020 r. wstrzymywał bieg terminu przedawnienia, nie dotyczył zobowiązań podatkowych. Słowem, mimo trwającej wtedy pandemii COVID-19 zobowiązania podatkowe przedawniały się na ogólnych zasadach.
Chodziło konkretnie o art. 15zzr ust. 1 specustawy antycovidowej z 2 marca 2020 r. (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2095 ze zm.). Obowiązywał on od 14 marca 2020 r., gdy został ogłoszony stan zagrożenia epidemicznego, do 23 maja 2020 r., gdy uchyliła go tarcza 3.0 (Dz.U. z 2020 r. poz. 875).
Wynikało z niego, że w okresie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 bieg terminów przewidzianych przepisami prawa administracyjnego nie rozpoczynał się, a rozpoczęty ulegał zawieszeniu na ten okres. Chodziło m.in. o terminy przedawnienia.
W orzecznictwie były istotne rozbieżności co do tego, czy ten przepis miał zastosowanie również do terminów podatkowych. NSA orzekł w uchwale, że nie dotyczył on wstrzymania, rozpoczęcia ani zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych.
Taki werdykt był korzystny dla podatników, którym zależało na tym, aby fiskus nie miał z powodu pandemii więcej czasu na ściągnięcie podatku.
Przedawnienie biegło
Przykładem była sprawa podatnika, któremu fiskus odmówił prawa do odliczenia podatku naliczonego wykazanego w deklaracjach VAT-7 za okresy od stycznia do grudnia 2015 r. Decyzja o tym została doręczona podatnikowi 17 lutego 2021 r., a więc zasadniczo po upływie pięcioletniego terminu przedawnienia zobowiązania.
Fiskus argumentował, że nie spóźnił się z decyzją, bo w czasie pandemii bieg terminów podatkowych był zawieszony. Tak też uważał WSA w Łodzi. Gdy jednak spór trafił do NSA, ten w poszerzonym składzie orzekł, że art. 15zzr ust. 1 pkt 3 specustawy nie dotyczył przedawnienia zobowiązań podatkowych. W praktyce oznaczało to, że decyzje wydane przez fiskusa w przedłużonym czasie powinny były zostać uchylone, a same postępowania – umorzone z uwagi na przedawnienie.
Co z innymi terminami?
Zaraz po tej uchwale powstało pytanie o podatników, którym, przeciwnie, zależało na wydłużeniu w czasie COVID-19 biegu terminów podatkowych. Przykładem mogą być osoby, które w czasie pandemii nie zdążyły ze zgłoszeniem urzędowi skarbowemu otrzymanego spadku lub darowizny. Zasadniczo, chcąc uniknąć podatku od spadku lub darowizny otrzymanych od najbliższej rodziny, należy je zgłosić fiskusowi w ciągu sześciu miesięcy (zgodnie z art. 4a ust. 1 pkt 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn).
Czy ów szściomiesięczny termin był w czasie pandemii przedłużony? Eksperci radzili poczekać na pisemne uzasadnienie uchwały.
In dubio pro tributario
Takie uzasadnienie już znamy. Czytamy w nim, że wątpliwości co do użytego w art. 15zzr ust. 1 sformułowania „bieg przewidzianych przepisami prawa administracyjnego terminów” nie można interpretować na niekorzyść podatnika. Zabrania tego art. 2a ordynacji podatkowej, który mówi, że „niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika” (z łac. in dubio pro tributario). Poza tym – jak podkreślił NSA – celem specustawy była m.in. „ochrona obywateli, których dobrostan został zagrożony przez epidemię”.
Z uchwały wynika więc jasno, że art. 15zzr ust. 1 nie można rozumieć w sposób stawiający podatnika w niekorzystnej sytuacji.
A czy przepis ten można rozumieć w sposób uprzywilejowujący podatnika?
Uchwała nie odpowiada wprost na to pytanie. Odpowiedzi udzielił natomiast gorzowski WSA.
Trzeba było zawiadomić
Wyrok zapadł w sprawie podatnika, który nie zgłosił urzędowi skarbowemu spadku w ustawowym terminie sześciu miesięcy od dnia powstania obowiązku podatkowego (tj. od 2 marca 2021 r. do 2 września 2021 r.). W rezultacie organy podatkowe obu instancji uznały, że spadek jest opodatkowany na ogólnych zasadach.
Podatnik złożył skargę do sądu, a ten uchylił decyzje organów, choć z innych przyczyn niż podniesione przez skarżącego.
WSA nie miał wątpliwości, że sześciomiesięczny termin na zawiadomienie urzędu skarbowego biegł od dnia uprawomocnienia się postanowienia o nabyciu spadku, czyli w tej sprawie – od 2 marca 2021 r. Nie mógł tu więc mieć zastosowania art. 15zzr ustawy antycovidowej, bo został on uchylony w maju 2020 r.
WSA zwrócił natomiast uwagę na inny przepis ustawy antycovidowej – art. 15zzzzzn2. Został on wprowadzony nowelizacją z 9 grudnia 2020 r. (Dz.U. poz. 2255) i nakazuje organowi administracji publicznej zawiadomić stronę o uchybieniu w okresie epidemii COVID-19 terminom przewidzianym przepisami prawa administracyjnego:
1) od zachowania których jest uzależnione udzielenie ochrony prawnej przed organem administracji publicznej,
2) do dokonania przez stronę czynności kształtujących jej prawa i obowiązki,
3) przedawnienia,
4) których niezachowanie powoduje wygaśnięcie lub zmianę praw rzeczowych oraz roszczeń i wierzytelności, a także popadnięcie w opóźnienie,
5) zawitych, z niezachowaniem których ustawa wiąże ujemne skutki dla strony,
6) do dokonania przez podmioty lub jednostki organizacyjne podlegające wpisowi do właściwego rejestru czynności, które powodują obowiązek zgłoszenia do tego rejestru, a także terminów na wykonanie przez te podmioty obowiązków wynikających z przepisów o ich ustroju.
W zawiadomieniu tym organ administracji publicznej powinien wyznaczyć 30 dni na złożenie wniosku o przywrócenie terminu (ust. 2).
I choć NSA odróżnił w uchwale prawo podatkowe od administracyjnego, to – według WSA – art. 15zzzzzn2 ust. 2 ustawy antycovidowej zobowiązywał naczelnika urzędu skarbowego do poinformowania podatnika o uchybieniu ustawowego terminu (6 miesięcy) i do wyznaczenia 30 dni na złożenie wniosku o przywrócenie terminu.
Przepis ten – jak podkreślił gorzowski WSA – daje obywatelom „ochronę przed skutkami ograniczeń związanych z epidemią w postaci obowiązku organu administracji publicznej zawiadamiania strony o uchybieniu terminu i wyznaczeniu stronie 30 dni na złożenie wniosku o przywrócenie terminu”.
Należało przy tym pouczyć podatnika, że powinien on uprawdopodobnić okoliczności, które stanowiły przeszkodę do zachowania ustawowego terminu – wskazał WSA.
Orzekł więc, że nie informując podatnika o uchybieniu terminowi na zgłoszenie spadku i nie wyznaczając dodatkowego, 30-dniowego terminu, naczelnik urzędu skarbowego dopuścił się poważnego uchybienia. Było to – według WSA – naruszenie ogólnych zasad ordynacji podatkowej, zgodnie z którymi organy stoją na straży praworządności, podejmują wszelkie czynności niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz załatwienia sprawy, są zobowiązane prowadzić postępowanie w sposób budzący zaufanie jego uczestników do władzy publicznej, kierując się zasadami proporcjonalności, bezstronności i równego traktowania (art. 120, art. 121 i art. 122).
Naruszenie to mogło mieć – zdaniem WSA – istotny wpływ na wynik sprawy. Dlatego sąd nakazał fiskusowi, by ten, ponownie rozpoznając sprawę, zastosował art. 15zzzzzn2 ustawy antycovidowej.
Wyrok jest nieprawomocny. ©℗