Od paliw, stali i innych towarów wrażliwych wwożonych do Polski z UE trzeba wprowadzić podatek graniczny – twierdzi prof. Witold Modzelewski. Na to musiałaby się zgodzić Komisja Europejska – uważają eksperci. Różnią się w ocenach nowego pomysłu.
Chodzi o zmiany w rozliczaniu VAT od wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów, a więc gdy sprzedawca np. z Litwy wwozi towar do Polski. W takim wypadku VAT należny od transakcji jest równy podatkowi naliczonemu. Obecny system naraża państwo na wyłudzenia rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych. Podczas piątkowej konferencji Stowarzyszenia ELSA prof. Witold Modzelewski, współautor projektu nowej ustawy o VAT, wyjaśnił, co zrobić, żeby to zmienić. Przekonywał, że oszustwa na towarach wrażliwych (np. złomie, paliwie, stali) przy wewnątrzwspólnotowym nabyciu towarów mógłby zatamować podatek graniczny. Sprzedawca wwożący towar do Polski z innego kraju UE musiałby zapłacić VAT na podobnych zasadach, jak dziś przy sprowadzaniu samochodów z innych państw unijnych.
Jak to działa