W poniedziałek kupcy zorganizowali konsultacje, na które zaprosili przedstawicieli różnych ministerstw. Żaden z urzędników jednak nie przyszedł. Dlatego handlowcy we własnym gronie rozmawiali o dolegliwościach związanych z nową daniną. Powodem niezadowolenia jest propozycja opodatkowania sklepów franczyzowych tak, jakby były jedną firmą.
To oznacza, że wejdą w wyższy próg podatkowy. Właściciele sklepów argumentują, że takie rozwiązanie doprowadzi do upadku wielu firm. Konieczne będzie zwolnienie z pracy tysięcy osób. Dlatego na czwartek zapowiedzieli protest przed Sejmem przeciwko proponowanej wersji podatku.