Część przedsiębiorców krytykuje założenia podatku od handlu. Ministerstwo finansów proponuje trzy stawki daniny - w zależności od przychodów czy dni, w których dokonuje się sprzedaż.

Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak uważa, że po raz kolejny ministerialni urzędnicy nie posłuchali przedstawicieli zainteresowanych. Rozmówca IAR spodziewa się, że firmy chcąc uniknąć lub obniżyć opodatkowanie mogą na przykład dzielić się na mniejsze podmioty. Jego zdaniem skomplikowany podatek sprzyja nie przedsiębiorcom, ale doradcom podatkowym.

Analityk Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Jakub Bińkowski wskazuje, że danina nałożona na sektor handlowy powinna być jak najprostsza. Niskie zobowiązanie powodowałoby, że unikanie jego płacenia byłoby nieopłacalne. Jedna stawka podatku uniemożliwiłaby tak zwaną optymalizację podatkową, prowadzącą to zapłaty niższej daniny.

Według Ministerstwa Finansów, nowy podatek ma mieć trzy stawki. Dla podatników, których przychód nie przekroczy 300 milionów złotych miesięcznie, stawka wyniesie 0,7 procent, dla tych, których przychód przekroczy 300 milionów - 1,3 procent, a od przychodów uzyskanych ze sprzedaży prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy - 1,9 procent.